BMW Sport

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... LokWarsTxt

Nawiasem mówiąc, popieram w całej rozciągłości wyrok sędziego, jak i uzasadnienie.
Debila jadącego 130 na 50 nikt się nie spodziewa.

Na głupotę nie ma rady... tutaj autko zasuwało z niezłą prędkością a szkoda gadać ile motorów tak jeździ których nie widać w lustrach itp...

x2..

trzeba wiedzieć kiedy można robić taki manewr.. i od kiedy to sie wyprzedza z prawej ... dla mnie debilizm totalny

W mieście od zawsze, ale prędkość debilna.

źle to ująłem, miałem na myśli o tą prędkość

Nie tyle mnie szokuje sama predkosc, (bo niejednokrotnie, w pewnych miejscach, cisnalem sporo wiecej, i nie uwazam zebym powodowal jakies zagrozenie) co warunki w jakich doszlo do wypadku. Jak mocno trzeba miec uposledzona wyobraznie, zeby przed krzyzowka, wyprzedzac inny pojazd prawym pasem!? Z reszta w ogole wyprzedzanie prawym pasem nie idzie w parze z wyobraznia. Wystarczy pomyslec, ze jest to zabronione, i przepisowo jadacemu kierowcy moze przyjsc do glowy zmienic pas na prawy. I raczej nie bedzie sie spodziewal kogos jadacego 80km/h wiecej.. (!!!) Tak samo irytuja mnie niedorozwoje wyprzedzajace na skrzyzowaniach (z reguly poza miastem). Czy tak wiele trzeba miec w glowie, zeby zrozumiec, ze ktos kto bedzie chcial wyjechac z bocznej, sprawdzi tylko kierunek ktoremu ma ustapic pierszenstwa i zacznie wyjezdzac? Z reszta cala historia wyprzedzania w Polsce, nadaje sie na ksiazke. Tylko w PL sie tak jezdzi.. no i oczywiscie w Rosji i bylych krajach ZSRR, ale na nich chyba nie warto sie wzorowac Na drogach jest wieczna wojna.. oby tylko byc przed nim, oby tylko chocby przez chwile pokazac temu drugiemu frajerowi, ze ma slabsza fure albo jest gorszym kierowca. Najgorzej to widac jak sie jedzie maluchem (mam w Polsce, zeby bylo smiesznie) Ludzie dostaja malpiego rozumu! Ostatnio mnie idiota w Golfiku wyprzedzil tylko po to, zeby z piskiem opon hamowac mi przed maska na czerwonym (ktore nie bylo zaskoczeniem, bo palilo sie juz dluzsza chwile). Oczywiscie w prychu hamulce jakie sa to pewnie wiecie.. wiec musialem sie ratowac ucieczka na drugi pas i recznym, a on zniknal Kilka ulic dalej, chcialem skrecic w prawo na krzyzowce, a kolejny niedowartosciowany zaczal mnie wyprzedzac prawa strona po przystanku, ktory jest kawaleczek przed skrzyzowaniem (taki z kostki zajazd, podniesiony delikatnie, i z niego przechodzi w pas do skretu w prawo), no i oczywiscie ledwo zdazylem odbic. Poniewaz rowniez w tym przypadku musial zatrzymac sie po kilku metrach na czerwonym, a ja kipialem po tym Golfie, to wyskoczylem do niego zeby mu po prostu obic morde (konsekwencje sie nie liczyly, mogli mnie zamknac.. mialem to w pupinie) ale zobaczyl mnie biegnacego w lusterku i uciekl z piskiem na czerwonym Zeby to jeszcze jakas M-ka byla, to bym moze pomyslal, ze dal mu ktos kajta i nie utrzymal lejcow, ale kolo jechal Skoda Favorit I jeszcze warto zaznaczyc, ze nie mam w nawyku wlec sie 30km/h bo jade gibonem.. Cisne ile da rade, czyli tak na dobra sprawe na miasto i tak sporo. Tak ze wszelkim matolom co to musza udowadniac, ze straszne z nich kozaki bo ledwo daja rade wyprzedzic malucha.. mowie stanowcze do licha OFF. Ps. W UK nic mnie na drodze nie denerwuje.. prawie nie ma wyprzedzania, bo glownie jezdzi sie autostradami, a poza nimi sa waskie drogi na ktorych nikt nie wyprzedza, a na wlaczenie sie do ruchu sie nie czeka, bo momentalnie ktos przepusci. A czlowiek robi to samo - przepuszcza.. i wszyscy na tym korzystaja, i nikt sie z tylu nie denerwuje, bo kogos trzeba przepuscic. Przyjezdzam odwiedzic rodzicow w PL.. na drogach niezmiennie trwa wojna. Przykre. Ludzie, zacznijmy sie szanowac do k.. nedzy! (Ale sie rozpisalem.. ale musialem wydalic co lezalo na watrobie) Pozdro dla wszystkich rozsadnych i uprzejmych kierowcow! Nie koniecznie jezdzacych sztywno z przepisowa predkoscia, choc zawsze z glowa!

Nie jest zabronione ani wyprzedanie z prawej, ani wyprzedzanie na skrzyżowaniu, (krzyżówka, jest w gazecie), ani łączenie jedno z drugim (zależy kiedy, w tej sytuacji nie). Zabroniona jest jazda 130@50.



Gościu też zapewne tak nie uważał W końcu miał zielone na 3 pasmówce


Ja tam debili, nie pozdrawiam
Każdemu z nich się wydaje że on może, że on umie, że on ma olej w głowie, i jemu wolno, a reszta to wlokące się pizdy.

