BMW Sport

Ok godziny 14:40 byłem, do godziny 16, widziałem Twojego internationala stałeś przy samej bramie, ja jako że miejsca nie było zjechałem tam niżej bliżej tego dużego ogniska, potem przechodziłem kilka razy koło żółtka ale nie mogłem Cię dojrzeć coby się przywitać

O widzisz to byłem wtedy jeszcze Odrazu miałeś założoną tą tablice z przodu czy nie??
Ja jakoś nie mam zdjęcia swojego z tego zlotu ale to nic podrodze sobie zrobiłem koło lotniska

Co do auta to szykuje sie gruba robota. Prawie to samo co u mnie ale w lecie

Nigdy bym nie pomyślał, że serducho w e46 tak fajnie wygląda
Podoba mi się jak ten Twój srebrny błyszczy

Jak zobaczyłem serducho w e46 to pierwsza myśl- hartge h50

Super turas, zupełnie inny od większości e46 jakie widać na ulicach, a o to nie łatwo...Osobiście zmieniłbym dwie rzeczy- tapicerkę (m-pakiet, albo np. czerwona skóra) i koło. Moim zdaniem do tego pakietu ac schnitzer type III pasowałby idealnie.

Nie ma wielu E46 z serduchem to pomyślałem że dołączę do ich klubu



Zgadza się, przedliftowe Hartge miało serducho, Hartge wie co dobre co do felg to dobry jest ten ACS T3, tyle że na początku sezonu kupiłem komplet nowych opon, a w tamtym roku te felgi i ciężko żebym je teraz zmienił, postaram się jednak je odnowić przez zimę i lekko rozjaśnić kolor, może uda się z tego coś jeszcze wyciągnąć no chyba że OZ Cygnus

Fajnie sie nawet ta kiera komponuje

Dbaj tak dalej piękna sztuka fajnie wszystko objaśniłeś z serduchem niedługo skorzystam z twoich rad, ponieważ już sam powoli się rozglądam za serduchem

Dzięki chciałem żeby było nieco inaczej

Nie ma za co! pamiętaj tylko że do E36 podchodzi serducho z jednym nabojem i taśmą przy kierownicy

Witajcie, czas podrzucić nieco temat do góry, rozruszać trochę po zimie te zastałe kości
Przejdę od razu do meritum, trochę się pozmieniało, niestety zdjęć niewiele, za to jeden filmik

Gdzieś w połowie lutego wybrałem się ze szwagrem po koła do jego E90, my we dwóch, 4 ciężkie 18 z oponami i sporo górek i zakrętów, dałem zdrowo E46 w palnik aż w pewnym momencie powiedziała dość i podczas drogi powrotnej zrzuciła płyn na ruchliwym skrzyżowaniu w Rzeszowie. Wróciłem na holu, i o godzinie 23 zabrałem się za rozkręcanie w celu oszacowania strat. Wycieku nie dało się znaleźć na pierwszy rzut oka, więc wlałem wodę, wpompowałem trochę powietrza i od razu było wiadomo co jest:



Rozszczelnił się zbiorniczek na szwie odlewu, w lecie zamierzałem zrobić od nowa cały układ chłodzenia, jednak przyszło to wcześniej niż myślałem. Stwierdziłem że zamontuję też nowy termostat bo stary wyrzucał błąd, przy demontażu okazało się że paski popękane a na łożysku pompy jest luz, więc lista powiększyła się i wyglądała tak:
-zbiorniczek wyrówawczy,
-korek zbiorniczka,
-termostat 97 stopni,
-pasek osprzętu i klimatyzacji,
-pompa wody.

Węże zostały oryginalne bo wyglądały na sprawne, nic bardziej mylnego. W sobotę poskładałem wszystko, było w porządku, bardzo ładnie się odpowietrzył. W niedzielę wieczorem w garażu zastałem ogromną plamę, i po dolaniu ok 1.5 litra płynu znalazłem kolejny wyciek. Przy dolnym wężu chłodnicy strzelił oring a zaczep nieco się poluzował i efektem tego był strumień na posadzkę, zmontuję filmik i wam pokażę. Ogarnąłem to i już wystawiłem wiechę, następnego dnia zaparkowałem pod pracą auto, zrobiłem zdjęcie pod silnikiem (osłona dolna ściągnięta) i wyglądało to tak:



Wracam po 8 godzinach i widzę tak:



Więc kolejny wyciek, udało mi się go zlokalizować, okazało się że górny wąż cieknie na tej oryginalnej opasce, wymiana węża pomogła. Pokażę wam później jak do tego doszedłem Ogólnie kiedyś na forum przeczytałem że w silnikach BMW R6 powinno się wymieniać cały układ chłodzenia mniej więcej co dwa lata i tego będę się trzymał

