BMW Sport

czyli rozumiem ze glinkujesz na wysuszonym lakierze? i po glinkowaniu myjesz jeszcze raz szamponem czy tylko splukujesz?

i mam jeszcze jedno pytanko

Co do UC. Piszesz ze praca reczna jest zmudna , ciezka i efektu moze nie byc po 1 razie. Co mam przez to rozumiec? Ze odrazu nakladasz 2 raz UC czy chodzi ci raczej o kolejne mycie samochodu?


no i rozumiem ze do zderzakow i list tylko szampon uzywam?

na wysuszonym,ale musisz mieć środek do tego jakiś,po samą glinką nie ruszysz.Wpisz sobie w YT "Clay bar" i zobaczysz jak sie jej używa.

Przemoo, glinkujesz na mokro.

no to zdania podzielone

do glinki używam wody w butelce z atomizerem, pryskam dany element auto i glinkuje ( glinka musi mieć poślizg na lakierze )



nie, nakładam tylko raz, ( według zaleceń powinno się go używać nie częściej niż dwa razy w roku ), mi po drugim użyciu znikło 90& rys i hologramów z lakieru ( w domu mam jeszcze e92 czarne i tam po pierwszym użyciu efekt póki co jest słabo zadowolający, może to wina wodnego lakieru, który jest bardzo ciężki w utrzymaniu )

[/quote]

nie bardzo rozumiem pytanie, jeśli masz nielakierowane zderzaki ( a nie masz z tego co widziałem ) to na nich też używasz wszystkich preparatów produkty, które kupiłeś nie zostawiają uciążliwych białych smug na nielakierowanych elementach, no chyba że pracujesz w mocnym słońcu, czego nie polecam, najlepsze efekty będe jeśli lakier będzie zimny, broń boże w pełnym słońcu przy takich temperaturach jakie teraz mamy

nie koniecznie, mam ten środek o którym piszesz i porównywałem go ze zwykłą wodą, glinka tak samo jeżdzi po lakierze

No to chyba wzystkie watpliwosci juz rozwiane Sorki ze tak pytam no ale chce to zrobic jak nalezy i zeby nie popsuc sobie lakieru przypadkowo Wosk poloze 2 razy tak jak mowiliscie. Dzien po dniu...

Tak,wiem ja też bym pewnie używał wody,gdybym kupił glinke osobno.Chodziło mi o to,że musisz czym spryskac powierznie przed glinkowaniem,bo na sucho po prostu nie ruszysz.Chodź z drugiej strony,taki środek ma jeszcze jakieś dodatkowe efekty czyszczące

Przemoo i nie zapomniej ugniatać glinki,co jakiś czas,jak tylko zobaczysz,że robi sie brudna

rozumiem ze taka glinka nadaje sie tlyko do 1 razowego zabiegu i potem kosz? W pozniejszych fazach jak juz samochod bedzie brudny to wystrarczy ze do mycia bede uzywal tylko szamponu ? bo wosku przeciez nie zmyje

na jedno glinkowanie całego samochodu myśle, że około 20-30g glinki wystarczy, w zależności jak bardzo jest auto brudne. Tak po takim glinkowaniu glinka nadaje się tylko do kosza. Ja pomiędzy myciami jak mi się delikatnie auto przybrudzi używam Quick Detailera, który uzupełnia braki w powłoce wywoskowanej, a przy okazji konserwuje nałożoną warstwe. Co do mycia, to jak masz szampon, który nie warstwy wosku, to następne woskowanie będziesz robić za plus minus 1,5- 2 miesiące ( zauważysz to po kropelkowaniu, jeśli woda będzie słabo kropelkować na lakierze to znak, że trzeba nałożyć wosk )

Witam,
pozwolę się podłączyć pod ten ciekawy temat, naczytałem się tu bardzo dużo i chciałem tylko podsumować kolejność:

1. dokładne mycie (w moim przypadku tylko stacja samoobsługowa bezdotykowa)
2. glinkowanie
3. politura
4. wosk
5. wosk (po jakim czasie mogę nałożyć drugą warstwę wosku?)

po 24h tylko przed jeszcze raz wypoleruj

dzięki to po weekendzie się zabiorę, efekty będą w galerii na pewno .

do glinkowania dobrze jest kupić właśnie butelkę z atomizerem (tak jak kiedyś się używało do prasowania, gdy nie było żelazek na parę). W zależności od glinki, czasem wystarczy, jak w takiej butelce znajdzie się tylko woda, a czasem można dodać szamponu do auta, aby był lepszy poślizg. Należy pamiętać, aby ten poślizg nie był znowu za duży, bo wtedy glinka nie będzie zbierała brudu tylko się ślizgała po lakierze. Ciężko to tłumaczyć, trzeba samemu wypróbować i wyczuć. Do glinkowania można użyć Quick Detailera.

Cześć, ja też postanowiłem ostatnio wzbogacić swoją szafkę z kosmetykami. Jak na razie na produkty Megsa nie zdecyduję się z powodów czysto finansowych (z biegiem czasu będę zastępował obecne nimi). Zainteresowałem się produktami Sonaxa.

Tak więc szampon :




Glinka :




Regenerator :



Wosk (tutaj zastanawia mnie czy po regenaratorze jest sens używać koloryzujący ) :



lub



Ew. użyłbym Turtle Wax'a

zwykły



koloryzujący




Z góry dzięki za pomoc

przyłączam się do pytania kolegi Bio
coś alternatywnego do Megsa
pozdro

A ja to wam powiem tak
Często bawię się w czyszczenie auta naprawdę często bo szykuje samochody na sprzedaż.
Na pewno produkt najwyższej klasy przynoszą lepsze efekty, ale po co płacić aż tyle kasy?
Do polerowania auta od lat używam pasty tempo, według mnie jest dobra na wszystko, da się nią zetrzeć rysy, nadać autu blask, połysk itp. Na tempo czasem nakładam jakiś wosk wtedy efekt jest naprawdę niezły.
Ostanio zacząłem stosować Dimer do mycia silników, opon, wycieraczek spod nóg i innych elementów. Efekt jest na prawdę super, opony umyte Dimerem wyglądają jak nowe, są czarne, matowe. Do nabłyszczania opon najczęściej używam Plak'u
Koszt tych wszystkich specyfików nie przekracza 60zł, więc jak nie widać dużej róznicy to po co przepłacać??

Polerujesz od lat tą pastą jedno i to samo auto? Chyba nie bo sądzę, że już lakieru byś nie miał. Nie wiem za bardzo jak działają inne tańsze środki, kiedyś miałem wosk koloryzujący turtle wax, działał dość fajnie, ale szybko schodził. Od pasty tempo radzę się trzymać z daleka. Jak nie wierzycie poczytajcie wypowiedzi kogoś, kto się zajmuje polerowaniem aut (nie na sprzedaż) tylko zarobkowo, co sądzi o tej paście. Gdyby ona była taka super to by kosztowała więcej. Może jednorazowo można zastosować, ale po pierwszym myciu zapewne efekty wrócą, a może być gorzej.

Pasta tempo jest dobra do polerowania szyn kolejowych. Ewentualnie felgi aluminiowe, czy reflektory, choć i tak nie polecam. Są lepsze środki do tego.

Masz już w tym doświadczenie ?



Dlaczego nie polecasz?

No pewnie że są nikt nie zaprzeczy