BMW Sport

witam,
mam taki problem samochod mi zaczal dziwnie falowac jakis czas temu ,okazalo sie ze padla sonda ,samochod nie byl uzywany jak juz to do pojechania na kompa, byl podkrecany gaz na przepustnicy, po zmianie sondy silnik zaczal wreszcie normalnie pracowac a nie pyrkolic ,ale pojawil sie taki problem gdyz po podlaczeniu przeplywki samochod gasnie ,jak przeplywka jest odlaczona to silnik trzyma obroty ale podczas jazdy nie znacznie troche sie dusi, co w tej sytuacji moge zrobic ? czy wystarczy samo odpiecie klamerki na aku zeby zresetowac kompa ktory mogl nalapac bledow ?

nikt nie wie ? odpialem klamerke na aku przez noc i nic nie pomoglo jakies inne pomysly ?

odpięcie klamerki nic nie da kolego, trzeba jechać i podpiąć pod kompa przede wszystkim odczytać błędy a nie je kasować (przecież jeżeli coś padło to i tak błąd po chwili pojawi się na nowo) co do samej przepływki to niestety, ale nie zawsze błąd pokazuje że jest padnięta, trzeba porównać wartości na live data i najlepiej mieć 2 sprawną na podmiankę, miałem tak u siebie generalnie z tego co pamiętam wraz z dodawaniem gazu ilość podawanego powietrza ma wzrastać jest ono podawane w (kg) u mnie rosło ale tylko przez chwilkę na sprawnej przepływce wartości były zupełnie inne

dzieki Kolego, moze jakos pod koniec tygodnia podjade pod kompa

edit: przed wymiana sondy przeplywka reagowala normalnie i nie wiem czy przez dojazdy na podkreconej przepustnicy mogly ja zepsuc ,zrobilem reset kompa ten skladajacy sie z 9 punktow, bo komp przy tamtych ustawieniach mogl podlapac jakies lewe ustawienia itp, ale samochod nadal gasnie... bez przeplywki chodzi na 700-900 obrotow tak w miare spokojnie bez wiekszego falowania, podlaczam przeplywke i gasnie, zdjalem ta pokrywke z gory zeby zobaczyc ten taki wskazniczek i wyglada to tak ze ledwo co dochodzi do polowy cos jakby sie zacinal i gasnie.. jakies jeszce pomysly ? czy tylko komp ?

a mozliwe jest ze przeplywka jest rozregulowana ?

Miałem podobne falowania 2 dni temu. Strzelił mi przepływomierz. Jako iż dopiero zaczynam przygodę z BMW i po 7 h czekania na swojego mechanika taka był diagnoza - przepływomierz. Wziął ja załączył na bardzo niskie obroty i tak wracał na warsztat z nią. To co widziałem majstrował coś z akumulatorem i taka małą skrzyneczką obok niego- łączył jakieś kosteczki czy coś takiego [co słyszałem 3 z 4 czy coś koło tego]. Buma chodziła jak stara krowa i tak 20 - 40km/h kulał się przez całe miasto... Wymienił mi cały przepływomierz i filtr powietrza. Wszystko było spowodowane tym iż stojąc na chodniku, chciałem z niego zjechać, traf chciał że zjeżdżając spadłem w krawężnika, przedni zderzak mi chrupnął i silnik od e36 318i zaczął chodzić jak z 5.0 litrowy diesel xD. Świst jak diabli. Po jakimś czasie jadąc ok 90 km/h strzeliło mi coś pod pedałem gazu - znów huk jak diabli. Po chwili nie dusząc pedału gazu sam sobie dodawał mocy, ale to już nie było miłe bo stojąc na światłach za samochodem musiałem załączyć ręczny żeby mi nie szarpnął do przodu. Zjechałem na pobocze i zostałem uziemiony na ponad 7h. Teraz jest juz wsio wymienione i śmiga aż miło. Życzę tobie tego aby to była mała awaria a nie wymiana przepływomierza która ja miałem.

to miałeś pecha niestety, chociaż moim zdaniem bez problemu powinieneś pojechać na odpiętej przepływce chociaż wtedy pali duzo więcej i jest taki objaw jakby go zalewało, ja za używkę dałem 350zł z gwarancją i jest dużo lepiej chociaż szukałem 2 tygodnie takiej w dobrym stanie, jakby ktoś chciał to kumpel kiedyś skasował swoje e36 (ktoś wjechał mu w tyłek) wiem że póżniej została mu przepływka i kilka gratów bo sprzedał silnik bez osprzętu, mogę zapytać przy okazji

Każdemu strzeli co strzeli. Ja za moją dałem 150zł i działa dobrze.

omg mam nadzieje ze znow nie bede musial wydac ponad 300 na czesc juz zmienilem sonde koszt 350 zl i poki co jezdze bez przeplywomierza ale z przyplywem gotowki sprawdze co jest wina na kompie ,a jak nie to bede pol samochodu wymieniac xD jak cos dam znac