Nie chce robić offtopu, ale głowne róznice w tych samych modelach na rynku europejskim i amerykańskim to.
- więcej wersji wyposażenia, szczególnie w przypadku japończyków - a że polacy najczęściej ściagaja stamtąd golasy to panuje błędne przeświadczenie o niskiej jakości samochodów tam sprzedawanych.
- oświetlenie - w usa lampy przednie sa symetryczne, spryskiwacze ksenów to opcja, a nie wymóg, często w europie dostępne sa tylko wersje z lampami ksenowymi, a w stanach jest jeszcze wersja podstawowa gdzie sa halogeny. Detale typu tzw. sidemarkers czyli pomarańczowe obrysówki na linii bocznej samochodu (widać je dobrze w A4), czy czerwone kierunki w tylnych lampach.
- zawieszenie - zdarzają się róznice w twardości sprężyn i amortyzatorów, ale w wiekszości modeli jest możliwość wstawienia w opcji jakiegoś sportowego zawieszenia. Ogólnie długi temat, są róznice i na korzyść USA i na korzyść Europy, zależy od producenta i modelu.
- hamulce - większe też często bywają opcją, zdarzają się przypadki gdzie w USA nie ma wyboru i konkretny model ma hamulce lepsze (większe tarcze, czasami inne zaciski) niż jego europejski odpowiednik. ABS był kiedyś opcją, teraz jest w standarcie u wszystkich szanujących się producentów, to samo dotyczy ESP.
- opony - wiele samochodów w USA jeździ na wielosezonówkach, jest też masa firm i modeli niedostępnych u nas, nie znaczy gorszych.
- kwestie bezpieczeństwa - belki zderzaków przednich są grubsze i mocniejsze (2x, 3x) w USA - inne są standardy bezpieczeństwa - kto mial porównanie pomiędzy Europa, a USA ten bedzie wiedział o co chodzi. Poduszki to kolejna różnica, amerykańskie są większe, inaczej odpalane (mechanizm jest ten sam, ale troche inaczej jest to rozłożone w czasie - wszystko przez to, że ktoś może mieć niezapięte pasy).
- silniki - w USA brak podstawowych wersji silnikowych, brak diesli, róznice w budowie się zdarzają, często jest to wina bardziej wyśrubowanych norm emisji. Diesle nie zdobyły popularności z dwóch powodów - normy emisji, więc mały wybór modeli wyposażonych w te silniki (w zasadzie tylko amerykańskie pickupy sa popularne z dieslami), dwa inne prawo zabiłoby producentów gdy coś sypałoby się w nich tak często jak w Europie (poszukajcie informacji o Lemon Law).
Ogólnie jeżeli dany samochód wychodzi z tej samej fabryki na dwa różne rynki, to jest to samo, poprostu producentowi nie opłaca się robienia dwóch róznych wersji plastików jednych dobrych na europe, a tandetnych na USA, to samo dotyczy blach, róznice muszą być tutaj minimalne, tak aby było jak najmniej zmian - tak jest poprostu najtaniej. Co innego gdy dany model jest produkowany w 2 lub 3 miejsach na swiecie. Nie powiecie też, że X5 czy X6 mają niską jakość bo są produkowane w USA
