stones1 napisał(a):
Radku a jak oceniasz jakość wnętrza? Jest choć ziarno prawdy w mitach nt. tandetności aut z USA ?
pierwszego mustanga widziałem w komisie. Jak pisałem w poprzednim temacie odebrałem to jako skrzyżowanie daewoo z Iveco. Ale on był brudny, zniszczony i rozbierany chyba wielokrotnie.
Co do mojego egzemplarza, jak go zobaczyłem w srodku bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Nie jest to wykonanie jak w E34 - ani deska ani boczki nie są takie "fajne".
Na pewno nie jest to tandeta, ale high-end również. Kierownica jest bardzo przyjemna, ratuje ją koń, inaczej byłaby jak mondeo 97. W sumie nic nie trzeszczy podczas jazdy, a plastiki nie są takie chamskie jak mi się wydawało na początku.
W bagażniku wykładziny boczne są jak w E30, wykłądzina podłogowa, to porażka.
Acha wykładzina w aucie jest bardzo przyjemna, welurowe wycieraczki, praktycznie się nie odznaczają od niej a pod spodem są z kolcami (po całości)aby się nie przsuwały.
Pokrętła i manetka chodzi ładnie, normalnie.
Radio nie jest tandetne w dotyku, wręcz wydaje się "solidniejsze" od alpiny, która wydaje się bardziej disco.
Generalnie jest to plastik, nie jak w BMW (e34) ale mimo solidnego audio i specyficznego zawieszenia, nic nie trzeszczy i nie puka, szyby otwierają się szybciutki i cichutko (lepiej niż w E34, podobnie jak w E24), dach zamyka się sprawnie i cichutko, jest tapicerowany jakby polarem.
Mi nie przeszkadza takie wykończenie, jak wiecie w tej cenie mogłem kupić SLK, C70, W124, R129, ale... bardziej od skóry high class, drewna itp, wolałem Mustanga, za jego wygląd, charakter, i dźwięk
A jak nim rzuca na obrotach na postoju wiedzą Ci co oglądali auto wczoraj
P.S. najlepszym porównaniem jest chyba mondeo 96-97. Mustang wydaje mi się lepiej spasowany. kształt pokręteł od nawiewu za to przypomina raczej civica 94.