BMW Sport

Problem dotyczy ruszania w korku albo ruszania z miejsca parkingowego pod marketem tylko i wyłącznie samym sprzęgłem, bez gazu. Jeździłem wcześniej Volvo V70 2006, Kia Sportage 2011 i BMW 118D 2014 i nie było takiego problemu jak tu i chodziło to elegancko tj. sprzęgiełko w miarę wolniej do połowy aż załapie i zaczyna się turlać a potem już całe puszczam i auto pyrka sobie. Tutaj puszczam sprzęgło o wiele wolniej a i tak obroty potrafią spaść do 500-600 i auto zaczyna się dusić a w najgorszym wypadku gasnąć. Na prawdę bardzo wolno muszę tym sprzęgłem operować a i tak potrafi zadyszki dostać. Nie rozumiem. To tak ma działać w tym aucie? Kilka dni temu wymieniane były komplet sprzęgło Sachs, dwumas był ok, poduszki skrzynii, wysprzęglik, nowy płyn hamulcowy, poduszki silnika też były ok, uszczelki kolektorów i wału i poczyszony dolot z nagarem a działa to tak samo zanim to wszystko wymieniłem a nawet troszkę gorzej i jakby minimalnie wrażliwsza jest na zadyszkę ale może to kwestia nowego sprzęgiełka i wyczucia tej nieznacznie dużej różnicy bo na starym ślizgał się już. Auto to 328.

Tak ma być. masz nowe sprzęgło i po prostu nawet przy wolnym puszczaniu pedału sprzęgło mocno skleja i obroty spadają. Jeśli chcesz tak jeździć to możesz zmienić w DISie wolne obroty na trochę wyższe, ale lepiej nie kombinuj.

To ta skrzynia/sprzęgło muszą być specjalne w tym aucie bo w w/w autach działało to inaczej.
Nie chce mi się wierzyć, że tak ma działać i z gazem mam ruszać. Może ktoś potwierdzić?

Może masz zapowietrzony układ, sprzęgło ma wysprzęglik hydrauliczny... Może źle coś przytegowali i jest zapowietrzone i działa 0-1

Jak już napisałem wcześniej na poprzednim sprzęgle i wysprzęgliku działało to bardzo podobnie. Teraz jakby szybciej zadyszki dostawał i bardziej wrażliwy na ruch pedału sprzęgła jest. Stare sprzęgło było zajechane już i się ślizgało przy 2500 obrotów a sam wysprzęglik nie był szczelny, dlatego wymienił cały układ prócz dwumasu, który wg. mechanika był dobry i nie trzeba było. Dałem mu wolną rękę i miał powymieniać co trzeba żeby jak żyleta chodziło, nie ważne ile będzie kosztować cała konserwacja skrzynii/sprzęgła/lewarka. Sam pedał sprzęgła jest bardziej miękki w porównaniu z tym co było wcześniej i generalnie cały układ chodzi o wiele lepiej. Płyn to Bosch DOT4. Sam nic nie zmieniałem.

Co do działania sprzęgla przy zmianie biegów to działa jak powinno.

No to zostaje półtorej opcji: nie masz wyczucia to 1, albo sprzęgło musi się ułożyć chwilę to 0.5

No jak możesz wyczytać to z 3 innymi samochodami nie miałem takiego problemu nigdy a co do wyczucia sprzęgła to uwierz, że nie jeżdżę E36 od wczoraj. Stare, zajechane sprzęgło też nie było ułożone? Wykaż trochę inteligencji i nie pisz byle coś napisać. Ktoś jeszcze wypowie się jak to powinno prawidłowo działać bo 2 osoby twierdzą różnie jak widać. Może jakieś sprężynki czy tulejki przy skrzynii trzeba też wymienić? Jak spuszczam bardzo bardzo wolno to sobie idzie powoli ale to spuszczanie muai być 5x wolniej niżeli w tych innych 3 autach.

A czy może to być spowodowane przez zużyty dyfer skoro większość zużywających/zużytych się części sprzęgła/skrzyni/lewarka zostało wymienione?
Kazałem mechanikowi sprawdzić co tak z dnia na dzień zaczęło stukać z tyłu (jakby puknięcie młotkiem, przed jakąkolwiek jego robotą) prawie za każdym razem jak dodawałem gaz albo/i zmieniałem biegi i okazało się, że miałem półośki poluzowane i podokręcał je (tak nagle z dnia na dzień ) ale zaznaczył, że dyfer najwyższych lotów już nie jest i żebym rozglądał się za zamiennikiem. Teraz puknie raz na jakiś czas.

