BMW Sport

Witam, zamierzam zmienić samochód i szukam coś w E90 lub E60 coś do 40-50tyś, jednak priorytetem będzie montaż gazu. I zanim będą komentarze typu ,,Gaz..odpuść sobie" itd, mimo tego że nie wiem co dużo ludzi ma do gazu, to jednak jest cholerna oszczędność jak sie dobrze dobierze silnik.

Dlatego tutaj moje pytanie, jakie modele silników byłby odpowiednie pod instalacje ?

Generalnie to jesli chodzi o e60 najlepszym rozwiazaniem by bylo m54b30 ale co nie kupisz da sie zagazowac i bedzie jezdzic tylko trzeba nalezy ie do tego podejsc. Nie da sie zagazowac tylko takiego silnika 3.0 o mocy 270km ale wystepowaly one w latach po 2006 roku. Reszta auta jest jak najbardziej bez problemu. Jesli chodzi o e90 to tu problemem jest zbiornik,a mianowivie brak wneki na zapas. Istnieja 2 mozliwosci montazu,albo walec w bagaznik 50-55L albo przerobienie wydechu koncowego,odkrecenie podlogi plastikowej i przykrecenie na jej miejsce specjalnie docietej,grubej blachy i wtedy robi sie nam wneka na 55l zbiornik podwiezszany i bagaznik zostaje pusty. Niestety to dodatkowy koszt ok 800-1000zł ale wszystko jest estetycznie wykonane a wydech przerobiony u tlumikarza a nie posmarkany w garazu,a przynajmnie u nas w DC Auto tak to wyglada. Co do silnika,czy kupisz 1.6,1.8,2.0,2.5,3.0 to sa to silniki z generacji N i sam znasz ich opinie itd. Tak czy siak oba te auta smigaja na gazie bardzo dobrze, z tym ze trzeba zalozyc porzadny gaz i zrobic to jak nalezy. Napewo na stagu eco nie bedzie jezdzic ale co do dobioru gratow to osobny i dlugi temat.

Jasne, super, dzięki za odpowiedź. Więc szukam w takim razie czegoś z rodziny E60

Jasne że teraz na gaz to trzeba będzie przeznaczyć gdzieś około 2.5-3tyś, ale przy mojej jeździe to się szybko zwróci.

Więc teraz kwestia E60 albo z silnikiem 3.0 albo 2.5 i już

Tak,tyle ze na porzadna instalacje do 6cyl musisz liczyc 3,5k. Nie kupisz nic porzadnego za 3k do 6cyl,zawsze to bedzie albo badziewny wtryskiwacz,albo reduktor albo elektronika albo wszystko po kolei okrojone

Coś mystick, nie do końca powiedziałeś.

Zajrzyj na liste silników tu:
https://de.wikipedia.org/wiki/BMW_E60


Nie da się zagazować N43, N53 i N54 ze względu na bezpośredni wtrysk paliwa. Masz podane roczniki i moce więc łatwo będzie doszukać się po kandydacie jaki ma silnik pod maską. Zwróć na to sporo uwagi, bo w ogłoszeniach często są błędy.

W przypadku rzędowych 6-cylindrówek da się zagazować wszystkie przedliftowe e60. Jeśli chodzi o v8 to zagazujesz wszystkie modele a r4 nie zagazujesz.

* przez nie zagazujesz rozumiem, że jak się ktoś bardzo uprze to da się, tylko chole*nie drogo.

EDIT:
W drugim poscie masz całkowitą rację. Autorze tematu pamiętaj - oszczędzamy na stacji a nie na instalacji. Nie żałuj tutaj ani grosza, dowiedz się tu lub na lpg-forum kto najlepiej w Twojej okolicy ogarnia instalowanie. Podzespoły bierz takie, żeby miały spore zapasy mocowe bo te i tak są pisane na wyrost.

Wlaśnie mialem podpowiedzieć że jak kolega dużo jeździ to może niech sobie zrobi przyjemność i lata czymś mocniejszym jak trzy litrowe M54

Z gazem problemu nie będzie jedynie koszta zagazowania większe

No właśnie nie taka specjalna oszczędność. Realnie urwać można 25-30%. Do tego dochodzą zawsze jakieś przeboje, bo po prostu komponenty są zawodne.
Jak robisz rocznie 30 tyś km, to Ci się opłaca, bez wątpienia, jak do 15, to temat nie warty zabawy.

Gazowalne jest tylko N52 (a i tak z przebojami), i jak na ironię ono spala trochę więcej niż minimalnie nowsze silniki (ponieważ ma wtrysk pośredni, a nie bezpośredni), więc finalnie, jakbyś wziął 'niegazowalne' N53 vs zagazowane N52, to oszczędność może się okazać na poziomie 15%.

