BMW Sport

Zapraszam Do Lektury

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic. ... 1&t=137626

http://klubx19.p2a.pl/viewtopic.php?id=349

Dodam , że znane mi są przypadki osób które poznałem na żywo , jest wielu poszkodowanych

http://allegro.pl/swap-bmw-silnik-m50-m ... 43552.html

znam człowieka na żywo , nie wiem co mu odbiło ale od dłuższego czasu wali wszystkich

ciekawe czy długo mu się będzie udawać takie wały trzaskać... w koncu ktoś go ubije i tyle.

z tego co mi wiadomo od 2 lat mu się udaję .... a szkoda bo dobry mechanik był ....

Ogolnie to jak obserwuje temat Swapow to jedni polecaja dany warsztat a drudzy kategorycznie nie. strach sie bac oddac auto komukolwiek

w aukcji napisał: dla BMW-Syndykat Rabaty hahaha

i co z tego ze tak pisze ? mogl rownie dobrze napisac dla bmw-sport rabaty

polecam ponowne zapoznanie sie z tematem. I przy okazji informacji na tematPana "nikodema" na drugiej stronie tematu.

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic. ... 08#p972508

pozdro

no tak atak najlepszą obroną zresztą co sam oskarżany ma powiedzieć... tyle czasu już jest nikodem na forum i ja tam nie słyszałem nigdy nic złego na jego temat.

no ja tam pare spięć widziałem na forum

http://www.bmw-syndykat.pl/viewtopic.ph ... sc&start=0
polecam tez poczytac u nas , nie bronie nikogo bo sam mialem troche nerwow ze swapowiczem

Kwestia czasu...

Być może, napisałem tylko że ja nie widziałem ale nie mówię że takowych nie było czy nie będzie.

Po prostu wyczuli że gość ma becel... no to ciągnęli z niego ile mogli PROSTE

I to jest najgorsze w polskim mechaniku... sam nadziałem się już nie raz..
Teraz nie tyle ciężko jest znaleźć kogoś kto jest dobry w swoim fachu, tylko kogoś kto nie będzie chciał cię wykręcić na chajs

mnie takie cos jak ktos nie pozna argumentow z 2 strony i swoje madrosci , polowa tu piszacych nie zna goscia i nigdy nie widzialo warsztatu i jego wlasciciela a wielkie osady robi. gorzej jak dzieci , lepiej powiedzcie ze upraliscie dzis dywaniki wymienili zaroweczke od migaczy i zdjecia zalaczcie..


Na forum nie przeklinamy. Tomek.

na prośbę kolegi sergei119 z syndykatu


Witam. Myślę ze opisywana poniżej firma Kester Motorsport powinna znajdować się na czarnej liście! Absolutnie nie polecam tej firmy z dwóch powodów. Po pierwsze nieterminowe wykonywanie prac, a także brak solidności i precyzyjności wykonywanych prac. Krotko przedstawię wam historie mojego przypadku, abyście sami mieli szanse ocenić.
Posiadam bmw e30 cabrio. We wrześniu zeszłego roku postanowiłem wykonać gwint ''home made''. Pomogła mi w tym firma High Tech Tunning, która serdecznie polecam! jednakże Kamil z High Tech uprzedzał mnie ze amortyzatory które posiadałem na tamta chwile były za długie i miękkie do obniżenia jakie mnie satysfakcjonowało
Ponieważ zależało mi na większym obniżeniu auta postanowiłem szukać dalej innych rozwiązań. W swoich poszukiwaniach natrafiłem na firmę Kester Motorsport, która właściwie sama się do mnie zgłosiła. Nie sądziłem wtedy, ze będzie to dla mnie oznaczało wiele nieprzyjemności.

