Odkopię trochę, ale temat ważny. Ja miałem podobny objaw (b30), który zaczął się jesienią kiedy temperatury spadły. Po odpaleniu silnik po kilkunastu sekundach zaczynał pracować na 5 garów, trzęśło jak traktor i wyskakiwał check engine - wypadanie zapłonu na 1 cylindrze. Po restarcie wszystko wracało do normy. Wtedy jeszcze byłem młody i głupi, więc bojąc się samemu grzebać pojechałem do warsztatu.
W warsztacie diagnoza, że silnik jest do remontu, wywalone uszczelniacze, słaba kompresja, olej spływa do cylindrów, przez to rano po odpaleniu kopci na niebiesko i nierówno pracuje. Ja (wciąż młody i głupi) mówię 'dobra panowie, róbta remont'. Zrobili remont głowicy (niestety nie wiem co dokładnie, na pewno uszczelniacze) + pierścienie. No i dobra, faktycznie objawy ustały.
Teraz fast forward 2 lata do przodu. Ostatni rok samochód stał nieodpalany (wymiana całego zawieszenia, konserwacja podwozia, piaskowanie wahaczy itd. - mniej więcej akcja podobna do tego co zrobił user Flex, mniejsza z tym). Wywaliłem i zaślepiłem pompę powietrza, wywaliłem/zaślepiłem lub wymieniłem wszystkie sparciałe wężyki podciśnienia, nowa odma, czyszczenie krokowca i przepustnicy, nowa uszczelka na disie. Świece i vanos były robione przed remontem. Ogółem wszystko szczelne, jedyny błąd jaki mam to sporadycznie lambda bank 2 za katem, ale to nieistotne w tym wypadku. Świruje też zaworek oparów paliwa, ale to też najprawdopodobniej nie ma związku.
I mam ten sam objaw. Po odpaleniu kilka sekund na 1000 rpm, potem spada i zaczyna telepać lekko. Zapłon nie wypada na tyle, żeby zapisać błąd, ale czuć wyraźne wibracje. Oczywiście po nagrzaniu wszystko ustaje.
I teraz moja teoria jednak skłania się ku problemowi z którymś z czujników i/lub elektroniką w ogóle. Sądzę, że głowica nie jest tu przyczyną, bo skoro była w zakładzie obróbki to przypuszczam, że sprawdzili jej tam szczelność.
Nie sprawdzałem jak wpływa odpięcie przepływki na pracę na zimnym, wiem, że na pewno poprawia jałowe obroty. Mam na myśli sytuację kiedy zaczyna świrować zaworek oparów paliwa i dostaję błąd P0444, wtedy jałowe obroty mam podniesione (najpewniej dlatego, że zaworek jest otwarty i leci lewe powietrze z baku, czyt. opary) do koło 800 (wg. wskazań komputera, nie obrotomierza), a po odpięciu przepływki ładnie spadają na 700.
Mam sterownik MS43, jestem ciekaw jak zachowywałby się samochód na sofcie z E60 z tym silnikiem, tam chyba siedzi MS45.
|