BMW Sport

Heja,
dawno mnie tu nie było, dawno nic nie pisałem mimo że czasem na forum zaglądam.
Odkąd mam swoje małe "forum fejsbukowe" nie bardzo mam czas na siedzenie i śledzenie innych tematów.
Można powiedzieć że zlotów, spotów, galerii, mechaniki i spamu mam u siebie po uszy

Oczywiście przez okres ostatnich lat miałem masę swoich dziwnych aut, nie tylko BMW.
Do tej pory poza autem które chcę pokazać i Babką którą dobrze znacie, mam jeszcze w garażu Volvo V70D5, MGF 1.8 VVC, E61 530d.

Dobra do rzeczy...
Jako że z youngtimerów nie wyrosłem a nawet się to pogłębia, od paru miesięcy chorowałem na Jeepa.
Chciałem kupić Cherokee ZJ po lifcie z silnikiem 4.0 ale jest to obecnie już ciężki temat.
Natomiast pewnego pięknego dnia... ustrzeliłem w Niemczech przepięknego Granda ZJ 4.0 z 1994r.
Auto miało dwóch właścicieli, było do ostatniego dnia serwisowane, ma cały fabryczny lakier i tylko 199 tyś przebiegu.
Jeep kupiony spontanicznie, ponieważ wkurzony właściciel postanowił go sprzedać po tym jak na Niemieckim przeglądzie TUV doczepiono się do nalotu korozji na progach oraz wycieku spod uszczelki pokrywy zaworów.
To była okazja!

Jeep trafił szybko do kraju do mnie, zanim poszedł na poprawki od razu zabrałem go w teren w celu sprawdzenia co potrafi i czy nadaje się na małe wyprawy. No przyznam że zaskoczył mnie mocno i postanowiłem zrobić go po swojemu.

Pierwszy temat, kupione dwa nowe progi, wymiana i lakierowanie. Wyszło super.
Przy tej okazji założony został snorkel to już tak przyszłościowo.
Następne 2 tygodnie auto spędziło na uszczelnieniu silnika i przeglądzie mostów i napędów.

Obecnie auto jeździ codziennie, w najbliższych dniach podnoszę go o 2 cale a w garażu czekają już koła mudterain na czarnych felgach z bardzo grubą i szeroką oponą. I w sumie to niewiele więcej się zmieni bo chcę by auto nie straciło swojego uroku.
Aaaa... niestety wpadnie LPG. Spalanie tego wariata jest naprawdę wysokie i bez podtlenku się nie obędzie.
W środku totalny komfort. Wszystko czyste, sprawne i działające... mimo że "amerykaniec" ma swoje lata.
Automatyczna klimatyzacja, fotele w prądach, tempomaty inne bzdety... bajka
No i chyba na teraz to tyle opowieści...
Auto warte pokazania, zostaje ze mną na długo.
Jeśli temat zainteresował będę wrzucał aktualizację, a teraz pozdrawiam i miłego oglądania...


Dzień przyjazdu do kraju




Pierwsze testy w lekkim terenie










Pierwsze wyciąganie




Pierwsza porządna kałuża




Pierwszy zarost..




Widziane oczami kierowcy




I obecna kondycja po umyciu

Niesamowite auto. Pamiętam jak kuzyn jakieś 10 lat temu miał na placu takiego z silnikiem bodajże 3.0 R6 czy 3.6 R6. Pokazywał mi jak cała buda się przechyla podczas przygazówki

Ładny kanciak, czekam na fotki po lifcie i na emtekach

Piękne auto, prawdziwa terenówka i szosówka, a nie jak te nowe zapalniczki

Widziałem już dawno na fejsbukach
Piękny Klasyk z zacnym silnikiem!
Auto które było produkowane w latach gdzie nie było jeszcze downsizingu i robiono samochody na jakość w detalach.
Idealne auto na polskie drogi oraz na zimę.

