BMW Sport

to w Polsce nie mozna sie przejechac najpierw samochodem takim jak chcesz zanim go kupisz?? czyli co?? najpierw zaplac a pozniej zobaczysz czy ci sie podoba? wybaczcie to pytanie ale juz jakis czas nie mieszkam w Polsce wiec jestem lekko zdziwiony...

jak masz ciężką nogę to jedno i drugie dużo spali, dieselek bylby lepszy na dlugich trasach i duzych przelotach, choc 40-50 tys rocznie malym przelotem nazwac nie mozna

ciężko żeby każdy dealer miał mało chodliwe modele jako demo
jesli w skali roku sprzedają chyba ze 20-30 szt E93

Można też pojeżdzić E60 535d dla samego silnika, a potem jakimś E92 dla właściwości coupe. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale z pewnościa ułatwi wybór.

50 tys rocznie to dużo. Więc raczej diesel.

No wybacz, ale jak masz 233K lub przynajmniej 219K na auto i masz na serwis, to śmieszne trochę wydaje mi się rozmawianie o spalaniu.

Poza tym jak dobrze widzę, to Diesel jest droższy o 14K i zapewne droższy w serwisowaniu, więc kasę którą chcesz zaoszczędzić na ropie utopisz w cenie i serwisie.
Z drugiej strony, jeśli bierzesz na firmę (leasing), to ropę można chyba odliczać, a benzyny nie można.

Ja wziąłbym 135i coupe - tańsze od obydwu, a oszczędność przy zakupie można z przyjemnością utopić w benzynce, której 1er spali zapewne mniej od 3er.

Napisał żę e92/3 to po co wyskakujesz z 1er. A to czy chce wydawać na paliwo to jego sprawa

Bo jak nie może się zdecydować między 92 i 93, to znaczy że sam nie wie czego chce.
Ja podrzucam mu więc pomysł aby mieć 35i, ale bez kosztów serii 3.

Poza tym czytać umiem i mój post zapewne wniósł więcej do tematu, niż Twoja celna uwaga.

w przypadku kosztów utrzymania diesela czy benzyny różncica jest pomijalna.
zresztą jak bierzesz nowy to pakiet serwisowy jest w cenie

50 k przelotu rocznie mówi samo za siebie 35d, bo śmieszą mnie wypowiedzi ludzi którzy śmieją się z diesla że kopciuch(po mega czipie), klekot a sami mają el pi dżi

Przy wartości auta jakie chcesz kupić kopciuch jest nieopłacalny zwłaszcza, że skoro w leasingu to pewnie max 2-3 lata i zmiana auta a w tym czasie nie zwróci Ci się różnica w cenie diesla plus jego gorszy serwis.

raz ze to i tak spali duzo, dwa ze 3er jest malym samochodem a gdzie dopiero mikro jedynka, ktora raczej z zalozenia konstruktorow miala byc samochodem dla pan...

Tu się chyba nie ma za bardzo nad czym zastanawiać biorąc pod uwagę fakt, że diesel będzie droższy o 14.000 w zakupie, a więc różnicę ceny odrobisz dopiero po ok. 130-150.000km, wybierając benzynę.
335i będzie szybsze (seria i wiem, że można zastosować chip w 35d, ale tak samo można to zrobić w 35i), kultura pracy silnika lepsza, balans auta również na korzyść 35i. Do tego tańszy serwis auta i przyjaźniejsza (czytaj cieplejsza) eksploatacja samochodu w zimie np. przy krótkich odcinkach w mieście.

335d ma w cenie automat, biorac 335i z automatem to róznica w cenie jest tylko 4 tys na niekorzysc 335d.
przy sprzedazy 335i bedzie tansze od 335d, robia swoje tanie auta z usa

Fakt, jeśli ktoś chce automat, to różnica się robi niewielka, ale małym pocieszeniem może być to, że 335d ma tylko zwykły 6-biegowy automat steptronic i nic innego nie wybierzesz z listy opcji, a do 335i możesz sobie wsadzić 7-biegowy automat z podwójnym sprzęgłem. Do tego 335i występuje również w wersji X.

Z tą sprzedażą to bym nie był taki pewien. Wydaje mi się, że tańsze są po prostu auta zza oceanu, europejskie wersje trzymają swoją cenę.

zdecydowanie 335d a nie bedziesz zawiedziony

malin 335 jeżeli zamierzasz większość czasu spędzać w mieście jeżdżąc na krótkich odcinkach nie wykorzystując nawet całej mocy auta to lepiej weź benzynę - swoją drogą że o turbiny trzeba dbać zapewne wiesz ale znajomy mechanik mówił że takie 335d dość często trzeba przegonić na trasie bo mu się zapcha filtr cząstek stałych, coś tam sadzy jak będzie robił pyr pyr po mieście
co jeszcze mogę dodać 335d po programie osiągnie 340 km i trochę ponad 700Nm i to jest bezpieczne dla silnika i dla innych podzespołów, w mieście przy butowaniu nie weźmie więcej niż 12 l/ setkę a serwisem zbytnio bym się nie przejmował skoro bierzesz nowe auto to od razu nie będziesz wymieniał pół sinika zawieszenia itp a po 3 latach skończy się gwarancja leasing do żyda i nowy model

Dajesz gwarancję na te bzdury, które tu wypisujesz?:)
Dzisiaj na innym forum BMW przeczytałem o 535d podciągniętym jedynie do 300KM, któremu właśnie skończyło się turbo, kolektor i inne mniejsze duperele, właśnie z powodu "bezpiecznego chip tuningu"
Nowe 335d jeszcze może zniesie ten hardcore dłużej, niż 3-latek, tylko czy kupując nowy samochód ktokolwiek zastanawia się nad chipem ryzykując utratę gwarancji?

to jest informacja od elektronika który pracował w aso bmw a teraz zajmuje sie tym wszystkim na własna reke. Sprowadził od niemca 335d nie pamietam roku ale chyba 2007 z przebiegiem ponad 100 tysięcy i juz wgranym programem na 340 koni sam ma to auto juz ponad rok i używa go jako narzędzie pracy bardzo dużo jeździ w tym ciężko pałuje na trasach,ściga się z kumplami i takie tam i do tej pory w całym tym aucie padło tylko tylne łożysko w kole i łożysko sprężarki klimy z silnikiem zero problemów i w jego opinii te silniki są mało awaryjne...

Ma rację, trzeba przeganiać, bo zapychający się DPF/FAP to niestety przypadłość nowoczesnych diesli jezdzacych po mieście. Można taki filtr usunąć (mechanicznie i zmienic oprogramowanie).