BMW Sport

Bo tak jest, dlatego nie można się pałętać po jezdni. A po to jest ograniczenie do 50, bo tak gdzieś wyszło, że tak wychodzi najtaniej, jeżeli uwzględnisz straty w ludziach, odszkodowania, wpływ wypadku, śmierci, kalectwa na ekonomię. Nikt nie mówi że to prędkość bezpieczna, tylko ogólnie przyjęta za maksymalną opłacalną.

Aby się zatrzymać masz zachować bezpieczny odstęp, mieć świadomość po jakim czasie reagujesz, ile potrzebujesz żeby się zatrzymać i tak jeździć. Mówi się że optymalna odległość to 2-3s za poprzedzającym pojazdem

średnio 0,355s

Patrz kątem oka, zejdziesz poniżej 0.3 science bitch!

Czyli po ok 5.7m udało Ci się wykonać ruch ręką/palcem. Tu siedzisz skoncentrowany i czekasz na światełka.
Proces rozpoznania zagrożenia, decyzji i wykonanie ruchu stopą trwa duużo więcej niż naciśnięcie myszki.
Tak więc zanim zdążycie wyostrzyć wzrok na wbiegającym dzieciaku macie ok 6m, czyli półtorej długości samochodu za sobą Daje to domyślenia.

nie zejdę, bo nie mam myszki ciężko na laptopo ale to nie o to chodzi, tak realnie patrząc te 0,3 to czas reakcji w naciśnięciu pedału hamulca, a na pewno nie 0,016.

Te 0,3s mają się nijak do naciśnięcia hamulca i przetworzenia przez mózg tego że masz go wcisnąć. Tu czekasz na światełka. Jak jedziesz autem nie masz takiej koncentracji jak w tym teście.

Albo ten autobus allianz miał zyebany miernik, albo darek miał 1.16s, bo nawet nie mógł mieć 0.116

Tylko jest różnica między czekaniem na sygnał dźwiękowy lub świetlny a nieoczekiwanym wejściem pieszego przed maskę.

wiec właśnie i dlatego



albo 0,16 s skoro wedy mi mowili ze srednia ktora miezryli to 30 przy moich 16, ale wtedy faktem jest ze byla pelna koncentracja a jak wiadomo takie cos nie jest osiagalne na drodze..

Ping do strony nie ma znaczenia, aplikacja chodzi po stronie klienta, więc do niej mam 0



Ustalili to samo co Ci napisałem

no dokładnie, a jak jeszcze grzebiesz w nosie albo myślisz o dupie maryny to przejedziesz po pieszym i wtedy zaczniesz hamować

Sory, to miałeś 1.6s. Tylko źle Ci odczytali, jak 60 letni geriatryk

teraz to mam 3,16 i ide spac:)

Np. w Norwegii na trakcie o typie drogi krajowej nie ma przejść dla pieszych (przynajmniej tam gdzie się poruszam co roku), występują tunele pod jezdnią dla pieszych i rowerzystów, w PL to chyba nazywa trakt rowerowo pieszy. Brak wypadków, brak problemu. Występuje za to świetny znak. Dziewczynka przedzielona na pół. Jedna strona jest w normalnym kontraście a druga połowa zamazana. Pytałem Norwegów co to oznacza. Odpowiedzi się spodziewałem, ale wolałem mieć pewność. Jeśli widzisz dwie połówki tak samo (zamazane), zatrzymaj się. Czy nie lepiej wydać pieniądze na coś takiego? Uważam, że to daje wymierne korzyści, kierowca ma możliwość oceny sytuacji na drodze. Ten spot pokazuje, że tylko kierowca i prędkość jest winna a to często nie jedyna okoliczność. Polski kierowca prędzej sięgnie po pilota, niż posłucha rad zawartych w TV.


Odnosisz się do mojej osoby,czy większości kierujących? Piszesz często enigmatycznie, no może to za duże słowo.

Jest taka opcja w liczniku e46, ale nie wiem jak i czy w ogóle działa.

Według mojego skromnego zdania ta reklama jak zwykle traktuje nas - kierowców jak seryjnych morderców. Dlaczego nikt nie wpadnie na pomysł akcji, żeby uświadamiać pieszych, że zanim wejdą na przejście warto by było się rozejrzeć i nie wbiegać pod jadące auto. Mi w samochodzie się nic nie stanie, a pieszy w najlepszym wypadku będzie poobijany lub połamany. I niech najpierw zakażą noszenia słuchawek i głośnego słuchania muzyki przez pieszych. Jakiś czas temu bym prawie takiego gnojka w słuchawkach rozjechał. Nawet się nie obejrzał i wlazł na przejście. Do tej pory nie wiem jak go ominąłem. Odbiłem się tylko od krawężnika i zatrzymałem parę metrów za pasami. Koleś nawet nie zauważył, że prawie go walnąłem. I czyja by była wina? Oczywiście moja: gość na przejściu, a ja miałem na pewno więcej niż 50 km/h. Zapewne ja bym dostał zawiasy, a koleś byłby trupem. I na koniec takie małe podsumowanko: to nie prędkość zabija, tylko ludzka głupota.

