BMW Sport

No właśnie,

mysle żeby ktoś mi to wyjaśnił może, o co chodzi z tym zjawiskiem, że Krakusy tak kiepsko i dziwnie jeżdżą samochodami....
W W-wie jeżdżą mega głupio, jakby nie myśleli i normalnie głupieją, nie wiedzą jak działa lewoskręt, co to suwak, blokują, nie umieją zająć pasa na rondzie itp.
Ale na trasie jest podobnie, przyspieszanie, hamowanie na pustym pasie, zmiany prędkości +/- 30 km/h bez powodu.

W sumie to bym sie nie dziwił jakby tak jeździli ludzie z małego miasta, ale oni pochodzą przecież z bardzo duzego miasta, gdzie mają i tramwaje i wielopasmówki, i korki i inne problemy jazdy w dużym mieście, więc nie rozumiem tego, że tak dziwnie jeżdżą.....

warszawa jest tragicznie oznakowana, od tego należałoby zacząć myśle

A w Lublinie kolega był? Krakusy i warszawiaki przy nich jeżdżą znośnie. Poza tym ja w Krakowie jestem co najmniej raz na tydzien, w Warszawie tak samo, i jakoś nie zwróciłem uwagi na to o czym w temacie mowa. To raczej bardziej widoczne jest na trasach poza miastem.

Ooo widze że nie tylko ja mam takie zdanie ..... jak widzę na trasie blachy KR to więcej jak pewne że za kilka chwil bede już tak zgotowany że koniec. Byle zakręt - po hamulcach, przecież prędkość straszliwa 40 na godzine.... prosta droga można lecieć spokojnie 100 bez żadnego zagrożenia to wlecze sie.....50/60 i nie wyprzedzi żadnego innego samochodu, i karawana więcej jak pewna.... ale już na ulicy czy parkingach myślą że są mistrzem kierownicy, jak by mogli to po dachu by innym przejechali byle być o jedna pozycję blizej świateł ..... aha no i ta nawigacja w każdym kokpicie .....



Oczywiście sprawa nie dotyczy wszystkich mieszkańców Krakowa, ale duuża grupa tak właśnie jeździ, zresztą taką samą opinię mam o blachach SK .

Tym postem nie chciałem obrazić żadnego użytkownika forum - to tak dla jasności

Małe miasto nie świadczy o złej orientacji w ruch drogowym Wystarczy patrzeć na znaki, no ale różne przypadki się zdarzają.

Ja właśnie wręcz odwrotnie zauważyłem. Jak w trasie spotykam się z tablicami Wawa to nie wiem co o tym myśleć. Nie ważne czy prowadzi go przedstawiciel handlowy, blondyna czy starszy pan to wyprzedzanie na trzeciego gwarantowane. Dojeżdżam do skrzyżowania, a nagle przede mnie wpada Wawa i po hebelach! Nigdy nie wytrzyma minuty! Jak rozmawiałem ze znajomymi to jest standard. Skąd to się bierze? Ze większość czasu spędzają w korkach i dają upust na trasach? (oczywiście bez obrazy dla nikogo)

Mam to samo i dotyczy to dwóch miast.. A raczej tablic rejestracyjnych. KR i PKR - Krotoszyn..

Nawet rozwinąłem "skróty" tych tablic

KR - Kierowca Rajdowy
PKR - Polski kierowca rajdowy..

Najgorsze przypadki to PKR w callibrze...

moim zdaniem Wwa jest bardzo dobrze oznakowana, o wiele lepiej, niż wiele innych miast w PL.

Nie wiem, czemu i czy w ogóle Krakusy robią tak.

Wiem jednak, że Warszawiacy nie umieją jeździć, gdy sygnalizacja świetlna wysiądzie.

No i też nie wiem, dlaczego nie umieją jeździć poza wawą, na wąskich drogach, gdzie nie ma namalowanych pasów i nie zjeżdżają, gdy się chce ich wyprzedzić, choć sami jadą niewiele szybciej, niż rowerzyści??

