BMW Sport

Dzięki Panowie

Docelowo zaciski zrobiły się zielone z czarnymi napisami, w moich oczach jest idealnie, ale wiadomo że każdy gust ma swój i tego nie wolno negować

Zostało mi tylko prysnąć rolke na czerwono i bazowo auto jest całe w imoli

A tutaj kilka zdjęć sprzed showera

Uwielbiam projekty racecar. Twoj uwazam za najlepszy jaki widzialem. Diabel tkwi w szczegolach, a u ciebie wszystko jest na miejscu, nie ma co ulepszac. Moze jedynie blachy bym zamienil na naklejki na zderzak. Gratulacje!

Napisz jak wrazenia przechodniow na miescie? Czy to już typowy posąg zlotowy? Ludzie przy poprzednim setupie musieli dostawac skretu szyi, a teraz to chyba co chwile ktoś wskazuje na fure i "pacz synek, na tor jedzie".

Ps. ale olał juz ten wygląd weź no nagraj jotzeta jak chodzi/jeździ jakieś łutututu pod obciążeniem mile widziane

kszyhu, taki posąg, że lata po Chorwacji

W Polsce już brakło kołnierzy ortopedycznych stąd wyjazd za granicę...

PoliniSpeed, w poprzednim setupie były już problemy z niemiecka władzą, a jak wiadomo furacz przy obecnym setupie był praktycznie niezayważalny
Szczurek1986,

Tak dokładnie pojechaliśmy na tripa jak kiedyś wspominałem przez Słowację Węgry a tam balaton w strone chorwaxji i na jej piękne wyspy. Byłem ja swoim e46 Klopot e92 mój kolega e30 która też razem skladalismy przez kilka lat mój wspólnik vw t2 i mój jeszcze jeden kolega busem zabraliśmy kolegę który zrobił progi film i masę zdjęć z całego wyjazdu. Łącznie zrobiłem 3300km bez najmniejszej awarii w tym scigalismy po chorwackich serpentynach tak że z kłopotem prawie olej zagotowalismy haha... Jednak tam warunki temperaturowe są mocno niesprsyjajace a mimo to wszystkie fury zniosly to elegancko. Co do władz to na granicy Chorwacji węgierskiej palilismy kapora bo panowie policjanci bardzo chcieli pokaż mocy inni nas zatrYmywali żeby zrobić sobie z nami zdjecie.... Wyjazd bardzo pozytywny, za rok jedziemy jeszcze dalej ale w innym terminie bo ponad 40 stopni w dzien i po 33 w nocy nie napawał optymizmem do robienia czegokolwiek może w weekend znajde trochę czasu to napiszę coś więcej i wrzuce kilka zdjęć. Póki co fura dostanie klimatyzację która będzie w pełni działać po klimatronik i kilka innych frykasow niezbednych do jazdy w trudnych warunkach... Za namową Klopot chcemy 19 przejechać się do Torunia na 1/4 co z tego będzie zobaczymy mam nadzieję że napęd wytrzyma hahahaha jak nie Klopot obiecał że będzie wymieniał flansze w dyfrze na miejscu

Czekam na foty btw do jakiej temperatury doszla wam temperatura oleju ? Klopot ma chyba wieksza chlodnice oleju niz seryjne n54

Wielkie plany szerokości

Dobrze, że są też ludzie pozytywnie nastawieni do życia.



to czekamy

Tak ja miałem max 120 stopni normalnie mam 85-90
Oczywiście na campie w Węgrzech było mało przygód i postanowiliśmy sprawdzić czy mam przypisane wtryski oczywiście nie były :p Leo szybko je przypisal po czym silnik całkiem inaczej zaczął pracować w trakcie jazdy próbnej doładowanie sporo przekroczyło 2 bary co poskutkowalo wystrzeleniem odlotu i urwaniem węża wodnego reszta będzie w filmiku :p

Ło matko, jak fajnie czekamy na filmy, zdjęcia i takie tam PS jak dobrze rozumiem śmigałeś w ten trip bez klimy ? ło matko bosko... chyba natrysk wody w środku jakiś miałeś, że to przeżyłeś

Wakacyjny wyjazd można zaliczyć do udanych wrzuć jakieś fotki

W weekend skleje jakiegoś większego posta i opowiem co sie dzialo ze zdjeciami itd
Haha no na węgrzech jeden wieczór poświęciliśmy na tuningi, zrobiliśmy w e92 separacje zimnego powietrza, dogralimy wtryski, akume cos tam jeszcze i na koniec na jeździe próbnej wypieprzyło waż i złamało kolanko od wody.... no i klops bo Węgrzy to takie zakute pały że w sklepie motoryzacyjnym pokazuje chłopu na zdjęciu że potrzebuje zwykly trójnik jak do gazu a on to mnie ze w zyciu czegos takiego na oczy nie widział....