Idziemy dalej, udało się rozwiązać problem przeskakującej szyby pasażera przy podnoszeniu





okazało się że zamontowany jest zamiennik podnośnika, który jak to z zamiennikami bywa jest do dupy. Wleciał oryginalny podnośnik z silnikiem i nowymi ślizgami, stare połamane



Kolejna rzecz jaką udało się ogarnąć to kupiłem w super cenie dwa boczki w fajnym stanie, moje się rozkleiły a kierowcy był mocno zużyty





Jak już miałem je na wierzchu to zamówiłem piankę akustyczną i wykleiłem je od środka, pianka 1 cm, samoprzylepna z firmy Bitmat

Wcześniej zrobiłem kilka pomiarów żeby zobaczyć czy to ma sens i czy moje starania przyniosą jakieś skutki. Pokaże w następnej aktualizacji bo już nie dałem rady ich zgrać podrzucę jeszcze zdjęcie wyklejonej podłogi bagażnika matą alubutylową też firmy Bitmat



To by było na dzisiaj tyle, na koniec jedno randomowe zdjęcie. Niedługo zarzucę odnowione koła i zrobię kosmetykę to postaram się o dobre zdjęcia



P.S. Na koniec jeden filmik, jak składałem boczek po wyciszaniu to zrobił się dziwny problem, obczajcie
https://www.youtube.com/watch?v=3VH7c2Cm1r8

o proszę - jednak warto było

Kurde, ale tu się u Ciebie dzieje cały czas. Ja też się borykam z układem chłodzenia, jak widać - jest to przypadłość zarówno R4 jak i R6

Bardzo dużo, 3 dB to dla ludzkiego ucha 2-krotne zmniejszenie hałasu. Ile ważyły maty, których użyłeś?

Przy takim wygłuszeniu aż się prosi o dobre granie


Myślę iż na autobanie odczujesz największą różnicę

polecam podziałać, szczególnie w serii 3 która wyciszeniem nie grzeszy

Staram się jak mogę działaj i doprowadź układ do końca, bo inaczej za każdym razem jak wyjedziesz kawałek dalej będzie stres

Znasz się co nie co na dźwięku? Ta mata piankowa z klejem, o grubości 1 cm kupiłem 1 m^2, z tego co wyliczyłem ważyła 3.33 KG - to poszło w boczki, 0.5 kg maty piankowej grubości 0.9cm pod kanapę oraz ok 1m2 tej alubutylowej maty, niestety nie mogę znaleźć jej wagi



Na wakacjach sprawdzimy w trasie

Dzięki Panowie za dobre słowo

Wiosna nadejszła witam w wiosennej aktualizacji, ostatnio pogoda płata trochę figle, ale jakimś cudem udało się znaleźć dwa wolne popołudnia i w końcu odgruzować auto po zimie, a uwierzcie mi na słowo było co robić

W sumie to prace podzieliłem na dwa etapy, w jedno popołudnie wnętrze, w drugie na zewnątrz i montaż kół letnich po odnowieniu

Zacząłem od miejsca do którego nigdy nie zaglądałem, czyli do podstawy akumulatora, nazbierało się tam sporo syfu



Potem druga strona - korytko na narzędzia:



I cyk gotowe, bagażnik skonczony





Później jak co roku, przeszedłem do prania foteli





I było warto, zupka jak ta lala a to tylko rok czasu, sprzątane na bieżąco, i nigdy nie wsiadam brudnym



Nastał dzień drugi i zabrałem się za porządne mycie

Śnieg w lecie czyli aktywna piana Shiny Garage



AŁA!! NIE PO OCZACH



Krew... tu musiała się zdarzyć jakaś zbrodnia



Dimer 1:40 w opryskiwaczu w nadkola



Tutaj też nigdy nie byłem, pędzel w dłoń i działaj



Teraz karoseria:













Dostałem kiedyś od znajomego glinkę Work Stuff, stwierdziłem że dzisiaj jest jej czas:



Wyglinkowna cała karoseria, zderzaki i szyby. Na koniec wosk Soft 99 King of the gloss











I w końcu, na sam koniec prac wpadły letnie koła i można było kilka zdjęć wieńczących efekt zrobić















Klinowata linia boczna strasznie mi się podoba



Na dzisiaj tyle, następny post będzie o kilku naprawach

Dobre sprzątanko nie zaszkodzi

Fakt pogoda nie sprzyja bo jest taka nijaka może chwilę fura czysta będzie