BMW Sport

Michu, racja, nie wiem skąd mi się wzieło że to jest CFR

Sam jesteś dyrdymał. Nikogo nie obchodzi ogólna liczba przypadków które trwają i nie wiadomo jak się zakończą, ani faktycznie ile ich jest.
Jest to jakiś wskaźnik, ale dla nas wartościowej informacji nie niesie.

Interesuje natomiast to jak przypadki się kończą, to daje wartość końcową, patrzcie na który chcecie.
I we Włoszech, prawie połowa przypadków które się zakończyły, zakończyła się śmiercią, i nic nie wskazuje na to by miało się to zmienić.

https://en.wikipedia.org/wiki/Case_fatality_rate


Więc w naszym przypadku o CFR nie może być mowy, ponieważ większość przypadków nie została rozwiązana.

Wypraszam sobie.
To, że jesteś tu adminem nie znaczy, że w każdej kwestii masz rację lub musisz ją mieć!
W tym temacie akurat wychodzisz na zakutego łba , wybitnie odpornego na twarde i rzeczowe argumenty!
Pojęcia chorobowości, zapadalności, umieralności i śmiertelności towarzyszyły mi przez cały czas trwania studiów i nie będziesz mi swoich debilnych filozofii wmawiał.
To co czym piszesz to nie jest CFR i tyle.

Masz tutaj podstawy epidemilogii.
https://apps.who.int/iris/bitstream/han ... sAllowed=y

To forum faktycznie schodzi na psy.
Strzała panowie --------->

Mam to gdzieś, nie pisz więc że piszę dyrdymały.

Masz wyjaśnienie CFR i kiedy się go używa w moim poście.
I tego o czym pisałem nie nazywałem nigdy CFR, czytaj uważnie.

Nawiasem mówiąc, jeżeli wszystkie przypadki zostaną zakończone, wtedy to co podałem stanie się CFR.

Panowie, ale przecież nie ma się o co kłócić. Fakty są takie,ze w Italii kiepsko to teraz wygląda, a o dziwo w UK i DE lepiej. To mnie bardziej zastanawia.

Masz wzór na CFR w określonym czasie i wtedy go używasz!
CFR nie oblicza się tylko dla skończonych chorób, bo niektóre trwają razem z nami latami ot np AIDS czy gruźlica. Inaczej nigdy nie bylibyśmy w stanie poznać procentu ich śmiertelnosci.

Co nie jest jasne?

Przecież właśnie dlatego odnoszę się do przypadku Włoch, biorąc pod uwagę jedynie sprawy 'zakończone'.
Im większa liczba spraw niezakończonych, tym większe niedoszacowanie. Obecnie sprawy zamknięte do wszystkich to ~ 1:10...
Więc odnoszenie się do CFR w przypadku gdy ~90% zakończenia spraw nie znamy, jest kompletnie pozbawione sensu.

Jeżeli byśmy mieli wieloletni historyczny trend i niewielką ilość niezamkniętych spraw, wtedy miało by to sens, ze względu na niskie niedoszacowanie.

Mówiąc krótko - wracaj na uczelnie, oddaj dyplom.

ale niektórzy po prostu wiedzą wszytko lepiej, szkoda czasu i energii na dyskusję

Wiem Dlatego nie zamierzam kopać się z koniem On jak zawsze ma rację

Rozmowa z Tobą jest jak gra w szachy z gołębiem.

Pan 'doktór' chce kierować się CFR dla choroby w której 90% rozwiązań przypadków nie jest znana

Odnoszę się do Włoch - uzasadniłem dlaczego - kraj zachodni z dobrym przepływem informacji i niezłą służbą zdrowia, wiele aktywnych i zakończonych przypadków, w jakimś przedziale czasu, daje już jakiś trend.
Odnoszę się do zamniętych spraw - ponieważ jak wyżej napisałem, 90% rozwiązań wszystkich nie znamy.

I na tej podstawie sobie szacuję smiertelność - na przykładzie Włoch, i nie nazywam szacunku CFRem.

Równie dobrze ktoś może wziąć Nepal, i napisać że nikt nie zmarł, ale nie będzie to ani zachodni kraj, ani z dobrą służbą zdrowia, więc z naszego punktu widzenia wartość tej informacji będzie niewielka.

