BMW Sport

Mam taki problem: od jakiegoś czasu zauważyłem że w mojej qp cos stuka, przy zapinianiu niskich biegow a konkretniej 1 i 2 więc oddałem ją do warsztatu, zdiagnozowano mi wyrwane mocowanie z lewej strony w podłodze, tuż koło wnęki na koło zapasowe, zapłaciłem 800 zl za pospawanie tego ( w tym był koszt blachy 400zl ) odebrałem autko i po 10 kilometrach znowu usłyszałem uderzenia przy wrzucaniu niskich biegów ( tym razem trzeba było energicznie wcisnąć sprzęgło i mocno wrzucić bieg żeby to usłyszeć, więc można powiedzieć że mechanicy poprawili tylko usterke) więc zadzwoniłem z reklamacją na co usłyszałem coś tekiego: to jest dobrze zrobione i problem tym razem leży w prawym górnym mocowaniu, że są tam takie nity, które zaczynaja puszczać.... bodajże żekomo 2 puściły i że on już tego nie zrobi zamiast tego zadzwoni na policję zgłosi taką usterkę która jak to określił kfalifikuje auto do zezłomowania, ponieważ przy próbie naprawienia trzeba rozebrać cały tył (miał w tym miejscu na myśli zawieszenie itd) a to już jest ingerencja z układ jezdny a takie rzeczy jak już wcześniej wspomniałem kfalifikują do zezłomowania

Bardzo bym prosił żeby wypowiedział się ktoś na temat tej historii, po pierwsze czy może coś takiego zrobić, jak zlożenie zawiadomienie o zezłomowanie (jestem zielony w tym temacie) oraz druga sprawa czy da sie to naprawić ale tak zeby było już wszystko wporządku??

Masz świadków na to że ten pół-debil wykonywał naprawę w Twoim aucie? Czemu Cię nie poinformował że nie jest w stanie naprawic / usunąc usterki całkowicie zanim się za to wziął i dosyc słono policzył za robotę ? Nie daj się straszyc skoro wiedział że konstrukcja wymaga solidnej naprawy powinien Cię uprzedzic teraz to sam sobie bat na d..ę plecie. ''Ingrencja w układ jezdny'' - dobre Przecież są auta w których wykonywane są o wiele bardziej skomplikowane naprawy i po przeglądzie takim solidnym a nie za przysłowiową flaszkę ,są dopuszczone do ruchu .Dziad jeden nie chce poprawiac tego co spieprzył dlatego bierze Cię na huki .Podaj namiary tego cwaniaka w dziale ''nie polecam'' żeby nikt więcej nie dał się nabrac.

Marek WGR, Świadków nie mam niestety, ale jedno wiem że już u nich robić nie będę, teraz musze znaleść dobrego mechanika najlepiej Gliwice albo ogólnie śląskie woj. aha no i oczyiście wrzuce namiary do działu nie polecanych

a ja znam takie 2 przypadki wyrwania
jeden u mnie - 2 po przekatnej jak u ciebie
i u kolesia ktory robil u mnie i u siebie 3 (wozek wisial na jednej stronie)
sami to robilismy ja wycinalem flexem bagaznik w odpowiednich miejscach on wycinal krazki z blachy i wspawywal tak jak bys powinno
zostalo zrobione to tak ze przezyje caly samochod i zdecydowanie mocniej niz fabryka dala
nie ma tu nic do zlomowania po prostu tuleje puscily i nie ma tu ingerencji w konstrukcje bo nie przecinasz nic a wstawiasz w to samo miejsce z dolozeniem blachy
koszt operacji to zgrzewka browaru + bity dzien mojej roboty w demontazu i montazu calego tylu
te problemy sa w e36 i e46 ktore maja podobna konstrukcje i 2 tuleje nie trzymaja sie w podluznicy tylko w podlodze i to jest cala przyczyna

OSKI, dzięki kolego za wytłumaczenie, widzisz ja chętnie zapłace, ale jakieś rozsądne pieniążki i komuś kto mi to na śląsku zrobi.

ja miałem wyrwane mocowanie w podłodze, za całą naprawę razem z nowymi tulejami zapłaciłem 300zł więc nie daj się drugi raz nabrać na taką kwotę

to naprawde tanio zapłaciłeś,ktoś kto się za to brał pewnie nie wiedział ile to roboty i powiedział tyle na ile mu się wydawało ale temat jest znacznie droższy pewnie żałował:)...całe tylne zawieszenie rozgrzebane i do tego tuleje(gdzie za 4 płaci się conajmniej 100-zamienniki bo oryginał nieco droższy) chyba że jakaś niezła rzeźba poszła typu obspawanie bez demontażu i gumowe podkładki pod mocowanie

ku przestrodze-dyfer też może stukać jak ma luzy

Zapewne nie wiedział ile to będzie roboty sam widziałem samochód na podnośniku dyfer był wyjęty, wahacze poprzeczne rozłączone, i wszystko ładnie pospawane i zakonserwowane tuleje co prawda zamienniki ale 4 nowe