To mój pierwszy temat, jestem ogólnie świeży w temacie - autko mam od czterech miesięcy. Od razu po zakupie samochodu, wyposażyłem się w skaner do portu OBD2 i od początku wyskakiwały błędy 2B09, 2B0B, 2B08, 2B0A i 30E9, czyli jak wyczytałem błędy z NOXem, starzejącym się, zasiarczonym katalizatorem. Poza tym było kilka innych błędów, które jednak po usunięciu nie wróciły. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z mojej "Beatki", śmiga jak trzeba i dopiero ostatnio zauważyłem trochę problemów: chwilowe falowanie obrotów po odpaleniu na zimnym, nieco gorsze wchodzenie na obroty, czasem trochę dymu z wydechu przy jednoczesnym zapachu spalenizny, takim właśnie siarkowym i jakby cięższa praca w przedziale 1,5-3 tysięcy obrotów (a może to tylko kwestia bardziej basowego dźwięku po wypięciu kabelka, żeby klapka w wydechu była ciągle otwarta?), a poza tym wyskoczyły błędy 2F9E i 2F6C. Zdecydowałem się w takiej sytuacji wyciąć katalizatory. Stąd ostatecznie pytanie jak zrobić to prawidłowo, które z czterech katów (jak się zorientowałem dwa przy kolektorze i dwa dalsze przy tłumiku) wyciąć, czy przejmować się sondami i oczywiście czy później szukać kogoś, kto zakoduje, no właśnie, co dokładnie? Dziękuję z góry za pomoc, a tym bardziej za szybkie odpowiedzi, bo jeżdżę niemało (jakimś cudem 6 000 km w 4 miesiące), a czuję, że auto się dusi i strasznie mnie to smuci.
Jeszcze na marginesie pije trochę oleju, ale tylko w trasie, tak jak gdyby nie służyły jej prędkości autostradowe i stałe obroty koło 2,5-3 tysięcy RPM. Nie pije ani trochę, kiedy pojeżdżę trochę agresywniej i nawet dam kilka razy "w podłogę do czerwonej". Może przy okazji ktoś może podpowiedzieć z czego może wynikać to spragnienie w trasie.
Załączniki: |
Komentarz: taki znalazłem rysunek układu wydechowego - może pomoże

B0060489.jpg [ 50 KiB | Przeglądane 163 razy ]
|
|