Witam
Otóż dziś przeżyłem następną przygodą z moim BMW

Jadać na komisariat zastanawiało mnie czemu moje BMW nie przełącza się na gaz jak zawsze. Wracając z komisariatu pod odebraniu fotki z fotoradaru ujrzałem dymek z pod maski. Auto zatrzymałem uniosłem maskę a tu chmura dymu. I od razu uśmiech na twarzy że znowu kasę trzeba wydać. W tym problem, że w tym miechu miałem dwa mandaty i kasy nie mam na naprawę. Więc oddanie auta do mechanika to będzie ostateczność. Problem wygląda następująco gdzieś jest wyciek płynu chłodniczego w okolicy elektrozaworów, a bardziej w okolicy przewodów wchodzących do przedziału pod deską rozdzielczą z silnika. Wyciek jest w silniku a nie w kabinie. Mam instalacje gazową sekwencyjną, i na pierwszy rzut oka wydaje mi się że to na trójniku tam gdzieś gdzie wychodzą 3 przewody gumowe do kabiny, tylko po co tam ktoś trójnik zakładał od reduktora gazu w przewodach do kabiny (nie wiem aż tak się nie znam), Dymi z silnika niemiłosiernie gdyż jest wyciek i płyn leci na rozgrzane elementy silnika i dlatego dymi. Co to może być oprócz, walniętego węża, albo poluzowanej opaski, czy może trójnika. Ważna informacja mam niesprawne elektrozawory,gdyż gdy włączę nawiew na szybę cały czas dmucha na gorąco (tzn tam było przed usterka teraz nie wiem jak jest), ale nie raz działało dobrze.
Silnik m43 1,8
P.S. w oleju nie ma płynu chłodniczego a silnik sie zapowietrzył poprzez ubytek tego płynu.
Pozdrawiam