BMW Sport

Witam. Kilka dni temu pewien koleś wyjechał mi przed moje autko wynikiem czego była stłuczka w której moje BMW ma zagięta maskę błotnik pas przedni stłuczona lampę i kierunkowskaz oraz zarysowany lekko zderzak ( wszystko z lewej strony) . Ile powinno wynieść odszkodowanie i jak to szacują? Firma ubezpieczeniowa sprawcy PZU. Pozdrawiam i dziękuje za pomoc.


http://zapodaj.net/3ca409136a7c1.jpg.html
http://zapodaj.net/2c5902f2ab8e9.jpg.html
http://zapodaj.net/2b477ace3519a.jpg.html
http://zapodaj.net/168890fa218f2.jpg.html

wrzuć normalne zdjęcia bp na tym nic nie widac , sa wielkie i długo sie ładują. a tak naprawde ile dostaniesz dowiesz sie po wycenie rzeczoznawcy

Pisze na forum ponieważ chce się dowiedzieć czy ktoś miał podobny przypadek i ile rzeczoznawca wycenił za szkodę.
Po oględzinach rzeczoznawca przysłał papiery z wyceną na 2780zł lecz za tą kwotę ciężko jest się zmieścić z naprawa.
Wiadomo kupno części malowanie i mechanik. O nowych ori częściach za tą kwotę można zapomnieć.
Dodam ze przy oględzinach całe auto było sprawdzane miernikiem lakieru i lakier był ori. przy przebiegu 260tyś.

W takim razie napisz odwolanie ze swoja wycena. Mozesz isc do warsztatu i poprosic o ich wycene, ktora przedstawisz ubezpieczycielowi. Mozesz zrobic to sam na podsatwie jakis cen. Zwykle wtedy ubezpieczyciel zaoferuje "krakowskim targiem" troche wiecej. Jak ci pasuje to bierzesz, jak nie to do sądu. Poczytaj forum bo tematy przewijaly sie wielokrotnie.

to jest kwota bezspora i albo się zgadzasz albo nie , na pewno masz policzone części zamienniki i amortyzacje w wysokości pewnie z 50% Pierwsza wycena to zazwyczaj ok 30% tego co Ci sie na prawde należy Wez Pierwsza kasę ,a później odwołanie zawsze możesz wziasc niezależnego rzeczoznawce ale to są koszty tak samo jak sąd. Każdy krzyczy na forum sąd sąd ale mało kto wie jakie to są koszty które trzeba ponieść żeby ruszyć machinę i przy takich kwotach nie opłaca sie. Ubezpieczyciele o tym wiedza i na tym korzystają.

A czasem nie jest tak, ze jak wezmiesz kase to przystajesz na ich warunki i nie bedziesz juz nic roscil? Co do kosztow sadowych, to nie sa one takie straszne, zakladajac ze wygrasz Ja spierajac sie z ubezpieczycielem o kwote 12 tys wplacalem ok 500zl z tego co pamietam. Jak wygrasz to kasa wraca do Ciebie, bo koszty pokrywa przegrany. Co do rzeczoznawcy, to nie jestem pewien jak to wyglada w przypadku kolizji, ale jak ja sadzilem sie o swoja szkode, to sad powolal wlasnego rzeczoznawce. Nie wiem na ile bralby pod uwage opinie oplaconego przeze mnie rzeczoznawcy, ale jesli wiedzialbym ze sprawa bedzie miala final w sadzie, to nie tracilbym kasy na rzeczoznawce. Ubezpieczyciel i tak ma gdzies jego wycene, sad i tak powola swojego i mysle ze wtedy wycena bedzie duzo korzystniejsza niz to co zaproponowalo TU.

A to już zależy, jakiej treści ugodę podpiszesz. Oczywiście może się znaleźć taka klauzula - wtedy pozamiatane.

Opłata sądowa to 5% od kwoty, której się domagamy. Do tego koszty sądowe (koszty biegłego np., powołanego przez sąd w toku procesu - to nie jest ten sam biegły, do którego idziemy "prywatnie").

Dokładnie, tylko jeszcze wynagrodzenie dla adwokata/radcy prawnego - tu już trzeba się rozliczyć niezależnie od tego, czy się wygrało, czy przegrało

Tak to z reguły wygląda. Żeby iść do sądu nie trzeba robić sobie prywatnie opinii, ona pozwala na ocenę, czy warto do sądu iść.

Brałby, bo to też jest dowód, ale większą wartość dowodową ma opinia biegłego powołanego przez sąd. Mało tego, czasami treść opinii prywatnej rodzi konieczność powołania biegłego sądowego.

maaaad, nie zgodze sie co do tego, ze oplata to 5% kwoty o ktora sie domagasz. Jak bylem (rok temu), to miala Pani w okienku mowila ze sa "progi", do 5 tys 200zl, do 10 tys 500zl itp. Dane z rekawa, ale mniej wiecej tak to wygladalo w moim przypadku a sprawe zakladalem ubezpieczycielowi bo nie podobala mi sie wysokosc proponowanego odszkodowania.

W moim przypadku wycena szkody przez bieglego sadowego byla korzystna, wycena auta natomiast IMO nieco zanizona (i tak dwa razy tyle co wycenil rzeczoznawca TU). Napisalem odwolanie i prosbe o uzupelnienie opinii, poprawiona wycena auta byla na prawde korzystna a jednoczesnie odpowiadala rzeczywistosci. Zupelnie nie wiedze potrzeby, zeby od razu placic za "swojego" rzeczoznawce.