Według Mnie nie masz tutaj do końca racji ponieważ trzymając dłuższy czas autko tak czy inaczej oszczędność będzie

W zasadzie LPG używam od 16 lat z przerwą 2 letnią. Niespecjalnie mi LPG przyniosło oszczędności, patrząc z perspektywy czasu. Teraz LPG nie mam i nie będę miał.
Akurat porównanie mam fajne, ponieważ zawsze równolegle żona miała drugie auto, w którym nie było LPG, i nie było też dieslem.

Może nie mam do końca racji, 16 lat to nie dużo.

Nie wiem co bierzesz ale radze odstawic te swinstwa na bok

Odstawię więc kalkulator Pobiegnę za zajączkiem do nory i będę szczęśliwszy.

Lpg 2 zł, Pb 5 zł

4.4

Pozornie tak to wygląda. Dodaj różnicę w spalaniu, licząc bez rozruchów na pb, serwisie LPG, tym że czasami zaworek się zatnie, że wtryskiwacz pójdzie, że na 'regulacYje' jedziesz. Do tego dzień wolny żeby temat ogarnąć, albo 2h w garażu, lub 2h u gazownika. Lub wycieczka do dobrego gazownika, i tu paliwko 50-100 wsiąknie. Tu 5 dych, tam 5 dych, i wychodzi jak pisałem 25-30% max oszczędność.

Każdy patrzy 2zł vs 5zł, zaokrąglając sobie w stronę w którą mu wygodnie, pominie całkowicie spalanie benzyny na rozruch licząc spalanie, bo wydaje mu się że to nic nie bierze, pominie całkowicie dodatkowe koszty eksploatacji bo przecież JEMU się nic nie zepsuje bo on będzie miał OGARNIĘTE przez ogarniętego.

Do tego, nawdycha się trochę z instalacji, i mamy czary mary, 2x taniej.

skoro 16 naście lat pytałeś na lpg to zapytam po co ?

Bo miałem. I za każdym razem miało być tak, że miałem robić 30kkm a robiłem 7-15. Np w 2015r oszczędność dzięki LPG mi wyszła w skali roku 350zł
Dla 30 tyś km rocznie, zawsze się opłaca. Dla 10 tyś rocznie - jak jest to jest, zawsze trochę wychodzi taniej, ale zakładać się nie opłaca, nawet na 10 lat, bo zysk będzie w skali rocznej, symboliczny.

Warto też dodać, że największa różnica w spalaniu jest w trasie, tak więc jak ktoś dużo lata po trasach, to będzie miał spalanie np 7Pb vs 12 LPG.

15 koła daje oszczędność A więcej lat tylko tylko wspiera lpg

15 koła w 10 lat?

to 1,5k rocznie, czyli 125zł /mc. W tym momencie wolę nie mieć LPG

Ojej, a jak w międzyczasie się zepsuje, okaże się że 1 awaria i roczna oszczędność znika

Ta krótkowzroczność większości Polaków powala. Ktoś tam w tv krzyknął damy wszystkim 500zeta od dzieciaka i cyk wygrane wybory :D


Kyokushin ma racje.
Do przeglądu dochodzi 60zł, LPG spali spokojnie 10% więcej paliwa. Nikt już nie liczy PB, które idzie na rozruch. Świece trzeba zmieniać częściej. Po zakupie bmw z lpg jechalem na regulacje bo nie byłem zadowolony z pracy na lpg - 100zł. Okazało się, że za długo jeździł na ubogich mieszankach co na szczęście tylko wykończyło dwie lamby - tu kilka stów pęknie + po wymianie kolejne 100zł na ponowne strojenie. Dolicz filtry i mnóstwo innych pierdółek. Przy niższych przebiegach jak wspomniał nie warto dusić grosza i tracić nerwy na te rzeczy. Jak się kupi z LPG to jakaś oszczędność będzie, ale instalując samemu, trzeba wszystko przeliczyć.

Smacznego jajka!

Tak. Dodam, że w każdym samochodzie z LPG które miałem, na sekwencji, dobrze zestrojonej - by nie było wątpliwości, realna różnica w spalaniu nie była 10%, tylko ok 20-25%.
Przykład: Miasto pb 12-13 vs lpg 15-17, trasa pb 7-8 vs lpg 11-12

Nie jestem przeciwnikiem LPG. Twierdzę natomiast że nie jest to tak opłacalne jak wszystkim się wydaje, i trzeba sobie to dobrze policzyć. Jednemu się bez wątpienia opłaci, a dla innego lepiej będzie zostawić Pb i płacić więcej, a mieć spokój. Wszystko zależy ile i kto jeździ.

Jak się ma dwie lewe ręce do wszystkiego i jest się nieszczęśliwym od urodzenia to wszystko jest drogie i nie opłacalne.
A ja tam jestem chłopak ekonomiczny i ekologiczny i mam lpg
Hana i Gold spokojnie bezawaryjnie 100 tyś wytrzymają.

P.s. Ktoś krzyknie w tv "Nam się należało" = przegrane wybory
To działa w obie strony.