BMW Sport

Frank, dlatego napisałem, że teraz na forach będzie pływać tekst, że na każdym aucie zarabia się po 10tys.

_KL_, ten jest lepszy od A8, nie musiał jechać za granice, kupił w PL i pewnie z 15 zarobił!
Kto komu zabroni pomysłu na życie...

Tak jest w każdej dziedzinie handlu.

kryst16, oczywiście, że handlarze oszukują, ale... prywatny wcale nie nie jest lepszy

Odnośnie właściciela.. chyba większość z nas zna tą historię:
- Panie Mirku, ile było właścicieli?
- Pan będziesz pierwszym

Hehehehe... dobry temat.
Jak już rybik napisał.....
Jechać, kupować

Kurcze Kamil ale Ci się powodzi na każdym aucie po 10 tysięcy +
Żartuje oczywiście.

Prawda jest taka że większość handlarzy kombinuje (nie wszyscy) ale prywatnych właścicieli też i to często bardziej.
Ja już się naciąłem raz z kupnem samochodu na małą skarbonkę, ale cóż, człowiek uczy się na błędach:-)

Na niektórych na pewno. A jak sie zajedzie do takiego to kwiczy i jęczy ,ze opuscic z 34 000 moze 300 pln bo juz i tak na stracie jest. No coz, handlowac i kupowac kazdy moze

Niektorzy po prostu muszą byc wydymani i pracowac na majatki innych

Jak juz napisałem wczesniej, wnioski sobie kazdy sam wyciagnie

Przyznać się którego to forumowicza ogłoszenie

Swoją drogą dobra cena tam w DE była, za tak fajnie wyposażoną loche
Ale te Audi potaniały.

gdyby byla okazja to by w necie nie wisiala...

pewnie kolejny parch ktory udaje igle na zdjeciach

o wydymaniu kupującego to można powiedzieć w tym przypadku:



Jak dla mnie to że ktoś zarobi 10k na aucie, to nic złego, zwykłe pośredniczenie o ile nie robi się akcji z przebiegiem, albo innych druciarstw. Myślę że chyba każdy jest świadomy że kupując auto od handlarza, ten zarabia mniej lub więcej n tym to polega.

DanyU, jak dla mnie to możesz i 100 k płacic handlarzynie za to, ze Ci przywiezie auto z Niemiec do Polski , udanych zakupów

Żeby nikt mnie nie posądził o stronniczość - z góry zaznaczam, że nie jestem handlarzem.

Za bardzo nie rozumiem jakie jest przesłanie tego tematu. Facet kupił tanio, nie cofnął licznika, nie wyklepał na podwórku. Ja tu grzechów nie widzę. Ma prawo wystawić auto za ile mu się podoba a rynek zweryfikuje czy cena jest odpowiednia. Znam wiele osób, które są w stanie dopłacić spory % do drugiego, identycznego samochodu, który jest wyprany, wypolerowany i ma zawieszoną choinkę zapachową. Dla takich ludzi istnieją autohandle. Nie każdy musi się znać na motoryzacji.

Jeszcze co do cen - ile razy w ostatnim czasie czytałem tutaj na forum, że nie da się nabyć E39 czy E46 poniżej 10 tysięcy złotych. Tymczasem znajomi handlarze kupują wspomniane modele w DE poniżej 1000 euro i to wcale nie w najgorszym stanie.

za sprawny, nie kombinowany samochod, w takiej konfiguracji jak bym chcial, jak by mnie bylo stac to bym wolal przeplacic, dac zarabic handlazowi, jesli mialbym byc zadowolony. Wole to niz kupic niby igle a po dzwonie albo skladana z dwoch i potem plakac

No właśnie ja też nie bardzo rozumiem przesłanie tego tematu... Ile zarabia na aucie to chyba jego sprawa Jeśli kupiłby to Audi w jakiejś hiper mega okazji za 5000zł, to miałby sprzedawać za 8000zł coby czasem za dużo nie zarobić?
Jeśli komuś uda się dobrze kupić, to niech zarabia jak najwięcej. Ja ze swojej strony mogę takiej osobie jedynie pozazdrościć "strzału".