Tak przy okazji pytanko mam odnośnie bicia lewarka biegów. Mam short shift noname zainstalowany 3 lata temu przez poprzedniego właściciela i wg. mechanika jest on w ok stanie. Kazałem wymienić również wszystkie tulejki i sprężynki lewarka bo straszne bicia były, jak kondom majtał się na każdym biegu, 0 sprężystości było ale problemu z zmianą biegów czy trafieniem w nie nie miałem nigdy. Teraz po wymianie wszystkich tych części luz jest bardzo sprężysty i wraca na środek zawsze i nareszcie widać jaki bieg jest wrzucony ale bicia na biegach są na każdym w prawą stronę jakiś 1cm, prócz 5 biegu, który ma bicia na lewo 1cm. Tak ma być czy czegoś zapomniałem zlecić wymianę mechanikowi?

Stary, sam z uporem maniaka twierdzisz, że wszystko zostało zrobione i jest dobre... To Kto tu ma się wykazać inteligencją? Skoro w innych 3 autach tego nie masz, a wszystko 4 są sprawne, to jaki wniosek? No chyba tylko taki, że albo coś z Tobą jest nie tak, albo coś jednak jest spierdzielone w tym danym aucie... Ile zrobiłeś kilometrów na tym zestawie? Może musi się jednak ułożyć... Docisk, łożysko oporowe były też wymienione jak rozumiem, to wszystko musi trochę pohulać, żeby do siebie pasowało. Przejedź się ostrzej w sensie zrób kilkadziesiąt dynamicznych przepinek i zobacz, czy coś uległo "poprawie" Jak nadal będzie kupa, to nie szukałbym problemów w dyfrze, bo jak on jest zużyty w sensie zmielony, to totalnie strzela i przerywa (uwierz poznałbyś...) albo jak ma na sobie ślad czasu odciśnięty, to po prostu ma luzy, ale absolutnie nie powinno być to powodem gaśnięcia auta podczas ruszania ze sprzęgła... Ja bym dał jeszcze raz do sprawdzenia odpowietrzenie i szczelność układu hydraulicznego, skoro twierdzisz, że cała reszta jest OK, nie widzę tutaj wielu innych opcji, Jeszcze sama łapa sprzęgła może nastręczać problemów, ale jeśli jeździ się normalnie to nie sądzę, żeby to było problemem... Jedynie jakbyś założył jednomas z M50B20, czy inną rzeźbę, to z tego co pamiętam zestaw jest nieco krótszy i to może stwarzać problemy. No ale skoro wszystko jest seria, to nie szukałbym tutaj problemu.

3 inne modele to były, nic takiego starego jak obecny, któremu ciągle coś dolega i ciągle ma swoje odpały, że już nie wiem co i jak tu powinno działać. Jedna osoba twierdzi adekwatnie do Ciebie i mam mętlik w głowie ale dziękuję za Twój wkład w mój temat. Próbuję znaleźć przyczynę właśnie. W sumie przejechałem 400km, dzisiaj trasa 320km i auto zdechło dwa razy przy ruszaniu ale zdechło by i więcej gdybym nie depnął sprzęgła z powrotem/dodał gazu. Oczywiście to były próby unoszenia nogi. Normalnie na milimetry i wolno muszę ją unosić żeby to działało. Bez gazu ciężko. Minimalnie ale musi być o ile nie chce żeby za mną mieli zszargane nerwy przez tego żółwia aka sprzęgło albo być pośmiewiskiem od "zdychania". Tylko tu problem leży. Całe działanie skrzynii na + i nie mam innych problemów. Przyczyna musi leżeć gdzie indziej (raczej) skoro przed oddaniem auta na starych częściach miałem to samo/ciut i ciut twardszy pedał był. Dynamiczne przepinki to u mnie chleb powszedni, tymbardziej z SS miód i malina i w trasie nie mam problemów i nie gaśnie na biegach. 1, zmiana na dwójkę i bez gazu auto też jedzie na 2, utrzymuje obroty.

Dyfer chodzi jak talala z tym, że coś z tyłu puknie czasami. Napędza, ma zryw, daje kopa.
Mechanik by raczej od razu zauważył czy tam siedzi dwumas czy jednomas, tymbardziej, że zleciłem mu dokładne sprawdzenie całego układu, wymianę dosłownie co będzie trzeba żeby to żyleta chodziło.