Stary, infrastruktura jest idiotyczna, drogi słabe, wokół sami debile. Jedyne co można tu zrobić to zwiększyć świadomość ludzi, żeby nie byli takimi debilami na tej drodze, de facto to jest najważniejszy element tej układanki.
A kasa wydana na te spoty to kropla w morzu tego co potrzeba na poprawę drogi czy wymianę decydentów ds. infrastruktury drogowej.

Co otworzą jakiś odcinek obwodnicy to jakiś debil w ciągu kilku godzin już się na niej rozwali, więc bezpieczna droga niewiele pomoże jak za kierownice wsadzisz małpę.


Piszę ogólnie, jak ktoś nie jest w stanie ocenić 'na oko' czy jedzie mniej więcej 50, czy może 80, po prostu ma bardzo słabą ocenę prędkości.
Są na to ćwiczenia. Np wiesz co ile są malowane paski na jezdni lub stawiane latarnie. Liczysz ile sekund masz od latarni do latarni i już wiesz ile mniej więcej jedziesz.
Tu nie chodzi o dokładność, tu chodzi o mniej więcej. Wiadomo że jak mniej więcej będiesz jechał 50, to nie pojedziesz 70. To dosłownie kilka chwil treningu i samo wchodzi i już nie musisz zerkać co chwila na prędkościomierz.
Ja się tego nauczyłem, bo w motocycku mam prędkościomierz na baku, kask jest integralny, więc żeby zobaczyć ile jadę, muszę opuścić głowę do dołu i zdjąć oczy z drogi. Jakiś ułom techniczny umieścił prędkościomierz na niskim baku, więc trzeba było się jakoś 'nauczyć'. W aucie prędkościomierz jest przed oczyma i to nie problem w ogóle. Tak czy siak, na prędkościomierz zerkam sporadycznie, bo wiem ile jadę.

To jest często niemożliwe, zmieniają się ministrowie a reszta betonu jest do emerytury przywiązana do stołka.

Tu się zgadzam, tylko warto pokazywać dwie strony danego konfliktu. Bo po obydwu występuje niebezpieczeństwo.

Hm którego? Jak odpisałeś kończyłem post (edycja), zobacz czy o to pytanie Ci chodziło.



Nie, nie Twoja. Pieszy ma zakaz wchodzenia na przejście pod nadjeżdżający pojazd.
PoRD, d II, rozdz 2, art 14.1a

Inna sprawa że mając ponad 50 w terenie zabudowanym, przestajesz mieścić się w ramach PoRD, ostatnio wyroki sądów są co raz mądrzejsze i brana jest pod uwagę prędkość osoby na której jest wymuszone pierwszeństwo.
Czyli (inny przypadek), ostatnio gość autem jechał ok 120 i inny kręcał w lewo i na nim wymusił. Sąd orzekł że mimo że pierwszeńtwo miał ten jadący 120, to przez fakt rażącego naruszenia PoRD wina leży po stronie tego co miał pierwszeństwo, ponieważ jego prędkość była całkowicie niespodziwewana dla gościa który skręcał w lewo i zajechał mu drogę.

Już mam odpowiedź, co do pasków na jezdni to Niemcy malują półkola na autostradzie. Ma to działać na lokalne mgły, pokazuje odległość i zarazem widoczność w ciężkich warunkach. Na naszych drogach nie spotkałem się z takim oznaczeniem, może kiedyś. Czy w Szwecji występuje znak o którym pisałem wcześniej? Przez ten kraj przejeżdżam tranzytem więc nie mam jak zobaczyć lokalnych dróg.

Nie wiem, jechałem jako pasażer, nie zwróciłem uwagi, ale rzucił mi się w oczy spokój z jakim tam ludzie jeżdżą, czystość i jakoś taka 'logiczność' infrastruktury drogowej.

Zgadzam się. Piesi poruszają się jak święte krowy, a to właśnie oni najwięcej stracą na swojej nieuwadze. Kampania uświadamiania ich to coś bardziej przydatnego. Choć sam uważam jeżdżąc po mieście. Wiem jak jest. Dzieci mogą zawsze wybiec na drogę. Nie chce mieć takiego na sumieniu...

Tu już nawet nie chodzi o to, czyja to była wina. Fakt jest taki, że mi by się nic nie stało i w najgorszym wypadku byłbym na utrzymaniu państwa przez jakiś czas. Należy zwiększyć świadomość pieszych, zająć się tymi kwestiami już od przedszkola.