To tak jak w przypadku SEPSY, trwa z nami od lat. Była, jest i będzie a pomimo tego znamy jej CFR

Śmiertelność to jest CFR!!! Czego nie rozumiesz???! Nazwij to stosunkiem ozdrowieńców do zmarłych i nie ma tematu wtedy.
Mój pierwszy post do którego obruszyłeś się tyczył się CFRu bo Tomek tak to nazwał.

Naprawdę szkoda mi na Ciebie czasu. Bywaj zdrów !!!
Tyle z mojej strony.

Ale do sepsy masz dane historyczne i niski poziom niedoszacowania, dziesiątki lat danych?
Dla koronawirusa w ogóle nie masz danych historycznych, ile od grudnia 2019? Gdzie ~90% przypadków nie jest zamknięta?

Co jest niejasne w definicji CFR?
Ja gdzieś nazwałem śmiertelność CFR?

przecież cały czas mówię o współczynniu zmarłych/zamkniętych spraw, który w sytuacji wszystkich spraw zamkniętych, bedzie CFR.

A mówiąc 'nie potocznie', śmiertelność w ogóle to coś innego - liczba zmarłych / chorych w czasie, i też w obecnej sytuacji, nie da poglądu na sprawę, panie "doktórze".


Jak Ci szkoda czasu, to nara Czego piszesz.

Adminy nie mają lekko na tym forum jeszcze trochę i dostaną zakaz udzielania się na własnym forum

Kolejny temat, w którym widać, że ADMIN wszystko wie najlepiej i nie można mu nic wypomnieć bo zaczyna jakieś żałosne wycieczki i obrażanie. . .

Kyokushin, pamiętam jak w jakimś temacie pisałeś, że e36 i e46 to taka przepaść w prowadzeniu chociaż mają niemal identyczne zawieszenie a e92 prowadzi się jak e46 chociaż to NIE MOŻLIWE bo te auta mają zupełnie inne zawieszenie To świetny przykład. Kłóciłeś się o to, że masz rację heheheheh a później w tym temacie wspomniałeś też, że Twoja żona od Ciebie lepiej parkuje tyłem Sorry ale. . . nie dziwię się, że nie odczuwasz tej różnicy w prowadzeniu między e46 a e92 jak z parkowaniem nie za ciekawie

Wspominałeś też, że przy zakupie e92 nie zauważyłeś, że kupujesz auto z xDrive ale co do tego nie jestem pewny więc możesz przypomnieć

P.S Czekam na atak za 3, 2, 1 ...

Bo tak jest. E46 się lepiej prowadzi od E36, E92 podobnie. A żona parkuje lepiej tyłem.
Takie jest moje zdanie.
I tak, nie wiedziałem że to xDrive, przeoczyłem to, miałem to gdzieś, nawet nie jechałem nim. Potrzebny był mi wóz, ładnie wyglądał, miał dobrą historię, więc go wziąłem jak torbę ziemniaków.

Jest coś niewłaściwego w powiedzeniu że żona dobrze parkuje, lepiej od siebie samego?

Notabene owe stwierdzenie zaprzecza tezie że admin wszystko wie najlepiej.
Tak więc dopóki nie zachowasz jakiejś logicznej spójności, nie próbuj kogoś kopnąć w dupę jeżeli stoisz na jednej nodze.

Czekam na kolejny pseudointeligentny komentarz 3,2,1

Nikt nigdy nie ma 100% racji, można być jedynie bliżej bądź dalej od prawdy.

alduwiel, przestań pierydolić...

Czami można, są rzeczy jasne, np 2+2

W omawianym temacie Ci ludzie przyjmują 'swoje' jako jakiś absolut.

Od razu nakleśiłem ramy swojego liczenia, nie twierdząc że to jest CFRem ani jakimś jedynym słusznym wskaźnikiem, ale uzasadniłem dlaczego moim zdaniem właśnie taki sposób, daje jakiś pogląd.

Różnica w prowadzeniu między e46 a e92 jest duuuuuużo bardziej odczuwalna niż różnica między e36 a e46, napiszę teraz w Twoim stylu żebyś to w końcu zrozumiał: Tak jest i tyle. Każdy kto ogarnia motoryzację to potwierdzi i tyle.

Jeżeli jesteś inteligentny to powinieneś to pojąć.

Miał wszystkie 3 generacje razem ustawione obok siebie, komu to tłumaczysz ? To tak jakby mi ktos tokował o rożnicach miedzy 540 a M5 w E39

A ze mozna miec rozne zdanie na pewne tematy to inna sprawa. Aha, no tak, zapomniałem, nosiłem Jajfona z kluczami i przez to sie złuszczył