Witam. Odgrzeję temat, bo problem jak Lenin - wiecznie żywy
.
Serafin, świetny tekst. Autko mam bliźniacze do Twojego, a jeśli jest graugrun, to jeżdżę Twoim
. I ciągle 250 tys. pomimo upływu 5 lat
Ale do rzeczy.
Problem też mam identyczny czyli nie pali na gorąco i tak kombinuję:.
1. Gdyby chodziło o aku, to tym gorzej paliłaby na zimnym, a pali jak Chuck Norris, z półobrotu
2. Czujnik wałka wymieniłem - bezskutecznie. Co prawda przyżydziłem i kupiłem używkę, ale efekt żaden.
3. Pompka progowa? nie - bo nie ma powodu aby działała dobrze na zimno
4. Pompka w baku - j/w
Teza o osłabieniu ciśnienia w listwie przez lejący wtrysk, jeden lub więcej nawet jest przekonująca, ale na zimno nie leją? No, może i tak...
Faktem jest, że jak nie ma ochoty odpalić, to też kręci jakby mniej żwawo. Akumulator mam w wieku mi nieznanym, ale odstany ma 12,5 wolta. Tu może być problem, bo na jeżdżone auto, czyli ładowany aku to powinien mieć około wolta więcej. Ale na zimno...
Nikt nie pisał odpalaniu na pych, a ja byłem zmuszony to robić, i tu mała niespodzianka, bo pali już za lekkim szarpnięciem, kiedy jest choć minimalny spad, to sam mogę pchnąć i jeśli się choć trochę toczy to już wystarczy, żeby wspomóc rozrusznik. Nie przeszkadzają wtedy ewentualne lejące zawory.
INPA mówi, że
4B90 4B90 Kontrola ciśnienia w szynach przy rozruchu silnika
Poziom błędu: 255
Licznik logistyczny: 40
1. zdanie środowiskowe
Przebieg 249320 km
średnia prędkość silnika 220,66 obr./min
Temperatura płynu chłodzącego 81,25 ° C
maksymalne ciśnienie na szynach z ostatnich 10ms 118,16 bar
Nastawa wielkości wtrysku bez kompensacji ilościowej 22,06 mg / cykl
masa powietrza wlotowego na cylinder 491,52 mg / suw
Zwiększ ciśnienie 984,61 hPa
zlinearyzowany APP1 0,00%
Napięcie akumulatora 9938.50 mV
Prędkość pojazdu 0,00 km / h
Ciśnienie atmosferyczne 984,61 hPa
2. Wskaźnik środowiskowy
Przebieg 250070 km
średnia prędkość silnika 661,98 obr./min
Temperatura płynu chłodzącego 77,23 deg
maksymalne ciśnienie w szynie z ostatnich 10ms 236,31 bar
Wartość zadana wtrysku bez kompensacji ilościowej 20,09 mg / cykl
zasysana masa powietrza na cylinder 378,10 mg / suw
Zwiększ ciśnienie 987,76 hPa
zlinearyzowany APP1 0,00%
Napięcie akumulatora 10427,28 mV
Prędkość pojazdu 0,00 km / h
Ciśnienie atmosferyczne 984,61 hPa
Sygnał lub wartość powyżej progu
Warunki testowe jeszcze się nie spełniły
Błąd jest obecnie niedostępny, ale jest już zapisany
Błąd nie spowoduje zapalenia się lampki ostrzegawczej
Błąd w fazie wygaszenia
ostatnio pojawia się też to
4501 (0401) sterowanie recyrkulacją spalin
P0401 Recyrkulacja spalin 1 - Przepustowość za niska
Poziom błędu: 44
Licznik logistyczny: 39
1. zdanie środowiskowe
Przebieg 249300 km
średnia prędkość silnika 1654.94 obr./min
Temperatura płynu chłodzącego 79,24 ° C
maksymalne ciśnienie w szynie z ostatnich 10ms 535.64 bar
Wartość zadana wtrysku bez kompensacji ilościowej 6,30 mg / cykl
zasysana masa powietrza na cylinder 592,35 mg / suw
Zwiększ ciśnienie 1151,99 hPa
zlinearyzowany APP1 8,66%
Cykl pracy dla sterowania wzmacniaczem 41,75%
Cykl roboczy do końca
maksymalne ciśnienie na szynach z ostatnich 10ms 307,21 bar
Nastawa wielkości wtrysku bez kompensacji ilościowej 5,12 mg / cykl
masa powietrza na cylinder 510,43 mg / suw
Zwiększ ciśnienie 924,46 hPa
zlinearyzowany APP1 0,00%
Cykl roboczy do kontroli stopnia mocy 0,00%
Cykl roboczy do kontroli stopnia mocy 81,92%
Ciśnienie atmosferyczne 984,61 hPa
Sygnał lub wartość poniżej progu
Warunki testowe jeszcze się nie spełniły
Błąd jest obecnie niedostępny, ale jest już zapisany
Błąd spowodowałby zapalenie się lampki ostrzegawczej
Błąd w fazie wygaszenia
co (o dziwo) traktowane jest przez ECU jako poważniejszy błąd, bo spowodowałby zapalenie się lampki "masz problem". Nie wiem co oznacza
poziom błędu powagę sytuacji?
Napięcie w trakcie rozruchu - bo wnioskując po obrotach jest to moment rozruchu - jest tylko 10,5 V
Korekty jałowe znikome, około 0,3 i mniejsze. Na 2500 obr jeszcze mniejsze, ale bez obciążenia.
Przyznaję, że nie zrobiłem jeszcze testu przelewowego.
Wymieniłem ten czujnik, bo dla mnie półprzewodnik zmieniający parametry, czy nawet niedziałający pod wpływem temperatury, to bardzo prawdopodobna rzecz, ale jak pisałem, to nie to.
Sytuacja zaczyna być coraz bardziej denerwująca, bo taka niemoc potrafi zaskoczyć i nieźle wkurzyć, no bo co tu dużo gadać, pchanie beńki... obciachowe jest. Czekanie aż wystygnie, to parę godzin. Nieodpalenie nie zdarza się często, zwykle wystarczy pokręcić drugi raz dłużej, kilkanaście sekund. Na dłuższą metę zajadę rozrusznik i aku. Chyba na razie kupię plaka
.