BMW Sport

Konstruktywna krytyka przede wszystkim A co mi to ma niby dac? Dokladnie napisalem dlaczego blokuje i co mi to daje, wiec moze bez takich uszczypliwosci. Moze jeszcze jedno pytanie: Ile razy dojezdzajac do zwezenia widzieliscie ze metoda na suwak naprawde dziala w PL?

a co za przeproszeniem ma piernik do wiatraka?
jak jest wolny pas to nim jadę, blokowanie go w imię ..czegos tam.. jest buractwem i tyle; ja zawsze wpuszczam "na zamek" i też zazwyczaj nie czekam jakos specjalnie długo jesli to ja się włączam

anya chodzi o to ze ja jezdzac od czasu do czasu 100 czy 200 km tak samo narzekalem, klalem na tirowcow i dziwilem sie ze na suwak nie puszczaja, przeciez to takie oczywiste bylo. Dopiero jak zaczalem smigac non stop zrozumialem ze suwak i tym podobne rzeczy to utopia a po jakims czasie sam zaczalem blokowac bo zauwazylem ile szybciej pokonuje dana trase.

Co do suwaka powinno sie zrobic ogolnopolska akce np Auto Swiat czy Motor tak jak z motocyklami. Jakas naklejka - Nie Blokuj Jezdzij Na Suwak czy cos w tym stylu. Jesli zaczna to promowac moze w koncu ludzie naucza sie jezdzic tak jak to powinno byc.

No może się nauczą, ale jak ktoś zawsze ich przyblokuje to nie mają szansy sie nauczyć.

Maćku, nie jestem zawodowym kierowcą, ale rocznie robię ok.25-30 tys km więc nie jestem też turlaczem łikendowym

natomiast płynnośc jazdy jest tak samo istotna dla tego co "robi" 5 tys i tego co 50 tys - dlatego pytam: jakie to ma znaczenie?? czy to, że jeżdżę mniej oznacza, że mój czas jest mniej cenny? że nie wkurzają mnie korki itp?

uważam po prostu, że takie zagrywki z blokowaniem nie prowadzą do niczego (co najwyżej do wzrostu adrenaliny i rękoczynów), natomiast im więcej osób będzie stosować np. takie jeżdżenie na suwak, tym większa szansa na dotarcie z metodą do oporniaków, a juz na pewno skuteczniej w ten sposób, niz poprzez jakiekolwiek "ogólnopolskie akcje" itp.


igzaktli

Na na wszystkich przejeżdżających rzucaj UROK...

Ja zawodowym tez nie jestem, co najwyzej przez interesy i zalatwianie spraw powiedzmy szpitalnych robie bardzo duzo km, choc ostatnio troszke mniej, bardziej w tym chodzilo mi o to ze robiac trase raz na jakies czas nie denerwuje cie ze tracisz powiedzmy te 10-15 min, natomiast jezdzac w kolko ta sama trasa dostajesz furii na mysl o zwezeniach (sama rozumiesz jak to jest strzelic zakopianke 3-4 razy dziennie ) bo tracisz przez to kupe czasu. Jazda na suwak jest naprawde ok i w DE nawet nie mysle o zjezdzaniu na prawy pas, czy o blokowaniu tylko sune do konca lewym i mam nadzieje ze za jakis czas w PL tez tak bedzie.

I wlasnie przez takie podejscie nic sie nie zmieni jeszcze bardzo bardzo dlugo,bo niby jak skoro mamy takich pseudo kontrolerow ruchu

Umowmy sie ze przez 7 dni bede jezdzil zgodnie z tym jak mowicie. Mysle ze przynajmniej 4-5 razy bede w tym czasie w Zakopcu takze zobacze jak czasowo bedzie wygladac jazda, oraz jak smigaja kierowcy na suwak i podziele sie za 7 dni spostrzezeniami. Zadowoleni?

wnukus spróbuj pojechac do końca zwężeniem (jeśli nie staniesz w połowie i nie zablokujesz siebie samego:))i gwarantuje że nie będziesz się musiał zatrzymać żeby wjechać. ja zakopinaką jeżdzę dość często i jak mnie nie zablokuje ktoś mądry, to nigdy nie miałem problemów żeby wjechać

Wnukus w PL nie dziala metoda na suwak bo zawsze znajdzie sie ostatni sprawiedliwi co po 2-3 autach ktore sprawnie leca 90 km/h na wolnym pasie i plynnie wjezdzaja przed zwezeniem musi sobie odpowiedziec na zajebiscie wazne pytanie : dlaczego oni moga a ja swoją ciężarówką nie? i wpieprza się na lewy i pełza 10 km/h stwarzając zagrozenie ruchu na autostradzie.

A propos przebiegow - ok. 100 tys rocznie robie jak w pysk strzelil. I takie sytuacje sprawiają ze jako nerwowy czlowiek wyladowuje się później zajezdzajac po powrocie na 2 pasy drogę takiemy osłu. Niech sobie teraz na nowo rozpedza swojego tira. Wiem ze to bardzo brzydko ale nie moge sie powstrzymac.

blokerzy - czemu inni mają miec lepiej niż ja...mentalność polaka

Ja stoje to on też niech stoi.

