spider napisał(a):
No chyba 30 lat temu sytuacja byla z deczko lepsza prawda?

No 30 lat temu to Polska była krainą mlekiem i miodem płynącą którą zniszczył kapitalizm i zabrał ludziom pieniądze.
spider napisał(a):
Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora
Oczywiście że nie, raptem jakieś 70% absolwentów.
spider napisał(a):
Bo u prywaciarza jest krotka pilka, nie ma dyskusji tylko wypad.
Wypad ? O czym ty mówisz ? Prywaciarzowi łatwiej kogoś zwolnić niż w firmie państwowej ? Jakim cudem ?
spider napisał(a):
W obecnych ciezkich czasach i bezrobociu starzy ludzie sie poprostu boja i pozwalaja soba pomiatac, zeby miec co do gara wrzucic. Naprawde tego nie wiesz i nie widzisz do okola?
Oczywiście że widzę i perspektywa tego że mam tyrać do 67 roku życia mnie przeraża ale wiem że nie mam co liczyć na rząd tylko sam muszę coś wykombinować. Trzeba tak kierować swoją karierą żeby później mieć co do garnka włożyć i mieć pracę.
rybik napisał(a):
Majsu przesadzasz. Jak ktoś ma na utrzymaniu rodzinę to chciałby mieć pewną pracę, a nie rzucać i szukać innej, bo w tych czasach to do końca życia będzie szukał i nie znajdzie.
A co to jest pewna praca ? Chętnie się w takiej zatrudnię.
Daniel_85 napisał(a):
To tylko w budżetówce jest dopuszczalny taki cyrk..
Dokładnie...
Bloody napisał(a):
Nie wiem jak z pracą jest w naszej pięknej i wspaniałej stolicy, ale u mnie, w lubuskiem jest przesrane.
Jeśli już udaje się znaleźć coś sensownego, to większość osób trzyma się tego kurczowo. Tutaj najzwyczajniej w świecie dobrej pracy NIE MA. Bo nie mówię tu o pracy fizycznej za 1100zł/mieś

Nie wiem co ma na myśli mówiąc o sensownej pracy w stolicy bo każdy ma inne wymagania.