rok temu kupiłem e60. szukałem dobrego i niedrogiego warsztatu w pobliżu miejsca mojego zamieszkania. w ten sposób trafiłem na powyższy warsztat.
żadnych większych napraw (poza wymianą tłumika drgań) nie wykonywałem, lecz odwiedzałem tę firmę regularnie (okresowe przeglądy, drobne naprawy zawieszenia, itp).
części i materiały eksploatacyjne kupowałem na miejscu, co sugerował mi właściciel, Tomasz Olton.
jako człowiek dość zajęty niespecjalnie przywiązywałem wagę do weryfikowania wysokości rachunków, którymi raczył mnie właściciel. płaciłem, dziękowałem i odjeżdżałem.
i pewnie trawłoby to jeszcze czas jakiś, gdybym przez nieuwagę nie najechał kilka dni temu z dużą prędkością na poprzeczny spowalniacz i nie uszkodził amortyzatora, który nadawał się jedynie do wymiany. podczas wizyty w Auto Buków Tomasz Olton zaproponował mi zamiennik Sachs, dostępny w firmie Inter Cars. Wobec faktu, iż był koniec miesiąca i czekałem na przelwe poprosiłem o wymianę jedynie uszkodzonego prawego, pozostawiając na dalszy czas ewentualną wymianę prawego. Po kilku dniach oczekiwania na części dokonano wymiany. Rachunek który właściciel podsunął mi do uregulowania opiewał (koszt tylko części) na 915 zł, w tym amortyzator 700, poduszka ponad 100, zestaw ochronny 100. zapłaciłem.
traf chciał, iż nazajutrz odwiedził mnie kolega, któremu opwiadałem o swojej niefrasobliwej przygodzie. kiedy dowiedział się, iż włożono mi części z Inter Carsu połączył sięze swoim przyjacielem - pracownikiem tejże firmy i zapytał o cenę zakupionych przeze mnie części.
Odpowiedź wprawiła mnie w lekkie zakłopotanie, gdyżokazało się, że InterCars sprzedaje te części nie za 915, a za ok. 600 zł.
Udałem się więc na ul. Gąsiorowskiej 21 z zapytaniem do Tomasza Oltona na czym polega uprawiany przezeń proceder. Odpowiedział mi, iż sprzedaje mi części po cenie katalogowej, zam zaś kupuje je z kilkudziesięcioprocentowym rabatem. Kiedy zdziwiony powiedziałem, że każdy może mieć taki rabat i zarzuciłem mu, iż nie informował mnie o tym pozwalając sobie na ocenę, że to cyt. kurestwo i złodziejstwo był uprzejmy odpowiedzieć, że "wszyscy tak robią".
Przyznam szczerze, że czuję lekie zażenowanie taką postawą pana Oltona. Dotychczas nie sądziłem, że fakt, iż niektórzy się kurwią to świetne alibi dla kurestwa. Zdumiony jestem w dodatku pomysłowością niektórych dość drobnych w sumie cwaniaczków, którzy zawsze znajdą sposób, by oszukać i okraść "jelenia".
Ale czy w ten sposób buduje się renomę własnej firmy, którym największym atutem jest (w moim mniemaniu) zaufanie klientów?
Dla jasności: rabat w Inter Carsie dostanie każdy kto do nich zadzwoni. Ceny katalogowe nie mają nic wspólnego z cenami transakcyjnymi.
Podsumowanie jest jednoznaczne: przestrzegam przed tymi ludźmi. Tak jak zawsze przestrzegam przed kieszonkowcami i drobnymi złodziejszkami.
Jeśli Tomasz Olton będzie to czytał to doskonale będzie wiedział kto jest autorem tego postu. Jeśli zaprzeczy, lub zarzuci mi najmniejsze choć minięcie się z prawdą - będzie w dodatku kłamcą.
|