Ale ześ odwalił babola...wysepkę z lewej

dobrze ze nie wiece ci dali, a może i szkoda
Ja niedługo będę miał sprawę w sadzie grodzkim...

... Jakiś miesiąc temu około godzina 8:00 jechałem do miejscowości Mława przez miasteczko Żuromin. Skręciłem nie w ta drogę wiec zawróciłem, wyjechałem na właściwa trasę tzn. 541 kierunek Żuromin w moim wstecznym lusterku ukazał się VW Golf V i tak za mną jechał, ja około 90-100 on wolniej bo robił się mniejszy

..ale mniejsza z tym, przede mną TIR , kierunek i mijam, wspaniałe warunki prosta, nikogo z naprzeciwka, jadę dalej patrzę Golf za mną jakieś 150-200m przede mną Autobus PKS również mijam, ale okazało się że również z ciągnikiem...no cóż zdarza się. Jadę dalej dojeżdżam do Żuromina...nagle wyskakuje mi Niebieski z Lizakiem, prawie przed maskę, nie wiem w rowie był czy jak...
OK. przystępujemy do rozmowy, pytam się, co się stało? jaki jest powód kontroli? Funkcjonariusz odpowiada, za szybko pan jedzie i dostali wezwanie.

myślę sobie kiedy? Jak? dlaczego...?
Nagle podjeżdża ten Golf... wysiada jakiś pan pod krawatem i mówi tak to ten

(okazał się Policjantem nie będącym na służbie zadzwonił do podwładnych żeby mnie zatrzymali) oboje starali mi się wmówić iż wyprzedzałem kolumnę samochodów tzn. TIR, Autobus i ciągnik UWAGA... na skrzyżowaniu

Zaczęła się dość burzliwa dyskusja...z racji mojego charakteru dużo mi nie było potrzeba do zmiany koloru na twarzy i dość znacznego ciśnienia

, następnie zatrzymali TIR-a i zaczęli spisywać jego dane. Policjant z Golfa pojechał dalej i resztę mieli dokonać z drogówki. Mandatu nie przyjąłem, bo nie czułem się winien i nie mali żadnych dowodów przeciwko niby mojemu popełnionego wykroczenia.
Gdy podszedł pan z tira, pytają się go..."czy ten pan mijał pana na skrzyżowaniu?" "Panie ja nie wiem, kto i gdzie mnie mija, ciągle mnie mijają" ...Wtedy padłem, pytam się policjantów na jakiej podstawie mi to wmawiają i jak udowodnią? Powiedzieli że maja świadków. Jakich światków, policjanta co jechał za mną 200m ... bo przecież kierowca z TIRA nic nie wie... odpowiedź "mamy, mamy świadków"
Po dość dłuższej i burzliwej dyskusji, niemiłym i aroganckim podejściem do mojej osoby ze strony policjantów z radiowozu tzn. po 10min zostałem w końcu poinformowany o ilościach pkt i zł jakie mogą mi grozić, bo przecież „miało mnie to nie interesować”
Na jakiej podstawie chcą mi dać ten mandat?
Na podstawie zeznań jednego świadka?
Mówił że widział… Moje słowo przeciwko słowu jednej osoby
Przypominam, nie przekroczyłem prędkości, nie wyprzedzałem na skrzyżowaniu, nie przekroczyłem ciągłej lini.
Równocześnie mógł zazdrościć mi felg, koloru lakieru, czystego samochodu … nie wiem, może to jest powód? HAHA
Żebyście widzieli miny tych policjantów jak mówiłem że równocześnie mogę zaskarżyć tego świadka-policjanta że jechał bez pasów, bez świateł , rozmawiał przez telefon, a na dodatek prawdopodobnie widziałem jak molestował nieletnią w Internecie … widok ich min bezcenny.