Koszty radcy trzeba brac pod uwage. Sa firmy, ktore pomagaja, ale one zwykle biora ok 30% od wygranej kwoty wiec sporo. Sama papierologia wcale nie jest skomplikowana, jak ktos mial troche doczynienia z biurokracja, to sobie bez problemu poradzi.

Możesz się nie zgodzić, ale tak jest co do zasady - 5%, chyba że składasz pozew w postępowaniu uproszczonym. Wtedy owszem, tak jak piszesz, opłata jest stała i wygląda w następujący sposób:
1) do 2 000 złotych - 30 złotych;
2) ponad 2 000 złotych do 5 000 złotych - 100 złotych;
3) ponad 5 000 złotych do 7 500 złotych - 250 złotych;
4) ponad 7 500 złotych - 300 złotych.
Tyle że nie każda sprawa nadaje się do postępowania uproszczonego, bo jeśli wartość przedmiotu sporu przekracza 10 tys. zł, wówczas sprawa idzie w trybie "zwykłym", i wtedy wysokość opłaty wynosi 5%.

Pozew składałeś na formularzu?

Wiesz co, to rok temu bylo (a sprawa trwa w najlepsze) i nie pamietam. Kwota byla wyzsza niz 10 tys. Najpierw zaplacilem "w okienku" chyba 300, bo tyle Pani wyliczyla, potem przyslali jeszcze prosbe o 235zl (moge sie mylic) bo tym razem inaczej im wyszlo Jak by liczyli 5% od wartosci, to chyba by nie bylo watpliwosci, prawda? Ale nie robmy koledze smietanika w temacie. Koszty zalozenia sprawy nie sa duze a mysle ze przynioslyby pozytywny skutek. Ostatnio gdzies czytalem, ze ubezpieczyciel nie powinien liczyc naprawy na zamiennikach ani potracac za amortyzacje a wtedy taka szkoda typu maska, zderzak, lampa, robi sie bardzo "oplacalna".

Pani z okienka skasowała Cię jak za postępowanie uproszczone (stąd 300 zł - wartość przedmiotu sporu powyżej 7500 zł), natomiast jak sprawa trafiła do sędziego, to skierował ją do postępowania zwykłego, a w nim opłata wynosi 5%. Sąd wezwał Cię zatem do dopłaty różnicy - jeśli w sumie zapłaciłeś opłaty 535 zł, to sądziłeś się o 10.700 zł. W wyroku sąd zasądził Ci to 535 zł jako zwrot kosztów sądowych i jeszcze pewnie odsetki, skutkiem czego otrzymałeś zapewne kwotę wyższą niż te 10.700 zł.

Prawdą jest, że ubezpieczyciel, wypłacając odszkodowanie, nie ma prawa potrącać sobie żadnej amortyzacji albo narzucać odszkodowania obliczonego na podstawie wartości zamienników. Ubezpieczyciel może zmniejszyć odszkodowanie tylko wówczas, jeśli udowodni, że wartość samochodu (jako całości, a nie jego poszczególnych elementów) po naprawie jest wyższa niż samochodu przed naprawą. Wtedy i TYLKO wtedy.

Dzięki koledzy czyli jeśli auto było nie naprawiane przed kolizją i miało oryginalne części to te 2780zł które przyznał rzeczoznawca to jest liczone na zamiennikach? Więc dajecie mi do zrozumienia ze mam ubiegać się o ceny ori części a nie robionych małymi chińskimi rączkami. A jeśli to nie pomoże to skierować sprawę do sądu.

Na necie w sklepie bmw ori części kosztują:
maska 1542
pas przedni 1048
błotnik lewy 944
reflektor lewy 1484
kierunkowskaz 87
listwa pod lampę 129 zł

Czyli razem coś ponda 5200zł bez malowania i mechanika

Więc te 2780 to nawet nie jest połowa ceny oryginalnych części a gdzie cała reszta roboty.

Wiem ze nie dostane oferty cenowej na wszystko z serwisu ale bez przesady żeby dostać tylko 2780zł.

Czyli jak napisze odwołanie to mam napisać ceny części z serwisu i koszty ich malowania?
Czy dołączyć wycenę mechanika. Pozdrawiam Wszystkich

Dziś dostałem wycenę od BMW i za części malowanie i robociznę wyszło 8753.20 więc proponowane 2780 jest śmieszne. Wysłałem odwołanie i czekam na odpowiedz.

ale to bylo na podstawie kosztorysu, czyli bierzesz kase i robisz z tym co chces..
jak chcesz auto naprawiać to do serwisu i serwis zajmie sie tym bezgotówkowo bez twojego udziału, czyli wysyła fa za naprawe do ubezpieczyciela..

Maja pokryc szkode w 100%, nie moga stosowac zamiennikow ani amortyzacji do tego maja Ci wyplacic calosc odszkodowania z vat. Czesto stosuje sie myk, ze wyplacaja czesc a reszte po przedstawieniu faktur co rowniez jest bezprawne, bo jak juz pisalem ubezpieczyciel ma pokryc cala szkode a czy naprawisz auto czy nie to twoja sprawa.