Tak ja byłem bez klimy.... temp w nocy to 33 stopnie a w dzien ponad 40 więc żyć się nie dało
Aktualnie skończyłem zakładać klime jutro kończe elektronikę i sterowanie i mam nadzieję że będzie smigać

Gratuluję wyprawy! Fajnie że fura dała radę

Chyba wiem jak się czułeś - po Chorwacji bez klimy śmigałem co prawda na max 36 stopni ale czarna skóra w środku nie dawała żyć

To czekamy na relację

Leo szczwana bestia, nie napisał w który weekend

x2

Albo to było "copy" - "paste" z innego forum i tam jest, a nas ma w... poważaniu

Nie nie nie spokojnie.... nie mam na prawde kiedy na spokojnie usiasc i to poskladac do kupy

W końcu się zebrałem i mogę napisać kilka słów o tegorocznej wyprawie. Wiem że długo to trwało ale ostatnio brak mi czasu dosłownie na wszystko.

Po raceismie zgodnie z tym co planowaliśmy już od dłuższego czasu z ekipą zebraliśmy się aby uderzyć na wakacyjnego tripa. Plan był dość prosty: wsiadamy w auta, bierzemy co potrzebne do życia i jedziemy przed siebie kierując się na Dubrovnik po drodze zahaczając o ciekawsze miejsca.

Ekipa była zwarta i dość zabawna bo jechałem ja swoim e46, kolega e30 (równie pomyloną jak moje auto) Kłopot swoim potwornym 335i, Darek e46 w kombi, Maciek vw t2 i Gustaw jako safety car busem z całym bałaganem na pokładzie a było tego sporo bo zabraliśmy połowe BMWexpert ze sobą

Z polski wyruszyliśmy jakoś w godzinach późno wieczornych (choć jak zawsze plan był aby ruszyć o 18). Ruszyliśmy przez Czechy w stronę Balatonu bo tam chcieliśmy mieć pierwszy postój. Nie wiem dlaczego ale stwierdziliśmy że pojedziemy bocznymi czeskimi drogami dla urozmaicenia podróży i to był błąd Droga ciągnęła się jak stare gacie, kilka razy nawigacja ogłupiałą i poprowadziła nas w pole ale generalnie na Węgry dojechaliśmy jakoś koło 9 rano i nad balatonem zostaliśmy 3 dni.

2 dni nic nie robienia przy autach spowodował że zachciało się na polu kempingowym poprawić kilka rzeczy u kłopota. No i tak poprawiliśmy że zrzuciło sylikon z rury od IC i złamało plastikowe kolanko od ukł wodnego. Szybka wycieczka w miasto zakupiliśmy potrzebne rzeczy i poskładaliśmy diablice do drogi. To była jedyna awaria przez cały wyjazd a zrobiliśmy na nim ponad 3500 km

Z węgier udaliśmy się już prosto do chorwacji w okolice Zadaru. Dalej wycieczka toczyła się już swoim życiem bo jechaliśmy po prostu w dół zatrzymując sie w lepszych lub gorszych turystycznie miejscach na nocleg. 4 dni spędziliśmy w miejscowości Podaca gdzie był to nasz w zasadzie jedyny odpoczynek a miejscowość urzekła nas tym że nie było w niej za dużo turystów i była ostatnią turystyczną wioską w tej części Chorwacji. Jedzenie dobre i tanie, nocleg też niezbyt drogi, ludzie spoko wiec można było trochę odsapnąć.

W między czasie odwiedziliśmy wyspę Hvar gdzie nocowaliśmy przy samym morzu i spijaliśmy pod gwiazdami ich tamtejsze wino własnej roboty. Wyspa super, drogi tak wąskie że e46 ledwo mieścił się w pasie a pobocza to po prostu urwiska więc 80km drogi to nie lada wyzwanie biorąc pod uwagę to że tubylcy wszyscy mają we krwi rajdowca
Na wyspie zatankowałem paliwa.... i to był największy błąd... Fura zaczęła podkapcać i smierdziało podpałką do grila. Po wyjeżdżeniu tego gówna do zera i zatankowaniu kolejnego zbiornika już na lądzie wszystko wróciło do normy

Podsumowując:
trip mega udany, samochody dojechały i wróciły bez najmniejszego problemu
ludzie przyjmowali nas bardzo otwarcie i byli strasznie dla nas mili
policja o dziwo robiła sobie z nami zdjęcia, na granicy chorwacko węgierskiej chcieli żebyśmy troszkę "przyfisiowali" co też uczyniliśmy i bili nam brawo
Za rok chcemy jechać jeszcze dalej.
Taka wyprawa pokazała wszystkie mocne i słabe strony wszystkich aut. Ja wiem że muszę poprawić kilka rzeczy jak choćby powrót klimatyzacji do auta co zresztą już zrobiłem. Jazda w 45 stopniowym upale nie napawała optymizmem i powodowała straszne zmęczenie za kierownicą. Wiem że zbudowałem dobry samochód który nie zawiódł mnie w takich momentach a wiem że nie miał łatwo. Zwłaszcza jak pojechaliśmy nagrać film z wyprawy w góry gdzie auta dostały na prawdę po dupie. Kłopot na ulicy zostawił z 3mm opony tak smażył kapora

Polecam każdemu kto ma odwagę aby cos takiego zorganizować. Dla mnie to były jak dotąd najlepsze wakacje na jakich byłem

A teraz kilka zdjęć z wyjazdu (będzie jeszcze film ale to nie prędzej jak w grudniu)



















































Chciał bym podziękować wszystkim z którymi mogłem spędzić te wakacje i mam nadzieję że za rok ekipa będzie większa