BMW Sport

Cześć!
Temat chyba bardzo gorący.Przez powszechnie sianą i rozdmuchiwaną panikę przez media jak i ludzi zaczynam widywać naprawdę niepokojące zachowania. Może jeszcze nie każdy zauważył, ale ceny maseczek/płynów dezynfekcyjnych poszybowały do góry, brakuje ich w sklepach, aptekach, hurtowniach. Co raz słyszę o osobach, które robią zapasy żywności, jakby szykowali się na apokalipsę. Na pewno też każdy z Was widział, ludzi chodzących w maseczkach, czy to medycznych czy budowlanych.
Dlaczego zakładam temat i chcę się wypowiedzieć? Z zawodu jestem lekarzem, co prawda młodym, ale jakąś wiedzę na ten temat posiadam, przez co nie ulegam fake-newsom, artykułom napisanym przez dziennikarzy czy redaktorów, którzy nie koniecznie zdają sobie sprawę z tego co piszą. Pomijam już internetowych znawców, którzy powielają bzdury na zasadzie głuchego telefonu. Może to komuś pomoże, uspokoi.
Chciałbym na wstępie zaznaczyć, że to co napiszę to jedynie moje zdanie, które sobie wyrobiłem na podstawie własnej wiedzy jak i rozmowy z innymi lekarzami, także tymi, którzy pracują na oddziałach zakaźnych. Od razu zaznaczam, że nie będę się wdawał w zbędne dyskusje ani udowadniał swoich czy czyiś innych racji, zdaję sobię sprawę, że część czytających nie zgodzi się ze mną.

Przejdę od razu do konkretów.
Czy jest się czego obawiać? - Jeżeli jesteś osobą na ogół zdrową, w młodym lub średnim wieku, nie cierpisz na choroby ogólnoustrojowe, szczególnie te, które powodują niedobory odporności to możesz spać spokojnie. Oczywiście zakładam, że nie przebywasz w bliskim otoczeniu z osobami które na takie cierpią. Jeżeli zarazisz się koronawirusem najprawdopodobniej przejdziesz to bardzo łagodnie, dużo łagodniej niż zwykłą grypę, możesz nawet nie zdawać sobie sprawy, że jesteś chory. Natomiast jeżeli chorujesz np. na niewyrównaną cukrzycę, AIDS, przyjmuejsz leki immunosupresyjne, chemioterapię, generalnie masz zaburzenia odporności, stale obniżoną liczbę leukocytów, bądz posiadasz jakościowe zaburzenia odporności - bądź ostrożny, w przypadku zakażenia będziesz potrzebował hostpitalizacji.
Dlaczego koronawirus jest "groźny" skoro większość osób przechodzi infekcje łagodnie?
Tak jak pisałem, większość osób przejdzie infekcje łagodnie, osoby mniej lub bardziej przewlekle schorowane raczej przejdą zakażenie ciężej, dla niewielkiego odsetka niestety będzie to choroba śmiertelna - na podstawie podawanych liczb w mediach możemy policzyć, że jest to najczęściej kilka %. Uspokajam, jest to znacznie mniej, ponieważ tak jak pisałem, wiele osób nie wie, że jest zarażona, nie zgłasza sie do szpitali, przejdzie infekcje i wyzdrowieje. Myślę, że śmiertelność, którą podają możemy podzielić przez 10. Niestety z tego też wynika, że liczba zarażonych jest znacznie większa, niż podają media.
Wirus jest groźny przez swoją bardzo dużą skłonność do rozprzestrzeniania się, a co najgorsze do początkowo bezobjawowego przebiegu, czyli Kowalski zaraził się dzisiaj i przez kolejne kilka/kilkanaście dni nie jest świadomy, że choruje, a niestety zaraża innych. I koło się zamyka.
Wykresy infekcji wyglądają nieciekawie, szczególnie te z chin, ale weźmy pod uwagę zagęszczenie ludności w Chinach oraz ich niekonieczną higienę. Kichając na ulicy w Chinach z automatu Twoje wydzieliny lecą na kilkanaście osób na raz

Generalnie wirusy mają to do siebie, że roznoszą się jeszcze zanim wystąpią objawy.

Kiedy wirus dotrze do Polski?
Wirus na 95% jest już w Polsce i to nie od dzisiaj. Tak jak pisałem wyżej, łagodny przebieg, a czasami prawie całkowity brak objawów powoduje, że sporo chorych nawet sobie z tego nie zdaje sprawy.