Tylko że lepiej bedą mieć wszyscy, ale "Ci mądrzy" pseudo organizatorzy ruchu...sądzom inaczej.

Podobna sprawa ma się z wyprzedaniem... wyprzedzam, kierowca widzi że wyprzedzam to przyśpiesza...(czemu masz mieć łątwiej, a moze nie zdażysz)...

To jest chyba najwiekszy debilizm na drogach. Ludzie nie zdaja sobie chyba sprawy ze przy zderzeniu czolowym auto wyprzedzajace na 99% zachaczy o auto wyprzedzane co za dobrze sie dla wszystkich nie skonczy Pare razy uratowalo mnie tylko to ze zabieralem sie za wyprzedzanie na spokojnie i mialem jeszcze kick down pod noga bo inaczej mogloby byc ze mna zle

Jako bat na takich debili wymyślono duże silniki.

Kyokushin,

Szkoda ze mojej familii nie moge wytlumaczyc ze duzy silnik = bezpieczenstwo na drodze

Zakopianka co prawda nie jechałem, ale już powiedziałem-nie widziałem jeszcze nigdy na drodze takich znaków z "zamkiem".
A może gdyby policja przez tydzień zrobiła taką akcję i stanęła w takich newralgicznych miejscach i pomogła ludziom nauczyć się tej metody, to w końcu byśmy zatrybili? Nie każdy był w Niemczech i nie każdy wie po prostu o co kaman chyba.

aha, czyli ja mam stać na prawym i czekać aż Ty łaskawie mnie wpuścisz?
Gdzie Ty w ogóle widziałeś takie zwężki że lewy jedzie 90 a prawy 10 i czeka aż auta z lewego znikną i będzie mógł sobie spokojnie wjechać na lewy minąć przeszkodę?
straciłem dziś czytając wasze wypowiedzi szacunek do kilku osób z tego forum. Żal.

Aha... jeszcz jedno - widze że nikt nie potrafi jeszcze dojść do bardzo prostego wniosku - za zwężką i tak sobie mnie wyprzedzisz bo ja mogę tylko jechać 90km max !!!!!!! i będę się rozpędzał dość długo, tak więc około 10 aut spokojnie mnie wyprzedzi zanim osiągnę ( o ile będzie to możliwe) moje zawrotne max 90...


jeszcze jedno do Anya - kpl sprzęgło do volvo fh wraz z wymianą kosztuje 11 tys zł. Czy nadal uważasz że nie warto go szanować ?

bardzo często spotykam się na 3 pasmowej a4 pod katowicami z takim przypadkiem, jade sobie grzecznie prawym, doganiam inne auto które jedzie wolniej - chciałbym wyprzedzić, włączam kier. i czekam aż prawy pas się zwolni (lewy jest wolny !! ), czy to aż tak trudno spojrzeć w lusterko i skręcić na lewy pas żebym ja mógł sobie wyprzedzić i jechać dalej jednym tempem?
Tacy z Was wszyskich cfaniacy i super kierowcy... ale nie widze tutaj opini żadnego kierowcy tira. Niech którykolwiek z Was siądzie choćby jako pasażer na tydzien, na jeden mały tydzień i spojrzy z "góry" jak to wygląda w naszym pięknym kraju... na 100% zmienicie zdanie o kierowcach i jeździe tirem (nie mówie że wszyscy są święci, ale większość chce żyć i mieć z czego życ... ) pozdrawiam wszystkich kierowców którzy są mistrzami prostych, podnieście troszke fotel bo lusterek nie widzicie... a warto w nie zaglądać...

Michcio ile lat jezdzisz tirem?Bo masz 23 lata dopiero Wiec jako kierowca to doswiadczenie chyba slabiutkie

a co masz do mojego doświadczenia ? Leci 3ci rok za kółkiem...

Michcio, nikogo nie obchodzi ile kosztuje sprzęgło. Masz jechać tak, żeby innym nie utrudniać, nie stwarzać zagrożenia.

Co dla jednego jest sufitem, dla innego jest podłogą, tyle na temat pieniędy i cen części.

Równie dobrze, posiadacz 540 może powiedzieć że nie będzie na czerwonym zwalniał, bo przy rozpędzaniu dużo pali.

Ma 540 to ma sie liczyć ze spalaniem, tak samo jak ty masz tira to licz sie z jego eksploatacją. Przepisy są jednakowe dla wszystkich.

Chcesz to jedź lewym, to cie też ktoś wpuści na zamek (a może kolega z tira przyblokuje).
Możesz też osobówką jchać - zasady są takie a nie inne, jak masz tira to sie gódź na to że jedziesz wolniej, a inni szybciej. Taki lajf.
Jadąc osobówką godzisz sie na to że przewieziesz nim 3-4 osoby a nie 200 jak w tirze.
Wszystko ma swoje przeznaczenie i ciągnie za sobą pewne konsekwencje... ktoś kto prowadzi tira powinien sobie z tego zdawać sprawę.