W styczniu 2011 napisałem temat ze kupie amortyzatory bilstein b6 b8 do tego właśnie gwintu. W temacie odpisał Kester ze posiada takie amortyzatory.
Po rozmowie pan Krzysztof z firmy Kester zaproponował mi abym przyjechał do nich moim e30, obejrzą gwint i zaproponują rozwiązanie. Pojechałem tego samego dnia. Pan Krzysztof z firmy Kester stwierdził, ze sprężyny sa za długie wraz z cala laga i w efekcie bezie tarło o kolo i gwint jaki mi on proponuje jest super extra i w ogóle zrobi tak ze auto będzie leżało na ziemi progami.  Zaproponował skrócenie lag i wykonanie gwintu na nowych nagwintowanych lagach z krótka sprężyna tak aby uzyskać upragniony efekt. Zgodziłem się. Po wielu telefonach( raz w tyg.) i moich wizytach w firmie Kester Motorsport pan Krzysztof miał nowa wymówkę. Przez pierwsze 2 m-ce czekałem , bo w nowej siedzibie Kester Motorsport jest kopany kanał bez którego nie mam szans aby co kolwiek zostało zrobione w mojej sprawie. Następne 2 miesiące czekałem na wykonanie lag przez tokarza Kestera. Pan Krzysztof tłumaczył mi że człowiek który wykonuje mu lagi uczy się i tylko w weekendy pracuje. Po ok. 4 miesiącach poczułem już zmęczony sytuacja postanowiłem działać cos na własna rękę. Kupiłem b6 i włożyłem je w swoje lagi jednak okazało się ze amortyzatory sa za długie i oparło się na odboju. Tego samego dnia postanowiłem, ze jednak byłoby lepiej to przerobić w firmie Kester Motorsport. Umówiłem się na kilka dni później. W poniedziałek 18.04 razem z moja dziewczyna odstawiłem samochód do firmy Kester Motosport. Podczas drogi nie było jak najmniejszych problemów z autem. Ok. godz. 21 zostawiłem samochód pod garażem. Zadzwoniłem do P. Krzysztofa ze już jestem, tak jak się umawialiśmy i czekam pod brama. Pana Krzysztofa nie było juz na terenie zakładu i proponował mi abym zostawił samochód bez jego obecności. Tak właśnie zrobiłem, po czym zadzwoniłem i powiedziałem ze auto jest już na umówionym miejscu. Umówiliśmy się, ze prace nad autem zaczną się rano i auto wieczorem będzie gotowe. Nie było, a kiedy próbowałem się skontaktować z panem Krzysztofem nie było żadnej odpowiedzi. Pan Krzysztof chyba się zorientował, ze jestem już mocno zaniepokojony tym, ze nie odbiera i wysłał mi sms-a, ze auto jest gotowe. Następnego dnia pojechałem w czasie pracy aby obejrzeć wykonana prace. P Krzysztof zaproponował mi abym przejechał się autem aby ewentualnie nanieść jakieś poprawki. Po odpaleniu auta usłyszałem dziwny szum. Próbowałem zmienić bieg na pozycje R (skrzynia automat), ale przy tej próbie dziwne wydało mi się to, ze skrzynia nie stawiała najmniejszego oporu a biegi wbijały się lekko. Na żadnym biegu nie mogłem ruszyć. Mechanik firmy Kester sprawdzając olej stwierdził ze jest sucho w skrzyni. Pewnie wyparował przez noc Podnieśliśmy auto do góry mechanik stwierdził, ze jest sucho bez żadnych wycieków. Zdenerwowałem się i powiedziałem ze chce auto w takim stanie jak go tutaj zostawiłem! Po czym pojechałem do pracy, zostawiając auto w Kester Motorsport. Po pol godziny otrzymałem telefon od p. Krzysztofa ze w ramach rekompensaty może założyć mi skrzynie manuał bo taka akurat posiada a automat pod m40 to bardzo ciężka sprawa. Ciekawe, ze najpierw mówili, ze to moja wina, ze sucho było w skrzyni, a później nagle chcą mi to rekompensować. Nie chciałem tego robić, bo zależało mi aby auto pozostało w oryginalnym stanie, bo to stanowi także jego wartość. Po dłuższym przemyśleniu, uznając, ze lepszy brak oryginalności niż niesprawne auto, zadzwoniłem do P. Krzysztofa i zgodziłem się. Strasznie mi zależało na czasie, bo potrzebowałem auto na święta. Myślałem, ze wszystko jest ok. i najpóźniej na drugi dzień odbiorę sprawne auto ze skrzynia manualna. Tak, jak się umówiliśmy. Po wielu próbach skontaktowania się z P. Krzysztofem, tak jak i wcześniej, zamiast telefonu zwrotnego otrzymałem sms iż auto nie posiadało oleju w skrzyni, ze cały tunel i skrzynia jest zalana olejem i to jest powodem zniszczenia (wcześniej mechanik sprawdzał to ze mną i było sucho jak pieprz). Byłem już zmęczony krętactwem pana Krzysztofa i postanowiłem zabrać auto z Kester Motosport, bo balem się o jego dalsze losy.

