BMW Sport

Nawet nie mów, 90% mojej pracy poszło w cholerę właśnie z tym całym refluksem. Sporo osób mi mówiło, że fajnie wyglądam, widać to i tamto, a teraz co slyszę? Co Ty taki blady, oczy podkrążone, chudy, zamulony. To nie siedzi w głowie, tylko w organizmie, czyli najgorzej jak może być. Gastrolog powiedzial, że jeszcze z miesiąc. Generalnie to powiedziałem sobie, że przez ten miesiąc będe jechał tylko aeroby i brzuch, bez diety, ale jedząc z głową, żeby się nie zapuścić. Diety nie jestem w stanie przejeść. Nie wiem tylko ile racji jest w tym co powiedział lekarz, że dieta wyjałowiła mi organizm, skoro układał ją profesjonalista.

O ile wiem to Karolek prawie zginął w wypadku samochodwym niedawno, więc już go tak nie ciśnijcie...

U mnie jako tako, 100 kg masa. Siłowo nienajgorzej, na dolnym skosie machnąłem ostatnio 95 kg osiemnaście razy. Delikatnie masuję, po wielkanocy będę rzeźbił.

Panowie a któryś z Was interesował się albo uprawia kalistenikę?

jiGsaw rozumiem że po wypadku ale te rady po to żeby nie psuć sobie zdrowia i sylwetki.
Jaki wzrost u Ciebie przy 100?

Dobra krytyka nie jest zła. Takie słowa mnie przynajmniej zmobilizują do dalszej pracy

W sumie to można powiedzieć, że zaczynam znowu od zera a było już naprawdę fajnie

185 cm.

Kawał chłopa. U mnie na ten moment 103kg przy 190 wzrostu, do końca lutego masa później zbijanie wszystkiego do kupy

O to i moja dieta. Nie wliczone są warzywa, bo dorzucam do posiłków to co akurat jest w domu Pierś z kurczaka jest zamiennie z makrelą, tuńczykiem, nie raz trafi się pierś z indyka, coby ciągle tego samego nie wcinać. Powiem wam, że pierwszy raz korzystam z tego kalkulatora ze stronki i wybierając dokładnie te produkty, które zjadam, a nie przyjmowanie uśrednionych wartości dodało mi 150kcal do tego co wyliczyłem wcześniej. Kurcze, dlatego tak słabo szła ta redukcja jak się jadło raptem 250kcal mniej od zbilansowanego zapotrzebowania

Berbel007 - 250 kcal deficyt to sporo jak na początek redukcji... mięsko polecieć może. A co dopiero więcej... zwłaszcza w takim wieku.

JiG jak długo czytam Twoje posty tak teraz nie wiem czy się nabijasz czy nie Teraz jest deficyt około 500kcal i obserwuje co się dzieje. A niech leci wszystko co się da, mięsa dużo nie ma

Nie nabijam się, w tym dziale raczej piszę poważnie. 500 kkcal deficytu się daje na ostatni etap redukcji zwykle.

Generalnie bilansujesz dietę tak aby masę robić delikatnie przy małej ilości aerobów jak masz wybór, bo pracownicy fizyczni i tak dużo muszą jeść. Jak waga stoi i mało się ruszasz jest git.

Zaczynasz redukcję dowalasz wysiłku, a jesz jak dawniej, potem coraz więcej i więcej ruchu, a potem dopiero obcinasz kkcal. Nie wcześniej jak po 4 - 6 tygodniach redukcji.

JiG, bezpośrednio po aerobach jem banana, a po nim wypijam 30g odżywki białkowej. Mija ok 45 minut i jem posiłek z ryżu białego, piersi z kurczaka, warzyw. Kurczak jest pieczony bądź gotowany na parze. Mogę dodać 10ml oliwy z oliwek czy w posiłku po treningu należy unikać tłuszczy?

W posiłku potreningowym jeść ryż biały czy brązowy? Przed treningiem jem ryż brązowy wraz z kurczakiem i warzywami.

Jak chcesz, najlepszy jest ryż basmati, potem brązowy. Oliwa nie zaszkodzi. Z tego co zrozumiałem Twoim posiłkiem po treningu jest odżywka i banan, a nie obiad.

Siemacie!

Dzisiaj na siłce podszedł do mnie kumpel i stwierdził, że zarys mięśni mam spoko, ale brakuje mi "opalenizny" pytam what the do licha, on wyskoczył, że jesteś biały. (Anglik z narodowości) Ale mniejsza o to.

Mam do Was pytanie - czy opalenizna faktycznie lepiej uwidocznia mięśnie i jego rysy?
Od razu mówię, że na żadne solarium się nie wybieram bo nigdy nie byłem i nie zamierzam.

Zobacz jak wyglądają czarnoskórzy umięśnieni Nawet przy delikatnej rzeźbie kolor robi swoje


Ale ciężko będzie Ci się tak opalić

KaroleK, Nie tyle czarnoskórzy co prawdziwi kulturyści

Np pierwsza lepsza fota z zawodów Roberta.
Z tym, że tu na zawody smarują się jakimiś specjalnymi specyfikami na brązowo.



Mi jednak chodzi o opaleniznę i jej działanie na skórę/mięśnie.

Ale i tak zawsze mi się wydaje nawet na filmach, że jak widzę czarnoskórego to jakoś zawsze większy się wydaje i "estetyczniejszy"

Masz racje, bo oni z reguły rodzą się już "zbici" i dużo pracy im nie trzeba do zbudowania świetnego... świetnego to może nie. Ale do satysfakcjonującego wyglądu.
W moim przypadku to walka o każdy jeden kilogram masy mięśnia, a taki żre co popadnie a i tak rośnie...

Pierdolenie o szopenie, Arnold był biały. Najsilniejsi ludzie są biali.

White Power. Because the real power is white. Only.