Dla mnie osobiście wyrok za mały, dożywocie albo krzesło... Wtedy może w końcu byłoby to jakąś przestrogą dla innych baranów. Jeśli nie to wyginęliby śmiercią naturalną spowodowaną własną głupotą.

Swoją drogą to jak widzę malucha na drodze to zawsze siedzi tam albo paprotnik +80, rzadziej +70 albo koleś, który wygląda jakby był ograniczony ruchowo/umysłowo. Te pojazdy przynajmniej w serii nie nadają się kompletnie na drogę i stwarzają tylko zagrożenie.

Co do tamtej sytuacji to popieram. Jakby jechał 300 km/h to też jest panem i władcą, bo ma pierwszeństwo? Jakby jechał naddźwiękową, bo miałby taki pojazd, to też każdy ma obowiązek go wyśledzić i przepuścić jak wylatuje zza auta przed skrzyżowaniem?

Miłosz, dlatego masz łamanie przepisów w podpisie, na pewno nie jechałaś nigdy ponad przepisy w mieście...


Dla mnie wyrok jest zaskoczeniem. POZYTYWNYM zaskoczeniem. Mimo, że sam do przepisowych kierowców nie należę.


Tylko czemu taki wyrok jest "wyjątkiem" "zdziwieniem" ? Dlaczego nie ma takich wyroków, jak motocyklista zapie***** 200km/h i wbija się w samochód który spokojnie wyjeżdża matka wioząca dzieci do szkoły ? Bo już srylion razy było, że winę przypisują temu, który wyjechał, mimo że nie był w stanie przewidzieć tego, że ktoś w ułamu sekundy pokonuje dziesiątki metrów...

Odnośnie motocykli - bardzo fajny felieton, okiem motocyklisty - polecam, generalnie 20% mocnych idiotów robi siarę tym normalnym:
http://www.motogen.pl/Dwiescie-po-miesc ... 18464.html

ja powtórzę to co powtarzam wszędzie:
Najbardziej liczna i niebezpieczna grupa na drodze to przykładni ojcowie, ukochani mężowie, lubiani sąsiedzi, jeżdżący kombi tdi z antenkami od cb.

Na ich debilne manewry i grube przekroczenia szybkości jest społeczne przyzwolenie, bo to tacy niby rozsądni, stateczni ludzie.

Dziadki w maluchach, głupki na ścigaczach, chamice w SUV'ach, to przy nich pikuś, występujący w promilowej ilości.

Wyrok sądu jak najbardziej prawidłowy, chociaż kara za taki czyn mogłaby być wyższa. Zabił 3 osoby z premedytacją, bo tak trzeba to ująć, a za morderstwo kary są wyższe..

Mam bo fajnie to wygląda i to wszystko , widziałeś kiedyś zadriftowaną krowę - no to jest okazja Nie znasz mnie , nie wiesz jak jezdze Czasem jak są dwa pasy (droga szybkiego ruchu czy coś) to ok można się z kimś depnąć na własną odpowiedzialność. I zgadza się raz jak Ciebie chciałem dogonić i przyjrzeć się Twoję e46 jak przez łódź leciałem to depłem ale skręciłeś gdzieś na rondzie a ja poleciałem prosto A na co dzień normalnie jak biały człowiek w granicach błędu pomiarowego do +14km/h i tyle

Bywaly juz takie wyroki, np. na Gierkowce.

Moim zdaniem też za mało dostał za zabicie chłopakowi obojga rodziców i do tego jeszcze pieszego.

gościu z mietka też depnął na swoją odpowiedzialność i efekt jest jaki jest. wiadomo, nikogo nie można osądzać ale nie ma człowieka, który nie robiłby błędów za kierownicą i w jakiś sposób nie stworzył chociaż jednej niebezpiecznej sytuacji, czy to lecąc 100 w zabudowanym czy srając w portki przy zmianie pasa ruchu i blokując drogę. Sry ale

wypisz wymaluj

wybacz, nic osobistego, po prostu teraz wszyscy "ale debil, zabił, ja bym tak nie zrobił". gościu z mietka chyba też uważa(ł) się za przykładnego kierowcę, bo nie jego wina.

co do samego wypadku to szkoda że selekcja naturalna zadziałała w złą stronę.

znam życie, wybacz... Naprawdę ciężko o "niewinnego" i tyle...





No w Łodzi raczej latam lajtowo przynajmniej w dzień... Przynajmniej się staram... Ale czasami mi nie wychodzi...

w takim razie otylie też powinni wsadzić na dożywocie Nie ma co wrzucać wszystkiego i wszystkich do jednego wora - każda sytuacja jest inna i po to są sądy, żeby dane sprawy rozstrzygać. W omawianym w tym temacie wypadku zgadzam się z decyzją sędziego. A czy 4,5 roku to dużo? Nie wiem - nie siedziałem. Ważne, że pójdzie siedzieć. Ale z tym morderstwem z premedytacją? Lekka przesada. Wątpie aby koleś z Mietka wsiadając do auta miał tego dnia plan - odstrzelić na skrzyżowaniu 3 osoby Wypadek choć bardzo drastyczny i bez dyskusji wiadomo kogo wina to jednak było to nieumyślne spowodowanie śmierci.

temat z tym mercedesem przewinął się kiedyś w killach

Ja nadal twierdzę, że zabicie 3 osób pędząc po mieście z taką prędkością to morderstwo z premedytacją. A prawo jazdy powinni mu od razu na miejscu przeciąć na pół i wlepić dodatkowo dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, a nie tylko zakaz na 10 lat..