Zastanawiałem się nad tym długo, jak to się mogło stać, ze odstawiłem sprawne auto, a po dwóch dniach, auto okazało się zupełnie niesprawne. Chciałem te sprawę wyjaśnić. Zadzwoniłem do Kestera narywając rozmowę na dyktafon. Powiedział mi ze to on mnie wszystko opisze na forum ze chciałem go wrobić odstawiając niesprawne auto!* pewnie przywiozłem ja na lawecie:)!
W tym lub następnym tygodniu auto będzie rozebrane w zaprzyjaźnionym warsztacie .Cala ta historie zna kilka osób z tego forum i mogą potwierdzić ile czekałem na gwint. Nasz sympatyczny kolega David zna również cala ta historie która się ciągnie od stycznia. Od dawna mówił mi aby olał kolesia który nie wywiązuje się z umów.(tutaj podziękowania dla Davida za chęć podarowania swojego automatu z białej e36) Auto zabrałem na lawetę i w następnym tyg. zaczynam prace. Ogarnę tez zdjęcia jak zrobiony jest sam gwint. Nakrętki trzymające sprężynę zostały wyszlifowane szlifierka z jednej strony aby nie tarły o kolo. W efekcie gwint mam zrobiony na jedna pozycje, jak obrócę inaczej o milimetr nakrętka ociera o kolo Uważam, ze firma ta nie wywiązuje się z umów i nie chodzi już nawet o skrzynie która podczas mojej nieobecności ulęgła zniszczeniu tylko o czas i samo wykonanie gwintu! Zastanówcie się zanim zostawicie tam auto bo historia jest bynajmniej dziwna. Jeśli okaże się ze cokolwiek co się stało ze skrzynia jest z mojej winy przeproszę firmie Kester Motosport. Pozdrawiam

Jasny gwint Tez mam problem z mechanikami.Boje sie dac auto nawet do prostych czynnosci...gdybym mial duzo kasy jezdzilbym do Smorawinskiego,ale oni sie cenia niestety

Witam,

Bardzo chętnie podzielę się moją historią związaną z firmą Kester Motorsport. Wstawiłem do nich moje E34 bo miałem problem ze skrzynią automatyczną a Pan Krzysztof zaoferował niezłą cenę za zrobienie przekładki na manual a poza tym przekonał mnie tym, że on takich przekładek w swoim życiu zrobił mnóstwo i że to prosta i szybka robota. Przekładka miała być wykonana max w 7 dni... a trwała blisko 2 miesiące + nerwy + rachunki telefoniczne + samochód który był w gorszym stanie niż przed wstawieniem go do "fachowca".

Gdy zadzwoniłem po 7 dniach od wstawienia auta okazało się, że tak naprawdę nic jeszcze przy nim nie zrobili gdyż nie udało się im kupić mocowania skrzyni. Dostałem zapewnienie, że ta część już jedzie kurierem i za 3 dni samochód będzie do odbioru. Po 3 dniach dowiedziałem się, że kurier wciąż nie dojechał ale że za 4 dni na pewno już samochód będzie do odbioru... oczywiście nie był. Mocowanie skrzyni jechało do Pana Krzysztofa kurierem blisko miesiąc !!! Pomyślałem no pech zdarza się - może faktycznie kurier dał d... Dostałem zapewnienie, że za 4 dni mogę przyjechać po odbiór i wszystko będzie grało. Gdy byłem w drodze po odbiór Pan Krzysztof pierwszy raz sam zadzwonił i poinformował mnie, że niestety samochód jest nie do odbioru bo wał jest za długi... Gdy już po tygodniu wał był dopasowany to okazało się, że mocowanie tego wału jest inne i muszę czekać kolejny tydzień.

Wreszcie nadszedł dzień odbioru. Zmęczony całą sytuacją pojawiłem się na miejscu o wyznaczonej godzinie. Wsiadamy do samochodu i... pierwsze zaskoczenie to inna kierownica. Wstawiłem samochód z mpakietowa kierą w mega stanie a otrzymałem auto z taką kierą jakby ktoś nią szurał po asfalcie. Pan Krzysztof powiedział, że jego pracownik położył na kierownicę mokrą szmatę i stad tak wygląda. Pojechaliśmy na jazdę próbną. Po przejechaniu 100 metrów zaczęła się dyskoteka na desce rozdzielczej, auto w ogóle nie chciało jechać. W takim stanie samochodu nie mogłem odebrać a Pan Krzysztof przyznał się, że przekładkę skończyli robić tuż przed moim przyjazdem i nawet nikt się tym samochodem nie przejechał.