Co z maseczkami? Warto? - Nie. Nie warto. Maseczki prawie nic Wam nie dadzą. Czemu? Po pierwsze, taka zwykła maseczka z apteki (kiedyś za kilkadziesiąt groszy, teraz za pare złotych ) spełnia swoją funkcję przez około 15 minut, potem przesiąka tym całym syfem i jest bezużyteczna. Po drugie, wirus roznosi się drogą kropelkową i wnika przez śluzówki. Jako osoba, która zużywa tych maseczek kilka/kilkanaście dziennie (takie wymogi) powiem Wam, że nie są one do końca szczelne jeżeli chodzi o nos czy jamę ustną. Po trzecie tak jak pisałem wyżej wirus wnika przez śluzówki, więc nawet mając maseczkę wirus sobie spokojnie trafi przez tkanki otaczające gałkę oczną.

Jeżeli mam objawy przeziębienia to czy warto udać sie do szpitala i szukać pomocy? Jeżeli jesteś osoba ogólnie zdrową, nie cierpisz na to co pisałem wyżej to ja osobiście bym tego nie robił. Pierwsza sprawa, chcesz czy nie chcesz, będziesz stał w kolejce, teraz ludzie przychodzą ze zwykłym katarem, niech jedna osoba będzie zainfekowana koronawirusem - masz szansę się zarazić. Druga sprawa - jeżeli sam jesteś chory na koronawirusa - na pewno zarazisz kogoś kto przyszedł ze zwykłym przeziębieniem. Trzecia sprawa - mogą Cię zamknąc w kwarantannie - nic przyjemnego. Czwarta sprawa - nie dostaniesz cudownego leku, prawdopodobnie dostaniesz paracetamol i witaminę C.

Co mogę zrobić?
1) Wysypiaj się - brak snu i zmęczenie powoduje, że nasz układ odpornościowy działa gorzej
2) Jedz owoce, suplementuj witaminę C - nie muszę chyba tłumaczyć
3) Higiena, higiena i jeszcze raz higiena - myj ręce jak najczęściej, oczywiście jak jesteśmy sami w domu czy z rodziną to nie ma co przesadzać.
Warto zapoznać się z wytycznymi dotyczącymi poprawnego mycia rąk, niestety mało kto potrafi to dobrze zrobić, tak samo z myciem zębów, każdy myje, mało kto potrafi.
4) Nie stresuj się, nie panikuj - pod wpływem stresu nasz organizm wydziela "hormon stresu", który osłabia naszą odporność
5) Warto zainwestować w zwykłe chusteczki - używaj ich do otwierania drzwi w miejscach publicznych
6) Korzystaj z płatności bezgotówkowych - banknoty jak i bilon ma na sobie tone syfu
7) Nie opieraj się o barierki, generalnie staraj się jak najmniej dotykać rzeczy poza swoim domem, a szczególnie w miejscach gdzie przewija się dużo ludzi, warto nawet pomyśleć o zaprzestaniu jedzeniu w barach gdzie dostajesz uniwersalne tacki pod talerz.
Warto zrobić sobie badanie krwi - morfologię z rozmazem - proste, szybkie i tanie badanie. Polecam zrobić to prywatnie, bez skierowania, koszt nieduży, a nie narażamy się na przebywanie w obecności chorych, czekając w kolejce. Będziemy widzieć, czy mamy prawidłową liczbę leukocytów, czyli krwinek odpowiedzialnych za naszą odporność. Sporo osób nawet nie wie, że ma niedobory, niestety.

Stosując się do powyższego zmniejszysz ryzyko infekcji co nie oznacza, że jej unikniesz.
Podsumowując - nie ma powodu do paniki, nie ulegajcie artykułom w mediach, mamy do czynienia ze zwykłą epidemią, która nas nie zdziesiątkuje. Nie ma co też liczyć, że z dnia na dzień wynajdą lek czy szczepionkę - to długotrwały proces, szczególnie jeżeli chodzi o dopuszczenie do obiegu. Co do szczepień - tutaj temat rzeka, ja się osobiście nie zaszczepię (nie jestem antyszczepionkowcem!!!!!!). Szansa, że szczepionka będzie miała wysoką skuteczność jest znikoma. Niechciałbym się odnosić do doniesień, że możliwe jest powtórne zarażenie się tym wirusem, ale jeżeli jest w tym ziarno prawdy to jakiekolwiek szczepionki tracą od razu sens.
Temat jest poważny, ale nie aż tak jak go opisują, warto być rozsądnym, kupowanie maseczek czy środków dezynfekcyjnych nie powstrzyma wirusa, ani nas nie uchroni przed infekcją.