Mam wrażenie, że 1. raz opuścili wawę i podziwiają prowincje, albo coś

Zaś wg. mnie typowym zachowaniem prowincjuszy jest np. zjeżdżanie do osi jezdni, po wyjeździe z podporządkowanej.

Wg mnie im większe korki na ulicach tym więcej chamstwa.. chyba ludzie nie wytrzymują nerwowo.

No cóż większość kierowców ma śmierć w oczach kiedy ma się przejechać po Wawie Pewnie dlatego głupieją jak już muszą. Pamiętam jak kiedyś w Łebie będąc na wywczasach parkowałem tyłem ze złożonymi lusterkami. po obu stronach po 5cm luzu. zaparkowałem, a ci wszyscy faceci co się zleźli popatrzeć mieli o tak Wreszcie jeden mówi - no tak pan z Warszawy

no ja z kolei nieprzepadam za rejestracjami poznańskimi czyli (PO........). Wpychają się i nigdy ale to nigdy nie dziękują awaryjnymi jak się im zjedzie do prawej krawędzi jezdni.

5 cm luzu... wychodziłeś przez bagar???

wychodziłem ze sterburty czyli "od pasażera"

POdważam

podważać zawsze można, ale fakty są faktami a już nie daj Bóg jadą E60, albo jakąś inną nową furą...............

I nie do końca, bo weź pod uwagę ilu jest przyjezdnych z tego małego miasta w tym dużym. Łatwo zaobserwować w piątki na wylotówkach z miasta.

Mnie to najbardziej irytuje, jak jest sznurek samochodów, ale jadący z prędkością 80-90 km\h i ktoś na siłę wyprzedza na "trzeciego". No po co? I z reguły można zauważyć tam tablice z większych miast, ale z tzw. prowincji, na której ja mieszkam również się zdarzają, ale to miejscowe buraki z reguły swoimi stjuningowanymi furami.

Uważajcie też na KWI i KMI

Jak dziękuję, a jeżdżę na PO


Dużo jeżdżę po Warszawie i nie zauważyłem tego aby krakusi jeździli inaczej.
Za to jak widzę rejestrację WG albo WR, bądź też LLU to wiem że na 99% nie wpuści mnie przy wjeździe na suwak, albo też nie podziękuje za zjechanie itp.

Nie ma co "rwac wlosow" Panowie, zawsze bedziemy mentalnie miedzy Berlinem a Moskwa.

No nie, chodziło mi o to, że po prostu ci ludzie nie przywykli do duzego ruchu i do zjawisk ktore z niego wynikają, stad można im wybaczyc gdy sobie nie radzą, wpuścić, zaczekać etc.
Ale KR wyjątkowo zwraca uwage, bo z dużego miasta, a dupa za kółkiem....
Nie każcie mi sytuacji opisywać jakie widuje....


BIerze się to stąd, że jak sobie z wolna dojeżdżasz, tocząc się do świateł, to w W-wie takie zachowanie jest tępione, przez Policje również, a jeżdżą tylko tak złotówy - taxi. Po prostu spowalniając bezprzyczynowo ruch, powodujesz, że za Tobą ludzie nie mogą zjechać ze skrzyżowania, światła wstecz.
Dlatego w W-wie każdy dynamicznie dojezdza do swiatel i hamuje dynamicznie.
A doświadczenie uczy, że jak sie ustawisz za takim maruderem, to masz 90% ze nie zalapie sie on na zielone następne, a Ty wpadniesz z nim na czerwoną falę, i pare ładnych minut w plecy. Dlatego wyprzedza się takie auta.
Dzisiaj zrobiłem to samo właśnie z taksówkarzem. Złotówa dojeżdżał do czerwonego na prawym pasie tocząc się. Wjechałem przed niego, strąbił mnie, tyle że ja skręcałem, a on jechał prosto, blokując ludzi do skrętu....


Zwłaszcza na rondach hehehe


Robie tak zawsze. Może bez trzeciego, ale robie. Ziarnko do ziarnka, i wyprzedze sznurek maruderów i sierot, i jade swobodnie dalej gdzie tam trzeba.


Ale te rejestracje, to ludzie z mniejszych miast, więc trzeba mieć rezerwe na nich, że coś im może nie wyjść.