BMW Sport

przemek4net jak się poskładam to staniem. tylko e60 do e60. Do twojej e90 prawdopodobnie nie podskocze.

0-100; 0-200 obstawiam na Przemka 100-200 czy tam z rolki.. będzie ciekawe ;p

przecież przemo ma xd ale 100-200?

e60 ma tak sciety koks z dolu na potrzeby (kiedys) czestych wyjazdow do krajow cywilizowanych, ze rusza jak flaki z olejem zanim T nie zacznie dmuchac, sprzeglo jest poraz nty robione i auto do walki bedzie gotowe pewnie za 2 tygodnie
e91 wazy 1.7t (to kombi, xd, automat) wiec akurat jakos wagowo nie sadze, ze odstaje od Walusiowgo. Relingi dachowe wyznaczaja mi kierunek przyspieszania
Przemek

przemek4net, wytłumaczy mi ktoś dlaczego u "WAS" cały czas zabijacie sprzęgła a u mnie od swapa silnika czytaj 3 lata jak zostało założone seryjne sprzęgło z e60 218km firmy luk to zapomniałem o sprzęgle i nic nie wskazuje na jego uszkodzenie?

kocham uczucie jak jedziesz spokojnie na 5-6tce te np 1600 tys obrotow, dajesz w palnik, chwile czekasz i na kierownicy odczuc mozna mrowienie jak turbo zaczyna ostro ladowac z a koks idzie na granicy mozliwosci pompy wtryskowej i w plecy zaczyna pchac...
Docisk sachs performance i tarcza "lepszymi" okladzinami i bez tlumika drgan (sprezyny nie zmiescily sie ze wzgledu na inne wymiary docisku) dostaje uslizgu i powierzchnia docisku sie wykrzywia (to ciemna strona tych zabaw)
... a moze po prostu jezdzic nie umiem i psuj ze mnie (podobno jak bylem maly strasznie zabawki niszczylem)
Pozdrawiam,
Przemek

Lubisz czekać? Właśnie większy fun jest gdy pomyślisz i w ułamku sekundy masz praktycznie pełen "ogień", puścisz gaz i nie czekasz na ponowne "załadowanie".

Przy 1600obr nie mam 800nm

Morphi a może co jest nie tak z momentem może go poprostu nie ma go w samochodzie tylko na papierze.
Do tego dochodzi zestaw do wymiany wał i półośki. Miela się jak zapałki.
Jak ruszam to wał trzaska jakbym łańcuchy ciągnął za soba. Lukasz ma tak samo nie wiem tylko jak u Przemka.
Półośki wymieniam 1 w roku. i wał pierwszy raz bo obciach jeżdzić z łańcuchami.

Wiadomo, że nikt kto ma mocniejsze auto nie lubi "czekać" po wciśnięciu gazu ale pełen ogień w ułamku sekundy jadąc spokojnie na 6tce to jak dla mnie dopiero w autach co mają 600/700 kunia

walus82, to chyba e60 jest zrobione z plasteliny bo ja mam w kompakcie 378km i ponad 700nm i ani sprzęgło ani wał nie odleciały , mało tego nawet półosie i dyfer z 320d wytrzymują (dopiero w jednym poleciały łożyska ale był już dość wyeksploatowany). A moje auto , co by o nim nie gadać , naprawdę jedzie

ja nie pale gum, nie ruszam ostro - ogolnie jezdze jak emeryt - 530xd we Wroclawiu pali mi 8.5 max 9l! (3a wiecej bo to automat)
to czego nawet przy mojej spokojnej jezdzie sprzet nie ogania to sytuacje: jedziesz np 160 na 6tce, wyjezdza tir z predkoscia 102 bo wyprzedza tira jadacego 101 km/h.... auto zostaje na 6tce... tir po trwajacym 2km manewrze wyprzedzania zwalnia pas, ja dociskam but by odbudowac predkosc i n takich akcji i jest "ziuuum" na sprzegle i po ptakach
Pewnie jakbym palil gumy czy ruszal "fantazyjnie" to bym mial klopoty w stylu "zabieraki 126p" (starsi forumowicze wiedza o co kaman) - swiadom ograniczen konstrukcyjnych xdriva tego nie robie
Rozwiazaniem na sprzeglo jest po prostu sciac moc do 3-3.5 obr i juz... nawet to zrobilem ale za malo
Przemek

Mało kto ma, ale nie jest do zdrowe ani dla silnika ani dla przeniesienia napędu. Mnie drażni mocno w doładowanych autach, nawet z małym turbo, że często przy niskich obrotach nie ważne czy używasz 25/50/100% gazu auto tak samo powoli "ładuje" by nagle bez większej liniowości zaatakować szybko narastającym momentem. Na początku robi to WOW, ale na dłuższą metę jest męczące. Nie musi to być 600/700ps, bo w mocno wysilonym silniku takiej mocy poniżej 3-4k też nic się nie dzieje, ale w takim LSX każdy milimetr zwiększa natychmiast, jednocześnie proporcjonalnie siłę ciągu, nie ważne czy wskazówka jest w okolicach 1k czy 6k.

Najlepsza frajda jak masz kopa w plecy na wolnych obortach i mocną góre. To jest podstawa.
Nm żądzą. Jak ktoś ma tylko kopnięcie w plecy to znaczy że nie ma nic tylko cyferki na papierze.

W autobusie owszem

idealny silnik ma stala moc niezaleznie od obrotow. Taki silnik mozesz uzyc bez skrzyni biegow zarowno w czolgu jak i w samolocie (zakladajac, ze moc jest wystarczajaca)
Taki silnik powinien moc sie krecic z nieskonczenie malymi jak i nieskonczenie duzymi obrotami - gdyby taki silnik istnial i zakladajac, ze ma 400koni to mamy ze wzoru na moc ...moc = (moment*obroty)/7022

...nastepujacy moment obrotowy
100rpm: 28088nm
2000rpm: 1404nm
4000rpm: 700nm
8000rpm: 351nm
10000rpm: 280nm
100tysRPM: 28nm
Pozdrawiam,
Przemek

To można porównać wykresy 400ps w np Twoim dieslu i 400ps w benzynowym silniku, oba niestety sa dość daleko od tych wyników

i co z tego?

Byłoby widać który jest bliżej idealnego silnika, który przedstawiłeś, z próbkowaniem co 1k obrotów.

w e60 moge jechac (i to robie) na 6tym biegu i nawet 50km/h a moge jechac poza skala licznika (konczy sie na 260)...jak jest silnik z podobna moca co umozliwia szerszy zakres pracy to jest lepszy (blizszy ideałowi) a jak nie to jest gorszy
zakres obrotow pracy ma zadne znaczenie /w samochodzie/ bo w sumie przelozeniem glownym czy wielkoscia kola (a raczej dlugoscia ramienia patrzac ze strony fizyki) skalujesz /realnie/ obroty jak chcesz, natomiast charakterystyka przebiegu decyduje jak czesto wajcha trzeba machac
Przemek