jacek.kupracz napisał(a):
Witam! Otóż czeka mnie wymiana wahaczy. Jak wiadomo, tworzą one jeden aluminiowy element, w którym (przynajmniej teoretycznie) nie można wymienić samych sworzni. Nie chcę kupować chińskich zamienników za 200PLN/szt, a z drugiej strony wahacz godny zaufania to ok. 400PLN/szt. Przeszukując forum natknąłem się na kilka postów autorstwa zbigniewst, który przeprowadzał już zabieg wymiany samych sworzni (Wzmocnione sworznie Meyle to jakieś 65PLN/szt) i potem tulei (Komplet FEBI 190PLN). Czy ktoś już kiedyś robił coś podobnego? Jakieś bardziej szczegółowe instrukcje? Dziękuję za pomoc i pozdrawiam!
Co do tych zamienników za ,,ok. 400PLN/szt." to byś się zdziwił. Ostatnio miałem okazję widzieć taki wahacz będąc u mechanika. Gość 14 dni od dnia montażu przyjechał z Lemforderem (nowym), główny sworzeń się po prostu rozdu

pcył a tuleja prawie że odpadła, a wjechał w niedużą dziurę bo reszta elementów nie miała luzów. Co do frezowania, prasowania to dla mnie druciarstwo - czy wy myślicie co się stanie jak jadąc z większą prędkością wypadnie wam sworzeń, bo wprasowanie puści?

Ja uważam że lepiej zregenerować ewentualnie zdecydować się na Meyle HD gdzie sworznie są wymienne! Ja podchodzę do tego że lepiej część zawieszenia wymienić na nową i jeździć i ŻYĆ niż coś kombinować i potem nie daj Boże jakby się coś miało stać. Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA WIEM ŻE ZDROWIA I ŻYCIA NIE KUPI SIĘ ZA ŻADNE PIENIĄDZE, pomyślcie czy warto ,,chwilowo" zaoszczędzić niż przeczekać miesiąc dołożyć 200 zł i kupić porządną rzecz. Na klockach hamulcowych czy innych podzespołach elementu zawieszenia również tak oszczędzacie, kupujecie tarcze szlifowane? OMG...
