Bobby Vintage napisał(a):
davidoff napisał(a):
abstrahując od tego wszystkiego w mieścinie moich rodziców też był kiedyś tak kozak, też miał BMW ale to było bodajże E60 w jakiejś mocnawej benzynie chyba 545i. Popisy były straszne, gość się wogóle uważał za Boga, jak mu ktoś zwrócił uwage to sie śmiał w twarz. Az pewnego dnia na pewnym łuku mistrz prostej stracił panowanie i poszedł poboczem kosząc znak, słup i pare innych rzeczy, a co najgorsze poszedł po ławce na której 3 minuty wcześniej siedziała matka z dzieckiem. Gdyby w porę z niej nie zeszli byłaby podwójna śmierć. Jak się o tym dowiedział mąż tej kobiety to przybiegł to gościa, (mieszkał 50 metrów od zdarzenia), to tamten juz taki kozak nie był. Facet wpadl w taką furie że jakby go ludzie nie odciągnęli to by zatłukł na miejscu. Łapy miał tak połamane że do dziś chodzi na rehabilitacje podobno, ogólnie w szpitalu to go 2 miesiące składali. Od tamtego momentu w mieście jest spokój z piratami.
Super... a typ ma zawiasy i pewnie sprawę cywilną o odszkodowanie na karku.
Myślę, że góra na zawiasach się skończyło, jeśli koleś w ogóle kontaktuje kto mu wlał. Czasami żeby mieć spokój trzeba coś poświęcić.
Poza tym może teraz nie martwić się aż tak o dzieciaka i żonę
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
.
Frogu przegiął pałę ostro na tym filmie. Jakiś wyskok zawsze się komuś zdarzy, ale taka jazda po mieście przez dłuższy czas, to szaleństwo wymagające potępienia. Twierdzenie, że jest bardziej bezpieczny od dziadka jadącego 40km/h, bo ma lepszy refleks to bzdura! Fizyki nie da się oszukać, droga hamowania z 200km/h zawsze będzie dłuższa niż z 40, już pomijając skutki uderzenia w inny pojazd.
Poza tym parę osób pisze, że świetnie panuje nad samochodem - z filmu raczej wynika, że dzięki bogu jedzie z włączoną kontrolą trakcji. Nawet najlepsi się rozbijają, a ten system jednak trochę w takiej jeździe pomaga.