ale tu bzdury widzę powypisywane
.
Po pierwsze to jakieś przepłukiwanie listwy jest bez sensu, po drugie jeśli wtryski nie dzialają ,to nie ma mowy o ich przepłukiwaniu.
Następna sprawa; przy sekwencji odcinka pompy raczej nie ma sensu bo itak za każdym razem auto odpala na benzynie , natomiast przy gazie starej generacji jak najbardziej pompę można odciąć i miałem tak zrobione w poprzedniej becie.
Sposób jest banalnie prosty.
Kupujesz przekażnik jednostykowy z cewką na 12v i cewkę przekażnika podpinasz pod zasilanie elektrozaworu gazu , działa to w ten sposób ,że jeśli gaz działa to również przekażnik dodatkowy działa i , teraz pozostaje tylko wbić się gdzieś w przewód zasilania pompy lub w jej przekażnik główny.
Rozcinasz dany kabel i jeden koniec przylutowujesz do styku ruchomego tego dodatkowego przekażnika ,a drugi do styku który podczas zasterowania przekażnika nie przekazuje dalej napięcia.
W ten sposób jeśli auto jest na gazie to automatycznie pompa jest wyłączona , i odwrotnie gdy gaz jest wyłączony to przekażnik jest otwarty na przepływ prądu do pompy.
Może trochę skomplikowanie napisane dla laików ,ale jeśli ktoś ma pojęcie choć trochę o pracy przekażnika to napewno zatrybi o co biega.
Prawdą jest ,że jeśli zbyt długo jeżdzimy tylko na gazie ,to auto potem ma problem z zaskoczeniem na benzynie ,więc np. raz dziennie można auto odpalic na benzynce i problem z głowy , pompa będzie bezpieczna i wtryski również.
Pomysł takiego patentu wykluł mi sie w głowie jak dwóch znajomych w przeciągu tygodnia spaliło sobie pompy i u mnie działało baz zarzutu.