BMW Sport

Witam!
Potrzebuje danych lawety jakies tj nr rejestracyjny imie i nazwisko i adres zamieszkania bo musze wpisac cos na wniosku zeby opłacic akcyze za sprowadzone auto niestety niemam ubezpieczenia choć samochód przyjechał na kołach... pomoze ktos??

Wpisz cos wymyslonego bo pewni i tak nikt nie sprawdzi. A jak koniecznie ma byc realne to poszukaj w necie kogos kto ma strone www i tam pewnie sa zdjecia autek i w koncu ktores bedzie mialo widoczne tablice
Mysle ze tutaj nikt za Ciebie tylka nie podlozy

a ja chce zapytac po diabla to / ? tylu znam co wozą auta , sam czasem wioze i za grosz tego posta nie rozumię , wytlumaczy mi ktos ?

Mysle ze kolega sadzi ze na druczku z urzedu niezbedne jest wypelnienie wszystkich pol

tak bo dzisiaj byłem i własnie sie przyczepili do tego kazali to wypełnić ;/

to idz do jakiegos handlarza pogadaj moze cos wymysli

napisz do mnie PW

niemoge wysłać PW wiadomość zapisuje mi się w elementach do wysłania i sie niewysyła ;/

1. Poproś Pana celnika o wskazanie przepisu wymagającego podanie numerów lawety na której się auto przywiozło

2. Miej w dupie urzędnicze wymuszenia

3. Jak Ci się nie chce dyskutować, to nawiązując do punktu 1. i 2. wpisz:
BAU 39PX
ul. Żurawia 15
16-300 Augustów

Darek Chilmon

Co za buraki w tych urzędach

a to twoje dane czy wymyslone ? wiesz niechce mi sie z nimi duyskotować bo i tak mam bardzo zaniżoną wartość auta na wycenie rzeczoznawcy typu: pióra wycieraczek do wymiany, płyn od spryskiwaczy, lampy wypłowiałe

Jak to mówią .... czapka gore

Się nakombinowało, to i teraz strach obleciał, co?

Numer lawety prawdziwy, dane właściciela z pamięci.

Zastanów się tylko, czy wpisując nieprawdziwe dane, tylko się nie pogrążysz.

Odpowiadając na takie pytanie: "nie wiem, nie pamiętam" nikt niczego nie może Ci zarzucić, bo niby jak. Nie ma przepisu nakazującego abyś prowadził ewidencję, kiedy kto jaką usługę Ci świadczy, więc to jakiś absurd żądanie takich danych.

Jeśli natomiast na druku, gdzie oświadczasz, że piszesz prawdę, pod groźbą odpowiedzialności karnej i piętnaście podpisów, to już jesteś na śliskim:/
Dobra rada: nie zapędzać się sam w żadne zaułki. Nie wiesz, nie pamiętasz, odstosunkujcie się Panowie

pozdro

A jak Cię już złapią za rękę, to mów że to nie Twoja ręką

Tu jeszcze nikt za rękę nie złapał i na razie tylko straszy, że złapie, mimo, że nie ma prawa złapać, ani nawet tym grozić

Typowa próba wymuszenia i zastraszenia ze strony celników.
Ja wielokrotnie byłem świadkiem jak Panowie celnicy, zupełnie bezprawnie żądali oględzin auta i narażali Bogu ducha winnych ludzi na koszty lawety, przywożenia i stresu.

Sam osobiście byłem przez celnika namawiany, żeby skłamać w oświadczeniu i zawyżyć wartość auta, to wtedy się nie przyczepią

Takie polskie absurdy.
Ode mnie się odstosunkowali po 4 przegranych procesach, ale 90% ludzi macha na to ręką i woli zapłacić te kilkaset złotych więcej i mieć spokój.

A kwestia zaniżania wartości i dawania w łapę rzeczoznawcy za odpowiednią ekspertyzę, to...
Kwestia osobna i osobne paragrafy, ale o to chyba autor tematu nie pytał


Taki chyba to kraj.
Po środku jest prawo. Po jednej stronie urzędnik naciągający i straszący obywatela contra legem, a po drugiej cwaniakujący obywatel działający preater legem lub również contra legem.
Wszyscy w sumie siebie warci

a przyjmijmy ze zaznacze ze samochod przyjechał na kołachi zapytają sie gdzie jest ubezpieczenie co wtedy mogę odpowiedzieć??

o wycene jestem akurat spokojny głownie chodzi mi o ten punkt z tym wnioskiem o wydanie zaświadczenia bo do reszty sie nieprzyczepili nawet do wyliczenia na podstawie umowy kupna sprzedaży... wiec wycena jakby to poweidziec stała sie niepotrzebna niewiem natomiast co z ta laweta ( albo zaznaczyc ze wrócił na kołach?


ps zacioł sie net

To może po prostu przeczytaj ustawę o podatku akcyzowym i odpowiednie rozporządzenia i będziesz wiedział.

Zajrzyj sobie na stronę służby celnej - wejście wygodne przez mf.gov.pl i tam poczytaj.

A co do ubezpieczenia, to dziwi mnie nieco pytanie o to w urzędzie celnym. Nie wiem co im do tego

tak powiedziela jakas babka z agencji celnej ktora siedziała w urzedznie celnym ze jak zaznacza sie opcje ze samochod wrócił na kołach to trzeba dołączyc te ubezpieczenie ;/

Wszystkie zasady opisuje ustawa i rozporządzenia, a nie Pani z agencji

Jeśli nawet celnicy wymyślili sobie coś takiego, to muszą się posiłkować konkretnym przepisem.

Ciebie obowiązuje zasada: co nie jest zabronione jest dozwolone
Ich obowiązuje zasada: możemy to, co nakazuje ustawa i nic więcej.

To fundament stosunków obywatel - państwo w cywilizowanej części świata

założe sie, że jak tak im powiem to sie przyczepia do czegośjeszcze ;p