witam
na wstępie proszę powstrzymać się od złośliwych komentarzy

, od jakiegoś czasu powoli ale sukcesywnie wymieniam poszczególne elementy zawieszenia, operację wykonuję samodzielnie z pomocą mechanika (kolega) , wychodzę z założenia że jeżeli coś mogę zrobić to robię sam i wiem chociaż że jest dobrze zrobione ale do rzeczy, kilka dni temu wymieniłem ostatni element z mojej czarnej listy czyli łącznik stabilizatora przód lewy i prawy, pozostała w zasadzie tylko geometria przód i tył, niestety jadąc wczoraj po pracy coś zaczęło cholernie stukać z lewej strony, podjechałem do najbliższej SCK w której notabene robiłem przegląd jakiś miesiąc temu. Po 40 minutowej diagnostyce zawieszenia okazało się iż lewy sworzeń wahacza z tego co wyczytałem zewnętrzny (ten przy kole) ma spory luz, koło w mojej opini ruszą się jakiś 1 cm, jadąc tłucze strasznie, moje pilne pytanie części już kupiłem z wymianą będę walczył sporo poczytałem

ale problem w tym iż wszystkich napraw dokonuję jakieś 25km od swojego miejsca zamieszkania, nie wiem po prostu czy dojadę, dzwoniłem w dwa miejsca koszt wymiany 120-150zł czyli sporo moim zdaniem, jak uważacie czy koło może się urwać, odpaść wiadomo że pojadę maks 40km/h, swoją drogą usterka nie była widoczna na szarpakach i nie wyszła przy okazji przeglądu, a zostało odkryta przypadkowo jak Pan podniósł auto i zaczął ciągnąć za koło czy się felga nie odkręciła