Ostatni fajnie kanciasty Jeep, też od pewnego czasu podobają mi te auta ze swoją kwadraturą i " kanapowym " wnętrzem Czekam na efekt końcowy przeróbek, bo z tego co opisujesz auto nabierze charakteru, ale nie powinno stracić swojego stylu i zacząć przypominać zmotę

wrzucaj aktualizacje jak będą tak już pisaliśmy, bardzo fajne auto, sam o takim myślałem a co spalania to też Ci pisałem że sporo tego idzie

Swietna fura z jajami

Auta nie popsuję bo go najnormalniej szkoda.
Ale smaku musi nabrać

Piękne auto, kwintesencja samochodów terenowych z tamtych lat

Ciekawe autko coś innego coś nietuzinkowego

Świetne auto sam mam chęć na podobne, kolega mial takie z 5.2 V8, bardzo fajny klimat i wygoda. Dzwiek i kołysanie buda przy dodaniu gazu w miejscu..

No kołysanie budy jest świetne
V8 to poezja ale ponoć najprostsze są 4.0 R6 i też brzmią rewelacyjnie.
Nie dodałem wcześniej że wydech też jest w trakcie przeróbki, jak będzie gotowe nagram dźwięk.

Czy koszty utrzymanie takiego auta uzywajac go około 3 miesiące w roku jest duże? + - 12tys zł to wystarczająco czy zbyt mało na zakup takiego jeepa? 4.0 wystepuje w V6 i V8?

4.0 występuje tylko w R6. V8 to 5.2 i rzadkie 5.9.
Koszty utrzymania są wysokie tylko i wyłącznie ze względu na wiek auta i na zużycie paliwa.
Mój Jeep ma 23 lata i liczę się z tym że po prostu raz na jakiś czas się rozsypie.
Co do kosztów?
Mój Jeep kosztował tylko 1200e ale już po sprowadzeniu, opłatach i zarejestrowaniu, zrobiło się 8000zł a dodam że to była naprawdę okazja. Ale to początek wydatków.... zakup progów oraz robota blacharza to koszt 1600zł. Pierwszy serwis uszczelniający auto to 1500zł. Wymieniłem lusterko, zrobiłem serwis klimy, doszło parę bzdetów... ok.500zł.
No to mamy prawie 12 tyś. Teraz jeszcze chcę wymienić przewody, kopułkę, świece, 2 elementy w zawieszeniu, pewnie jeszcze coś wyjdzie w praniu. Dojdzie gaz. Nie podaję ceny kitu podnoszącego auto, felg, opon, wydechu itd... Generalnie bez moich fanaberii to wyjdzie jakieś 13-14 tyś + 3tyś LPG i będzie to ogarnięty, zdrowy i zadbany Jeep po sporym serwisie.
Na Polskich portalach takie auta chodzą od ok. 7-8 tyś za złomy po 20 tyś za zadbane auta.
Ale i tak jak kupisz tego najdroższego to na bank wpakujesz na start worek talarów

Dzieki za tak obszerne info, zawsze chciałem V8 myślałem, że 4.0 tez z V8 wystepuje.. u mnie w garazu stoi taki po lifcie nie ruszany ostatnio ktos napisal 'umyj mnie' to umyl i przestawił a teraz stoi na kapciu ze 3mies mam chec kartke zostawić z zapytaniem, ale on na szwedzkich blachach nie wiem jak formalności wyglądają..

mamy 4.0 we wranglerze, i brzmi to nawet spoko, jedzie też jakoś i fajnie buja budą . ogólnie jeepy mają swój klimat, który nie przypasuje każdemu. Twój bardzo fajny, zawsze mi się podobała ta generacja

Fajny klasyk, sam myślałem nad czymś takim ale ostatecznie zapadła decyzja na Range Rovera P38 1998r 4.6 224PS V8
Zdjęcie z google...

PatrykK, dokładnie Jeep ma swój klimat i jest taki "męski" w prowadzeniu
gh0st, miałem na widelcu takiego Ranga ale odpuściłem tylko dla tego że szkoda mi go by było w błoto.

To mnie właśnie ciekawi - przecież to się w ogóle nie nadaje do topienia! Widzę, że założyłeś snorkela, a jak Ci się z 50L gnojówy wleje do środka, to latami tego nie dosuszysz. To mi w jeepie nie gra. Terenówka fajna, ale środek ma osobowy.