BMW Sport

Jako że ostatnio coraz więcej składamy różnych (czasem dziwnych) silników, postanowiłem napisać nie mały artykuł jak dajemy nowe życie tu akurat m47N. Nasz skład to Ja i mój przyjaciel Maciek z którym sporo już działamy w temacie (Maciek miłośnik chłodzonych wiatrem VW). Na koncie mamy już sporo dziwnych przypadków.

Założeniem tego tematu jest pokazanie i uświadomienie że nawet bezawaryjne jednostki miewają dziwne przypadki, a także to że zawsze jest jakieś wyjście awaryjne. Tytuł tego tematu nie wziął się z powietrza. Dając nowe życie dajemy silnikowi dawny wigor i eliminujemy wszelkie choroby wieku dziecięcego których dopatrzył się producent a także my.
W temacie tym będziemy dokładnie opisywać różne usterki różnych silników z całą fotorelacją jak krok po kroku działamy. Przewiną się tu najróżniejsze silniki zarówno diesle jak i benzyny, zarówno turbo jak i wolnossące. Jedne będą składane w serie, inne będą składane pod większą moc...

Stay tuned...



Pierwszym pacjentem którego chciał bym wam przedstawić jest jakże popularny silnik diesla montowany w e46, mowa o m47n. Ten przyjechał do nas aż z przepięknej Bawarii. Po odpaleniu silnik kopcił, nierówno pracował i dziwnie szumiał. Po wstępnym osłuchaniu silnika padło na pękniętą łyżwę rozrządu. Tak więc przystąpiliśmy powoli do pracy. Na pierwszy ogień poszła czapeczka która musiała opuścić swoje legowisko aby można było zajrzeć do środka. Oczywiście standardowo kolektor ssący w środku wręcz zarośnięty sadzą nagarem i olejem, a cały silnik otulony czarną brudna mazią.







Po wyciągnięciu wtryskiwaczy, listwy wtryskowej kolektora i chłodniczki spalin przyszedł czas na pokrywę zaworów. Ta ostatnia po odkręceniu ukazała nam wstęp do całkiem ciekawej historii.









Po ściągnięciu pokrywy ulotnił się bardzo nieprzyjemny zapach, a nasze oczy ujrzały olej o konsystencji smaru/masła. Było wiadomo że kolorowo nie będzie, ale nie takie rzeczy widzieliśmy. Wszystko czarne i brudne. Ściągnęliśmy czapkę a pod nią niespodzianka. Tłoki bez nagaru idealnie ukopcona komora spalania, cylindry nosiły piękne ślady honowania żadnych rys czy innych niepokojący znaków. Silnik dziewica nigdy nie otwierany (na blacie 240 tys km potwierdzone historią serwisową).





Po głowicy przyszedł czas na przedni dekiel, po jego demontażu nie byliśmy zaskoczeni. Co prawda nie pęknięta łyżwa ale zatarty napinacz rozrządu który wcisnął się i nie napinał łańcucha rozrządu idącego od wału do pompy paliwa. W tym dieslu wał napędza pompę paliwa a ta napędza jeden wałek który trybem napędza drugi. Pompa oleju napędzana jest bezpośrednio z wału trybem.
Napinacz stanął więc i łańcuch był luźny. Z tego też powodu wał napędzał wałki i pompę paliwa udarowo, przyczyniło się to do wykruszenia kilku zębów z kółka od pompy a reszty przeciągnięciu (coś na styl zębatki w starym rowerze której zęby są przekrzywione w jedną stronę).


Wszystko było już jasne, trzeba wypruć cały silnik żeby zobaczyć co tam słychać w pompie oleju i oglądnąć panewki. Za pół godziny silnik już mięliśmy na stojaku. Niespodzianek ciąg dalszy, wałek wyrównoważający wyszedł bokiem z pompy oleju i połamał jej korpus. Stało się tak zapewne za sprawą wykruszonego zęba z kółka od pompy który to wszedł pod wałek i spowodował pęknięcie obudowy, panewki wyglądały znośnie ale niektóre miały małe rysy.




















Tak więc zabraliśmy się za dokładne mycie wszystkiego alby nie pozostawić najmniejszego brudu w środku. Nie trzeba być geniuszem aby zauważyć że każdy element tej układanki był bardzo ale to bardzo zabrudzony, wręcz skoksowany od oleju. Wszystko zostało dokładnie umyte i przygotowane do składania.






























Czekamy na nowe panewki które powinny być jutro. Później lecimy dalej z tematem

O tak, bardzo fajny temat, chociaż nie ukrywam, że chętnie poczytałbym coś takiego o m52/m54

Spokojnie m54 już czeka na swoją kolej także jak ogarniemy tego klepaka to następna w kolejce jest m54b30

ciekawy temat
jak jest z awaryjnością M57, często u was goszczą?