Tak jak pisałem wyżej jest to moje zdanie na ten temat. Chciałem napisać co o tym sądzę jako osoba związana z branżą medyczną.
Długo to pisałem, pewnie o czymś zapomniałem, bo pod koniec wywodu wylogowało mnie i skasowało mi się to wszystko - musiałem od nowa
Życzę zdrowia, szczególnie psychicznego

Zgadzam się

Czekałem, az wejdziesz na temat szczepionki.

A powiedz mi co sądzisz o planowanym przymusie szczepienia siłą

Razek, JEstem tego samego zdania.

Wątpie, że to przejdzie, a przynajmniej mam taką nadzieję.
Jak najbardziej jestem za obowiązkiem szczepień, ale nie wobec nowych szczepionek, które nie zostały poddane badaniom z uwzględnieniem odległych rezultatów jak i możliwych późnych powikłań.
Szczepionki przeciw chorobom, na które mamy obecnie obowiązek się zaszczepić są bardzo dobrze przebadane i z badań również wynika, że mają one wysoką skuteczność. Sam nie wyobrażam sobie swojej pracy bez szczepienia przeciw WZW typu B.

Kolego, musisz przeczytać co oznacza IV faza badania. Kończę na tym dyskusję o szczepionkach, bo nie tego dotyczy temat

https://szczepienie.info/category/faza-iv/

Czy tu dość dobrze wyjaśniają co to 4 faza testów czy też trafiłem tam na stronę antyszepionkowców gdzie zakłamaniem sieją propagandę?

Razek, fajny wpis i dzięki za poświęcony czas

Mnie nie uspokoiło bo w sumie w już w wcześniej starałem się znaleźć obiektywne informacje na ten temat i doszedłem do tych samych wniosków

Tylko z suplmenetacją witaminy C mam jedno małe ale. Suplementujmy, ale naturalnymi źródłami. Jedzmy kiwi, paprykę, dziką różę, porzeczki.

Wbijając kij w mrowisko zostawię poniższy filmik.

dużo wódy pić

Razek, dzięki za rzetelną wypowiedź

Pierwszy przypadek w Polsce oficjalnie potwierdzony.

Orlen rozpoczyna produkcję płynów do dezynfekcji rąk.

Janusz nas ocali...

W komentach pod artykułem doktor odpowiada na wiele istotnych pytan
Źródło: Puls Medycyny

Dr n. med. Paweł Grzesiowski - ekspert w dziedzinie immunologii, terapii zakażeń, prezes zarządu Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń, przewodniczący Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa

https://www.wykop.pl/link/5372369/ama-z ... ty-i-mity/

a ja to polecę, gość zrobił research, oczywiście wyszło, że wirus z wuhan to kit, bo wcale w wuhan to sięzacząć nie musiało i raczej nie zaczęło itp itd.

standardowo, spiskowcy spiskowcami

https://www.worldometers.info/coronavirus

Suche dane z Włoch. Włochy - kraj zachodni, niezła służba zdrowia, niezły przepływ informacji.

8 marca 2020
total cases: 7375
total deaths: 366
total recovered: 622
active cases: 6387

9 marca 2020
Total cases: 9172
Total deaths: 463
Total recovered: 724
active cases: 7986

Czyli śmiertelność wychodzi na poziomie 30%. To uzasadnia paranoję.
Statystycznie, prędzej się spotkamy na pogrzebie, niż piwie.

Nikt nigdy do końca nie będzie wiedział ile osób jest zarażonych, dlatego ta liczba śmiertelności zawsze będzie zawyżona bo w tylko w mianowniku mamy pewną, mierzalną informację podczas gdy ta w liczniku jest (niestety nie wiemy o ile) niższa od stanu faktycznego.

Odnosimy się do spraw 'zamkniętych', ilu wyzdrowiało, ilu zmarło, sumujemy, dzielimy, sprawy w toku są w toku. Czas pokaże, póki co nie jest różowo, i wirus kosi zarówno starszych jak i młodszych.