BMW Sport

Witam,

znów jestem w Niemczech i znów mam problem z autem. Auto stało od poniedziałku do dziś i chciałem dziś jechać. Zapalam auto, a obroty zaczynają skakać, odłączyłem i przyłączyłem przepływomierz i niby ok, ruszyłem i auto zgasło. Po ponownej próbie zapalenia znów obroty skaczą i gaśnie. Po przekręceniu stacyjki na w pozycje gdy się zapalają kontrolki coś mocno "cyka" w okolicach przepustnicy. Próbowałem co chwile zapalać auto i przy wciśniętym lekko gazie do 2 tyś obrotów trochę pochodził ale jak puszczałem gaz auto gasło przy probie ruszenia także. Koledzy mówią, że to coś ze ssaniem bo jak silnik się rozgrzał tak że temp wyszła z niebieskiego pola auto przestało gasnąć. No ale tak czy inaczej boje się jeździć autem żeby mi gdzieś na autostradzie nie zgasło lub w poniedziałek jak mam wracać do pracy nie odpaliło.
Później jeszcze dam fotkę wtyczki po której odłączeniu auto udało się zapalić tylko nie wiem właśnie czy to odłączenie wtyczki sprawiło że zapaliło albo to że już się trochę się zagrzało.
Silnik tak jak miałem M44B19
Może ma wpływ to że auto tydzień stało i zawilgotniało, tylko w czym problem, co się zepsuło i co wymienić.

Myślę ze to wina silniczka krokowego...

być może szwankuje czujnik temperatury ten co daje sygnał do kompa
ale to tylko sugestia
poza tym nie odłączaj czujników podczas pracy silnika bo komp łapie błędy
podłączenie auta do kompa mogłoby wyjaśnić sprawę

Sory za odkop, ale mam taki sam problem ... Jak wyjdzie z niebieskiego pola to ok i nie gasnie, ale obroty wysokie

Ja chyba będę miał kable wysokiego napięcia do wymiany. Auto cały tydzień stało i mocno silnik nabrał wilgoci. Teraz jeżdżę nim regularnie i póki co jest ok. Jak będę w Polsce to wymienie kable. szpila, ty chyba masz inny problem, no chyba że też tak się dzieje po długim staniu.