M57 jest najmniej awaryjny i jeśli właściciel się do tego nie przyczyni to jest to naprawdę trwała konstrukcja

Adaś a może pisz średnie koszty części / pracy będzie fajnie




Mega poradnik

I jeszcze jedno kolego, co sadzisz o wytrzymalosci tej glowicy? Co sadzisz o jej przepustowosci, zaworach? Nie masz gdzieś gory od n47 do porownania?

Bo zastanawiam się nad portingiem glowicy, bo n47 ma duzo wieksza wydajnosc... i chyba jedyne co nas moze trzymac to glowica i kolektory...

Spokojnie o kosztach nic nie bede pisał bo to forum a nie giełda, pokazuje wam TYLKO i wyłącznie co robimy w wolnym czasie i jak do tego podchodzimy. Temat ten ma na celu zabranie waszego czasu na czytanie i oglądanie i to wszystko co chciałem w tej kwestii napisać, mam nadzieję że się rozumiemy

Co do huśtawki obrotów o zrób sobie kolego vanosa bo w 99% przypadkach od niego te wszystkie dziwne sytuacje...

Jeśli chodzi o głowicę to wydaje mi się że ma ona małe grzybki zaworowe i dość małe wzniosy i stąd może brać się jej mała wydajność... głowic z m47 jest mnóstwo na allegro ja takiej nie posiadam bo jakoś daleko mi do składania m47 (z całym szacunkiem dla posiadaczy tego silnika, sam go kiedys miałem).

Leo, a jak wygladają panewki po takim przebiegu masz zdjęcie?

Czym myłeś silnik ?

Ludwikiem a czym ostatnio ktoś polecał w innym dziale, do lakieru ... także ...

Super temat Również będę obserwował

na ten odcinek będzie chyba sporo chętnych, mam nadzieje że fotorelacja będzie bogata



x2

dzięki Panowie za słowa uznania

mój tata zawsze mi mówił że jak będę robił coś co lubię to będę robił to dobrze i zmęczenia materiału nie będzie, miał chłop rację

Paneweczki do klepaka jeszcze nie przyszły ale jutro zapewniali mnie że będą także jeszcze dziś odpoczywam.

Co do hamowania mojego furaka to jest szansa jeśli pogoda dopiszę że zrobię to jeszcze w tym tygodniu bo hamować chce na drogowej a nie stacjonarnej, tak sobie wymyśliłem i już

Fotorelacja m54 będzie a pewno ciekawa bo duże prawdopodobieństwo że silnik będzie przygotowywany pod doładowanie, swoją drogą teraz mi się przypomniało że jeszcze jedno m54 na mnie czeka i m20 do sportu na lekkim wale i ostrym wałku z przepustnicami ITB także następne odcinki będą na pewno bardzo ciekawe

święte słowa

Dobra robota LEO.

to nie temat o robieniu podjazdu



jak to kto ekspeler z mackiem

Leo, widziałem filmik z regeneracji Vanosów i nie wygląda to tak strasznie. Dam radę. Wiesz może gdzie można dostać taki zestaw naprawczy?

Zestawów masz trochę na allegro, z tym ze wymiana samych uszczelek nie zawsze daje taki efekt jak by się chciało.

No tam są jeszcze takie pierścionki, je masz na myśli?

Leo miał na myśli ustawienie rozrządu.

Dobra robota.
Gratuluję czerwonego nicku

Dokładnie jak kolega wyżej pisze, same uszczelki to nie wszystko, powiedział bym nawet że 1/3 sukcesu

Dobra a teraz do rzeczy.

Przyszły w końcu panewki korbowodowe, nie bez przyczyny glyco (glyco i kolbenschmidt szły na pierwszy montaż).



oczywiście sputtery jak na diesla przystało



Deeyes pytał prędzej o panewki, niżej masz zdjęcie jak wyglądały panewki z tego silnika, widać że coś przez nie przeleciało i trochę je pocharatało. Jeśli silnik nie miał awarii to zawsze najbardziej dojechane są 1 i 4. Trudno wyjaśnić dlaczego, wydaje mi się że to za sprawą krańcowych panewek i one są najbardziej obciążane.



Tutaj nowe zastępują stare, wał idealny bez ryski. Widać że wały w BMW są dobrze robione



Nowa pompa oleju też znalazła swoje miejsce



Dolny łańcuch też powrócił na swoje miejsce, oczywiście cały kpl rozrząd z kółkami poszedł nowy stary przywitał śmietnik.



Przedni dekiel na miejscu i zakładamy miskę, oczywiście z nową uszczeleczką





Miska na miejscu



A tutaj już prawie gotowy do włożenia, brakuje tylko podstawy filtra oleju





Zawsze wkładamy bez głowicy bo łatwiej jest ją później dokręcać, stojaczek jest fajny i poręczny ale za bardzo ucieka