BMW Sport

Otóż ostatnio mam problem z uruchomieniem kompa (PC) - naciskając guzik "power" nic się nie dzieje, ale jak jeszcze pobawię się przełącznikiem na zasilaczu (0-1) i potem próbuje uruchomić to w końcu odpala...co jest grane?

...Może zasilacz umiera?

sprawdzałeś kabelki na płycie głównej czy nie są poluzowane i przy przycisku ?

Warto też sprawdzić napięcia w biosie jakie daje zasilacz jak odpalisz kompa

Jeszcze nic nie gmerałem...złożyłem tego kompa ze 3 lata temu i śmigał bez problemów - dopiero teraz ta sprawa.

posprawdzaj to i przeskanuj antywirusem, bywają takie oprogramowania co mogą powodować tylko włączenie komputera po jakimś tam okresie (choć mało to prawdopodobne)

P.S. jakiego masz zasilacza ?

tzn. jeśli już go odpalę to pracuje ok

zasilacz Chieftec 400W - chyba pada w nim wiatrak, bo potrafi ostro grzechotać łożysko

Na początku bym zasilacz podmienił

A tak na poważnie, może tam jakiś styk zaśniedział?

Zasilacz podupada. Albo masz jakieś skoki napięcia, niektóre zasilacze mają zabezpieczenie, że jak dopiero podłączysz je do prądu, to od razu nie dają napięcia. Sprawdź listwę, a potem zasilacz. Co do głośnego wiatraka, to wina kurzu, jak będzie się kręcił, włóż między jego łopatki pędzel z w miarę miękkim włosiem. Na 1000000000% to nie będzie oprogramowanie, na bios też bym nie stawiał zakładając, że nic tam nie grzebałeś. Jednak jeśli grzebałeś to go zresetuj: najprostszą metodą jest wyjęcie i włożenie baterii CMOS na płycie głównej (tylko odłącz kompa od prądu, bo będzie kuku). Pożycz zasilacz od kolegi i już. Skąd jesteś kolego?

spec Glimcio dobrze radzi !

to samo bym zaproponował. przeczyścić, zresetować biosa. mozesz wyjąć płyte gł. i całe bebechy z obudowy na stol i sprobowac odpalic, mozliwe gromadzenie napiecia gdzies w obudowie. zastosuj takie pozlacane kołeczki co sie wkreca w sciane jesli nie masz.

DestroyerX, zawstydziłem się Ale jak czyścić, to pędzelkiem tak samo, żadnym odkurzaczem, bo od plastikowej rury może też pójść iskra i wtedy d*pa plum.

Jak wcześniej mu działało normalnie, to raczej nie, bo chyba nikt tam nie grzebał, a samo nic się nie zrobiło A jak już, to to bardzo rzadka przypadłość

Jutro w końcu zajrzę do kompa i przedmucham sprężonym powietrzem (robiłem co co jakiś czas już wcześniej)

Myślę że samo nic się raczej nie poluzowało - prędzej to kwestia zużycia...

Z tym sprężonym powietrzem też uważaj, żeby nie "zamrozić" czegoś. Nie dmuchaj długo w jednym miejscu.