A co do tego konkretnego egzemplarza, nawet w niemieckim ogłoszeniu nie było zaznaczone, że jest bezwypadkowy, więc kto wie czy te wątpliwości co do spasowania elementów nie są uzasadnione

Niestety z większością klientów polskich, używanych samochodów jest tak, że patrzą zero-jedynkowo. Tzn mniej więcej tyle, że brak zaznaczonej opcji bezwypadkowy = auto zespawane z dwóch przystanków. Ja jak wystawiam auto sobie czy jakiemuś znajomemu to przy braku pewności co do tego aspektu nigdy nie zaznaczam bezwypadkowości, nie mam zamiaru później użerać się z ludźmi. Ale zdaję sobie sprawę, że przez to zainteresowanie moim ogłoszeniem jest znacząco mniejsze. W przypadku auta klasy wyższej, takiego jak omawiana A8 brak opcji "bezwypadkowy" może stanowić wręcz dyskwalifikację. A może być tak, że miało ono jedynie jakąś małą stłuczkę gdzie nie ucierpiały elementy konstrukcyjne pojazdu (wybaczcie, nie mam oka lakiernika ).

Lepiej żebyś nie wiedział ile kosztuje wyprodukowanie iphone

Odnośnie handlarzy i ich krętactw. Rozumiem, ze każdy delikatnie nagina rzeczywistość ale nie, żeby kłamać w żywe oczy.

Ostatnio jechałem do Ostrowca oglądać BMke od jednego handlarza, który dużo ich wystawia i sam pisze w ogłoszeniach, zeby zadzwonić aby nikt nie jechał pół Polski na darmo. Zacznę od tego, ze malowany miał być jeden element auta - tylny błotnik, my podchodzimy z kolegą pod bramę, a ja z daleka widzę czujniki parkowania niebieskie... No krew nas zalała, gośc oczywiście tłumaczył, ze tak na pewno wyszło z fabryki Szyby miały być wszystkie oryginalne, jak mu pokazałem przednią nieori to był wielce zdziwiony i zaczął tłumaczyć, ze przednia to zawsze jest wymieniana w Niemczech bo tam wszyscy szybko bo autostradach jeżdżą , pytałem co jest do roboty przez telefon to powiedział o brakującej zaślepce w desce ale nie wspomniał,że podczas jazdy non stop słychać jakieś wycie od sprzęgła, które ustawało tylko jak się je wcisnęło.. masakra, teraz nie jeżdżę już dalej niż 100km po auto, mam nadzieje, że w koncu coś znajdę

pacos czemu autko nie znalazło się w odpowiednim dziale na naszym forum ?

Endrjus, podzielam Twoją wypowiedź w całości.

Ja mam takie doświadczenie że auta z mobile.de wychodzą mnie drożej niż ich odpowiedniki na otomoto.pl
Inną kwestią jest że w Polsce jeszcze nigdy nie byłem tak zadowolony z zakupu jak w Niemczech, kupując w Polsce przeważnie byłem zniesmaczony jak później wychodziły takie kwiatki jak przykładowo: rurka bagnetu wciśnięta w blok silnika na taśmę izolacyjną, która zesztywniała bo komuś szkoda było na oring...

Poza tym w Niemczech np przy wymianie oleju, przeważnie wymieniany jest też płyn hamulcowy, dzięki czemu hamulce mają niespotykaną w Polsce skuteczność.

Oczywiście można znaleźć w Niemczech auta tańsze niż w Polsce, ale na to trzeba mieć czas, nie wiem, doświadczenie, szczęście, dobre oko.
Ja zawsze "przepłacam" na mobile.de ale przynajmniej stan auta wygląda na zgodny z przebiegiem, mechanicznie jest super, a jak tylko coś jest nie tak, to sprzedający od razu obniża cenę zgodnie z kosztem naprawy.

Na mobile.de po prostu mniej się boje kupować. Chociaż szukając 540i natknąłem się jednak na 3 parchy, od prywatnych handlarzy (w sensie handlujących pod domem). Kupili auto żeby sprzedać i nawet nie wiedzieli że nie ma oleju w silniku czy klocków hamulcowych w stanie chociaż minimum
Powiem Wam że M62B44TU bez oleju ładnie śmiga
Przejechałem się i powiedziałem że oddzwonię

ps. to taka moja luźna wypowiedź a'propos handlu w DE i PL

Mam to gdzieś, i tak kupiłem za złotówkę