BMW Sport

http://www.non-sens.pl/news.php?readmore=147

Taki kraj.

Jeżeli przekroczył dozwoloną na tym odcinku drogi prędkość to spoko, ale wątpię w to, więc raczej to absurd. Jazda rowerem w Polsce po drodze publicznej to proszenie się o śmierć/kalectwo.

Ot taki mamy teraz kraj....delikatnie mówiąc.....nieprzewidywalny

Tak jak już kiedyś ktoś powiedział "legalna mafia", z nimi nie wygrasz

Scyzoryk sie w kieszeni otwiera

Tia, rozumując w ten sposób podpalacz podpalający komuś chałupę nie ma nie ponieść odpowiedzialności bo się przy okazji oparzył?!?

Ten wyrok jest powiedzmy zaskakujący, ale jest pewien element poprzez który biegły mógł wydać taką opinie.

Chodzi mianowicie o przeciskanie się pomiedzy stojącymi na czerownym świetle samochodami przez rowery i motory.
W sensie - kto winny, jak motor utrąci lusterko albo zarysuje ?
Czyj wina jak samochód zajedzie droge przeciskającemu sie skuterowi ?

O ile wiem, nie ma w KRD jednego przepisu który by to dokładnie określał.
Ten wyrok to właśnie taka furtka na inne spojrzenie na zachowanie rowerzysty/motocyklisty na ulicy.

O ile za prędkość to absurd - nie mieli radaru, o tyle za wyprzedzanie na skrzyżowaniu... ale i tak miał pierwszeństwo przed autem z boku... Więc na mój gust wina BMW, a on powinien dostać mandat za wyprzedzanie.

http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59 ... SCIMY.html

P.S.
Nie wiem jaki tam było wyprzedzanie na skrzyżowaniu, ale wyprzedzanie na skrzyżowaniu czy jest dozwolone czy nie, to zależy od skrzyżowania i sygnalizacji na nim.

Jakie sądy takie prawo..

Ta pani Milena z BMW jeszcze powinna od tego rowerzysty dostac z liscia za to co zrobila,moze by cos do niej dotarlo.I jak tu szanowac policje jak sie cos takiego czyta?No nie da sie po prostu

Kargulowa miala racje...sad sadem ale sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie
sprawy przeciwko polcjantom zazwyczaj ciezko wygrac

o lol

po wyborach się zastanowie czy nie emigrować chyba

Od kiedy to sądy w Polsce tworzą prawo?

Panowie czas z tego kochanego kraju uciekać. Rowerem wiele km zrobiłem i wiele absurdalnych sytuacii miałem na szczęście nigdy nie było stłuczki. Za granicą kierowcy traktoją rower jako pełno prawny pojazd drogowy a u nas jako bez wartościowego chwasta drogowego(jak to słyszę to na myśl mi vw golf przychodzi ale nie tym złomie mowa). Co do opisanej sytacji: że to BMW-100%przypadek, baba za kółkiem 50%przypadek, policjantka 0.0001% przypadek. Policja w Polsce uważa że im Wszystko wolno-taki mój komentarz!

Co do rowerów.
Przy mojej drodze (wojewódzka) jest ścieżka rowerowa. Ale niestety trafiają się półmózgi albo nieiwdomi rowerzyści, którzy jadą asfaltem..... No ale na szczęście takich jest mało. Może samochodzami jeździjmy po rowerowych skoro rowery jeżdżą po asfalcie?

No ale na zdrowy rozum, czy rowerzysty jadącego ulicą nie obowiązują przepisy ruchu drogowego? Czy ograniczenie prędkości też nie, i dostosowanie się do warunków drogowych (tu na przykład uliczka z której wyjechało BMW). Bo na mój rozum to kobieta tez powinna była dostać mandat za wyjechanie przed pojazd z ulicy podporządkowanej. Więc...wina po obu stronach niejako. To tak jak z tą kobieta co uczyła się jeździć - nieumyślne spowodowanie wypadku.
Rozumiecie mój tok myślenia?