BMW Sport

Witam,
Panowie, jakie macie doświadczenia w ściągalności mandatów.
Teoretycznie ściągają z rozliczenia podatku co roku.
Jak to wygląda u Was w praktyce?
Dostałem ostatnio kolejny mandat, zastanawiam czy jest sens go płacić.
Przy ściągalności z podatku odsetki są groszowe, a może ktoś o mnie zapomni

też tak myślałem ściągnęli z odsetkami (nieduże), ale bank sobie szarpnął prowizję w wysokości chyba 10%, co w moim przypadku wyszło 120zł. Pamiętam, że przed samymi świętami mnie ogołocili z kasy ale to kilka lat temu było

Mi blokowali całe konto. Zaglądam rano a tu 0zł. O [cenzura] zniknęła kasa z konta, dzwonię do banku, okazuje się że kasa zablokowana na 2 dni do momentu wyjaśnienia zajęcia. Więc nie polecam nikomu takich akcji. I tak Cię to nie minie więc lepiej idź i zapłać.

O takiej sytuacji nie słyszałem.
Pytam o Wasze opinie, bo kolega miał kilka mandatów i twierdzi że nie policzyli mu wszystkich

jest jakaś kwota od której bierze się komornik??

Tak jak Koledzy wyżej napisali.
Nie wiem jak "skarbówka" ale ZUS jeżeli nie ściągnie "należności" z konta to wpisuje się na księgę wieczystą (jeżeli mamy nieruchomości). Wiem bo o mały włos a wpie bym się na taką minę podczas kupowania mieszkania.

Myślę że za 100 zł nikt nie zleci pracy komornika - mogę się mylić.
Wnioskuję to po tym, że zawodowo siedziałem w podobnym temacie i tam liczyło się próg od którego warto było podjąć działania.
Poniżej tego progu dochodzenie było nieopłacalne z uwagi na koszt działań operacyjnych dla ściągnięcia należności.

Teraz jeszcze pomyślałem o instytucjach typu KRD,BIK.
Kwestia tego czy policja ma z nimi spisaną umowę...

Nie ma każdy mandat najpierw ściągany jest przez urząd skarbowy już chyba po trzech tygodniach od minięcia terminu zapłaty
masz rozprawę tą zaoczną czy jakoś tak wtedy masz mandat powiększony o 18zł kosztów sądowych i ściągniecie długu przechodzi na skarbówkę
(u mnie tak jest ) skarbówka blokuje ci kąta itp. (mi zablokowali ale jakieś takie którego nigdy nie miałem- nie wiem z kąt oni wzięli dane tego kąta ), jak to nie pomaga przekazują sprawę komornikowi i wtedy masz dodatkowo 30zł więcej dla komornika.

Kolega miał tak 3 lata i co jakiś czas wpadał komornik ale nigdy go nie zastał i aż w końcu mandat został mu anulowany, dostał pismo po 3 latach od daty otrzymania mandatu.



tylko oni tymi kosztami obciążają ciebie

Mylisz się.
Mi "komornik" (w cudzysłowiu, bo egzekucją takich świadczeń zajmuje się w zasadzie urząd skarbowy) zajął część wynagrodzenia. Dwukrotnie to była kwota własnie 100 zł. Oczywiście nie wchodzi to w grę, jeśli ktoś nie jest na etacie.

Fakt, postępowanie egzekucyjne można (można, nie jest to obligatoryjne) umorzyć w przypadku stwierdzenia, że w postępowaniu egzekucyjnym dotyczącym należności pieniężnej nie uzyska się kwoty przewyższającej wydatki egzekucyjne. Ale nawet 100 zł mandat opłaca się wyegzekwować.

Teraz nie policzyli ale przypomną sobie, ja już tak miałem.

5min był właśnie reportaż na Polsacie o 100zł, gdzie przez pomyłkę sądu powiesił się człowiek.

Skarbówka ma swoich komorników i upominają się o mandaty. Nie wiem jak teraz, ale do niedawna po 3 latach się przedawniał mandat. Zapłaciłem tylko raz 300 zł komornikowi i raz zabrali mi 200 zł rozliczenia. Przedawniło mi się coś ok. 3 tysięcy złotych. Oczywiście jestem bezrobotny i nie mają z czego ściągnąć. Niby zajęli mi konto w mBanku, ale i tak nie mogli nic z niego wziąć. Zlikwidowałem, założyłem nowe i po kłopocie.

Za mandaty nie uregulowane idzie pismo do pracodawcy o pomniejszenie wypłaty i zapłacie kary tak po 6 miesiącach i nie ważne jaka by to była umowa.

Kiedyś przychodzili do mnie tzw poborcy podarkowi (nie mylić z komornikiem) Doliczali bodajże 5-10 zł...
Później ściągali mi z corocznego rozliczenia podatkowego...
Rok temu zablokowali mi konto bankowe... ( to najbardziej zabolało bo potrzebowałem wypłacić gotówkę i bylem zblokowany chyba ze 2 dni, w tym dzwoniłem i pospieszałem główna siedzibę w warszawie)

Teraz tez mam jeden mandat nie zapłacony i w sumie nadal się tym nie przejmuje- bo mam taką cichą nadzieje że się przedawni

Kolega jakieś ponad pół roku temu dostał też jakoś 100zł mandatu,wpłacił 10zł i do dziś nic mu nie przychodzi,może to też jakiś pomysł

Chyba niewielu się udaje z tego co czytam.
Wpłacę i będę miał to z głowy

ja tak robię zawsze, taki właśnie pomysł podrzuciła mi Pani z Urzędu Skarbowego, niektóre mandaty wyrównują sobie ze zwrotu podatku a czasem zdarza im się zapomnieć

Ja zawsze płaciłem jakieś 10 - 20 zł z kwoty mandatu żeby doczekać do zwrotu podatku, ale ostatnio się chyba ostro wzięli za ściąganie należności, bo o 2 mandaty ( jeden od policji, drugi od straży miejskiej ) wystawione na przełomie listopada/grudnia 2011 upomnieli się już w marcu 2012, informując mnie o zajęciu kwot z wynagrodzenia.

Widać to trochę loteria jednemu się uda drugiemu nie

W moim przypadku każdy mandat jest zabierany z pensji a ja tylko dostaję pisemko z takowa informacją.

Czas przeważnie 2-3 miesiące od wystawienia mandatu.