A z tym odpowietrzaniem to mogę samemu jakoś to sprawdzić np. pedałem? Coś nt. lewarka? Dziękuję.

No to ruszaj nie z samego sprzęga ale lekko z gazem i problem z bani. W 328 jest bardzo długi dyfer i zarazem pierwszy bieg, jest to 20-25 letni wóz więc nie będzie Ci się to katapultować z samego sprzęgła.
Ja tak mam od zakupu i po zmianie sprzęgła też. Ponad 4 lata tak jeżdżę i żyję
W Clio RS też mi ciężko ruszyć bez gazu.

Mam u siebie podobnie i czy to bylo m43b18 czy m52b25 jest tak samo, trzeba lekko dodac gazu

No okej to zostawiam ten temat, czekam aż sprzęgło się ułoży a tymczasem gaz w dechę na każdych światłach i się cieszę Dzięki za pomoc. Może po prostu lata autka robią już swoje.

Ja tam w 328 mam normalnie, mogę spokojnie ruszyć bez gazu

Ułożyło się troszkę już ale to nie do końca to jeszcze W sumie zrobiłem jakieś 800km na nowych częściach i jutro trada 600km.

Co do lewarka biegów to nagrałem filmik. Mógłby ktoś ocenić czy jego bicia są akceptowalne? Wymieniony został komplet tulejek, sprężynek, zatrzasków.

Z lewarkiem skrzyni na moje oko jest wszystko ok. Wracając do zdychania auta podczas ruszania, przyczyny szukał bym gdzie indziej. Nie masz przypadkiem za niskich obrotów biegu jałowego?

Dzięki za pomoc.

Sprzęgło raczej ułożyło się już, (zrobione 1500 km na zestawie) ale powiem, że i tak to nie działa tak jak w wcześniej wspomnianej Kia Sportage, którą miałem pod ręką wczoraj. Tam wszystko o wiele lżej chodzi, czule, tak, że mam uczucie, że wyrwe to wszystko zaraz

Witam ponownie. Bicia po roku czasu są nieco większe niżeli te z filmiku wyżej, rok wcześniej. Zrobione od wymiany tulejek około 3500km i te bicia nie są OK i nie ma prawa przy normalnej jeździe a nawet nie normalnej żeby tulejki tego typu tak szybko się wyrobiły! Nie daje mi to spokoju bo jeździłem innymi bmkami z tą samą skrzynią i nie było mowy o takim biciu a wymiany tulejek tamte auto pewno nigdy nie widziało. Wlazłem pod swoje auto i porównałem z realoem i sam zobaczyłem jak to tam wygląda i okazało się, że brakuje tulejki nr. 7 z linka poniżej. Mechanik pewno zapomniał albo nawet sam nie wiedział, że ona tam musi być albo jej zwyczajnie nie było odkąd poprzedni właściciel zmienił lewarek na shorta... część zakupiona ale znając ten samochód i życie to nie będzie pasować bo shorcik jest
Karoseria na odnowienie pojechała także jak złożę auto na wiosnę to będzie cacy komplet, mam nadzieję, o ile tulejki nie będa przez to wyrobione bo jest już nieco, wyczuwalnie luźniej

http://www.realoem.com/bmw/sv/showparts ... Id=25_0577

Yyy, chwila, ale część nr. 7 na schemacie nie jest tam potrzebna. Short shifter jest inaczej mocowany(oringi, seger).
Ta część występuje tylko jeśli masz fabryczny shifter.
Proponuję wywalić ten chiński szajs...
Ludzie na forach często polecają montaż tego, ale ja po zamontowaniu fabrycznego(też kupiłem z short shifterem samochód) odetchnąłem z ulgą.

Jeśli zdecydujesz się na wymianę, to przejrzyj tulejki i inne elementy, których zużycie może powodować luz, w razie potrzeby wymień.

Te tulejki nie mają najmniejszego prawa zużyć się po 3500km a różnica po tym czasie jak już napisałem jest wyczuwalna. Większe luzy są niżeli to co widać na filmiku. Ktoś może potwierdzić te inne mocowanie short shifta? Bo z tego co ja wiem to nawet z oryginalnego drążka idzie zrobić short shift poprzez jego skrócenie a więc o jakich ringach i segerach mówisz kolego skoro tylko sam drążek jest krótszy?