Historia zakończyła się tydzień później po blisko 2 miesiącach. Odebrałem samochód - jeździł ale chociaż 2,5 litrowy silnik miał manualną skrzynię to jeździł gorzej niż gdy był w automacie. Poza tym miałem zarysowany przedni zderzak, drzwi pasażera oraz maskę - oczywiście Pan Krzysztof nic o tym nie wiedział i stwierdził, że takim już przyjechałem. Gdy przyszedł moment płacenia to upomniałem się o zwrot kasy za uszkodzoną kierownicę na co oczywiście Pan Krzysztof nie przystał. Ale, że nie chciałem ustąpić zgodził się przekręcić kierownicę ze swojej E34... łudząco podobną do mojej, także w świetnym stanie. Bardzo się zdziwiłem gdy po powrocie do domu zauważyłem, że kierownica ma charakterystyczny ślad/nacięcie od wewnętrznej strony który zrobiłem kiedyś obrączką na swojej kierownicy...

Podsumowując: 1000 razy się zastanów jeśli chcesz zostawić tej firmie samochód!

pzdr!

MaR

Gościu prędzej czy później trafi na kogoś kto z nim grubo zatańczy.

Co do chamów. Miałem do czynienia z Kesterem. Ponieważ nie zostałem jakoś niesamowicie przewalony przez Kestera, to nie zabierałem na syndykacie głosu w temacie do momentu, aż przeczytałem (od tego miejsca wklejam post z syndykatu, który jest tu - http://www.bmw-syndykat.pl/viewtopic.ph ... c&start=60)



No, no Kester, nie wiedziałem, że taki twardy jesteś. Na żywo nawet w oczy nie potrafisz spojrzeć (przynajmniej mi).

No to moja historia. Na kasę nie zostałem zrobiony, ale były duże problemy z terminem.
Od początku. Kestermotorsport znalazłem przez internet. Na początku wszystko było ok. Miałem wzmacniane mocowanie wózka, rozebrany cały wózek, wypiaskowany, malowany, złożony na poliuretanach. To był maj 2010. Wszystko ok. W sierpniu przyszedł czas na układ kierowniczy - chodziło o regenerację maglownicy i dołożenie chłodnicy płynu bo mocno się grzał. Rozmiawialiśmy o tym że chcę mieć samochód zrobiony szybko. W szczególności chodziło o to żeby samochód na placu nie czekał na swoją kolej - stać może u mnie w garażu. Na wstawienie samochodu byliśmy umówieni na poniedziałek. Zadzwoniłem w poniedziałek, Kester mnie poinformował, że dzisiaj się nim nie zajmie, więc nie ma sensu żebym go wstawiał. Dalej jest ok - dostałem jasną informację i ją zaakceptowałem. We wtorek sytuacja si powtórzyła. Jest ok - informacja, akceptacja. W środę wstawiłem samochód i dostałem informację że prace ruszają pełna parą. Po 3 dniach byłem przekonany że odbiór samochodu to kwestia godzin. Sytuacja w warsztacie wyglądała tak, że Kestera nie było, samochód stał ze starą maglownicą, nawet nie został podniesiony, a nie stał na kanale. Kilkukrotnie dowiedziałem się od Kestera, że wcale nie umawiał się ze mną że samochód będzie szybko zrobiony. Pewnie w którejś odpowiedzi o tym przeczytacie:) Sprawa skończyła się tak, że sprawę zakończył Grzesiek (Ożarów Maz., ul. Mokra 21). W niedługim czasie Kester się z Ożarowa wyniósł. Widziałem go ostatnio raz, ale rozmowny zbytnio nie był.
Tak jak napisałem na początku - z Kesterem kasa mi się zgadza, ale termin już nie. Nie polecam jego usług nikomu, a jeśli tylko mam okazję to przestrzegam.
Gdyby nie
kester napisał/a:

to w ogóle bym tego nie pisał, ale skoro pisze to ktoś, kto w realu nosi podkulony ogon, bo nie wie, czy zza rogu nie wyjdzie jeden z byłych klientów, to uznałem za konieczne podzielenie się z innymi tym ciekawym spostrzeżeniem.