Siemanko wszystkim.. postanowiłem zaczerpnąć informacji od was bo już nie mam pojęcia co to może być.. tzn domyślam się po objawach ale co jeden mechanik to mi w głowie zawraca. Aczkolwiek coś dziwnego dopadło moje autko objawy są następujące
Jeśli płynu chłodniczego mam na dnie zbiorniczka wyrównawczego wszytsko jest ok auto robi tysiace kilometrow i nic sie nie dzieje...
gdy doleję płynu tak żeby było pomiędzy minimum a maximum czyli tak jak powinno być i auto jest zimne to pierwsza jazda ok nawet 300 km zrobilem i nic... wystarczy że auto postoi pare h ostudzi się i w momencie gdy odpalam zaczyna niesamowicie kopcić jak parowóz... na biało dym nie ma żadnej woni... pojezdze i przestaje.. wtedy patrzę do zbiorniczka i ubyło mi płynu ale też do pewnego poziomu czyli tego na dnie zbiorniczka i znowu moge jezdzic tysiace kilometrow i nic.. i jak znowu doleje plynu do odpowiedniego poziomu to zaczyna dziac sie to samo
z tego co wnioskuję moze to być uszczelka pod głowicą bądź sama głowica ? mechanik jakis podpowiadal mi, ze moze to też byc jakies chłodzenie egr... gdzies gdzie indziej wyczytalem ze chlodnica spalin ? chlodnica oleju ?
dodam, ze DPF jest wyciety i wylaczony komputerowo a EGR tylko wylaczony komputerowo
Jakieś pomysły ?
Z góry wielkie dzięki